Rozdział 26

1.3K 67 1
                                    

- Przytyłaś - powiedział Luma ze śmiechem, gdy się witałyśmy

- I kto to mówi - odgryzłam się chichocząc

Pomogłam przyjaciółce z walizkami i poszłam zamówić taksówkę. Po 20 minutach drogi byłyśmy już w moim domu. 

- Jak ja tutaj dawno nie byłam - szepnęła wchodząc do mieszkania

- Prawda? Tak się stęskniłam - przytuliłam ją mocno

- Ja też 

Poleciłam Lumie, aby poszła do pokoju gościnnego i tam się rozpakowała. Była już 6.30, więc postanowiłam zrobić śniadanie. Byłam w trakcie robienia naleśników, gdy ktoś zapukał do drzwi. Po ostatniej nocy szczerze... boję podejść się do drzwi, jednak zebrałam w sobie resztki odwagi i jednym susem znalazłam się przy wejściu. Uchyliłam je lekko, aby zobaczyć kto ma na tyle siły, aby rano w niedzielę fatygować się do domu innych.

- Cześć Rozalie - wyszczerzył się Taehyung

Dosłownie mnie zamurowało. 

- Cześć? Co ty tutaj robisz? - mruknęłam

- Pomyślałem, że przydało by Ci się coś powiedzieć. Zespół nie chciał mnie wypuścić, no może oprócz Sugi, więc uciekłem przez okno. - krzyknął zadowolony

- Mhm, zapraszam - wpuściłam go do środka

- Rozalie kto to? - na schodach stała moja przyjaciółka - Uu, to ja wam nie przeszkadzam

Po tym jak dziewczyna wróciła do pokoju tylko jedna myśl przeszła mi przez głowę. Jak tylko V sobie pójdzie, rozszarpię Cię na strzępy!

- Więc? O czym mam wiedzieć? - zapytałam spokojnie

- Jungkook poleciał na tydzień do Busan i... - nie dałam mu dokończyć

- A tak wiem, spotkałam się z nim na lotnisku.

V zrobił jedynie wielkie oczy. Z kuchni usłyszałam cichy syk.

- Cholera! - krzyknęłam

Wbiegłam szybko do pomieszczenia i włączyłam płytę indukcyjną. Na patelni leżał spalony naleśnik. Szybko zdjęłam go z teflonowej powierzchni i wrzuciłam do kosza.

- Taehyung idziemy na śniadanie, idziesz z nami? - wróciłam do salonu

- Na głodnego Jin mnie nie wypuści - zaśmiał się -spadam, za pół godziny mam próbę. Pa dziewczyny!

- Pa! - krzyknęłam machając mu przed twarzą i zamykając drzwi

Wróciłam do salonu gdzie rozsiadłam się na kanapie. Po chwili usłyszałam jak ktoś schodzi ze schodów.

- Powiem Ci - zaczęła Luma - gust masz dość dziwny. Zgadzam się, że ten cały Jungkook jest bardzo uroczy - uśmiechnęła się od ucha do ucha

- To był V, jego kolega z zespołu, głupku - podeszłam do niej i strzeliłam jej palcem w czoło

Dziewczyna tylko się oburzyła. Dałam jej znać, że za chwilę wychodzimy na śniadanie, a sama skierowałam się do pokoju, aby się przebrać. Za oknem szalał wiatr. O tej porze roku w Korei robi się naprawdę chłodno. Ubrałam granatowy płaszczyk, pod to biały wełniany sweterek. Do tego założyłam moje ulubione jeansy z wysokim stanem, a na moich nogach jak zawsze można było dostrzec klasyczne timberlandy. Kiedy obie byłyśmy gotowe, chwyciłyśmy za swoje torebki i zwróciłyśmy się w stronę drogi do pobliskiej kawiarenki. Było już przed ósmą. W zasadzie co się dziwić, Luma tak jak ja uwielbia się stroić. Weszłyśmy do budynku, a dzwonki zawieszone na drzwiach poinformowały kasjerkę, że ma nowych klientów. 

- Witam. Co panią podać? - zapytała kelnerka, gdy usiadłyśmy na wybranym miejscu

- Poprosimy standardową ofertę na śniadanie - powiedziałam

- Jasne, proszę poczekać 10 minut - przytaknęłyśmy zgodnie

Wyciągnęłam telefon, aby dowiedzieć się czegoś o wylocie Jungkook'a do Busan. Niestety w mediach nie upubliczniono nic na ten temat. Zapewne uznali to za prywatny wyjazd. Nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Przede mną stanęły dwie nastolatki.

- Przepraszam? Czy to ty jesteś kuzynką Min Yoongiego? - mam przesrane



Hejj!
Jak tam? Pewnie wszyscy się cieszą bo są wakacje. Powiem wam mam wenę. Ale nie na to opowiadanie... Ostatnio próbuję się zainspirować i dla odmużdżenia oglądam moją ulubioną dramę
( W - Two Worlds ) jeszcze raz, więc po woli, ale siły wracają. Hwaiting!

Do następnych!
Bayuu!♥~JungManieXx

Please, forgive me | Jungkook 전정국Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz