Wielkanocny special

1.8K 75 10
                                    


Hejj! Na początku chcę powiedzieć, że jest to pierwszy special w tej książce. Mam nadzieję, że się spodoba. Wszystkim czytającym życzę wesołych świąt wielkanocnych!
( PS. Tu znasz całe BTS, a twoim chłopakiem jest Kookie ) UWAGA! Ten rozdział nie wpływa na fabułę główną.
Dajcie znać w komentarzu co myślicie o takich rozdziałach!


Bangtani zaprosili mnie w tym roku na święta do siebie. Mówili, że będzie to jedyny rok w którym spędzą je w dormie. Przez to czułam się trochę winna, że nie mogą wyjechać do rodzin. Mimo to chłopaki przygarnęli mnie, ponieważ w Korei nie mam nikogo, a wszystkie loty do Polski są już zarezerwowane.
Od rana w mieszkaniu panuje kompletny chaos. Taehyung wraz z Jin'em malują pisanki, Rap Monster , J-Hopei Jimin robią ostatnie zakupy. Yoongi... On po prostu śpi i korzysta z wolnego. Nie dziwię się, w końcu ostatnio ciężko pracował nad tekstami do nowego japońskiego albumu. Ja zajmowałam się potrawami i szykowałam dzisiejszą kolację. Jungkook starał mi się pomagać czasem rozpraszając mnie krótkimi, ale czułymi pocałunkami. Odkąd jesteśmy razem, każdą wolną chwilę stara się spędzać ze mną, za co w duszy mu dziękuję. 

- Rozalie! - krzyknął wyraźnie podekscytowany V

- Słucham? - zapytałam wchodząc do salonu

- Co z prezentami? 

- Jakimi prezentami?

- Na święta! Przecież jutro jest już Wielkanoc!

- Tae, owszem z tym się zgadzam. Ale nie pamiętam, aby w Polsce dostawało się prezenty. Może jakieś drobne upominki, kiedy byłeś dzieckiem, natomiast kiedy jesteśmy starsi liczy się obecność osób, które kochamy.

- Trudno, każdy już wybrał sobie prezent, tylko nie ty. Podejdź tu - wskazał palcem na miejsce przed sobą

Podeszłam bliżej i zobaczyłam otwartą stronę internetową. Na niej znajdowało się wprost wszystko. Od ubrań do gadżetów i innych takich. V chwycił za myszkę i zaczął pokazywać różne przedmioty i oferty. Ja nadal byłam przeciwko, ale po namowach dużej części zespołu ( czyli oprócz naszego pana Yoongi'ego, któremu nadal nie sprzyja wyjście z łóżka ) zdecydowałam się na bransoletkę z pierwszą literką mojego imienia. Potem powróciłam do kuchni, w której już działał Jin. 

- Kim SeokJin! Ja zajmuję się jedzeniem na święta - krzyknęłam roześmiana

- Idź chwilę odpocząć, ostatnio zajmujesz się dosłownie wszystkim: sprzątaniem, gotowaniem, przygotowaniami, a my tylko siedzimy i patrzymy.

- Ponieważ korzystacie z wolnego, które bardzo wam przysługuje - uśmiechnęłam się

- Nie daj się prosić - powiedział Jin z miną małego dziecka, które prosi mamę o lizaka.

- Ehh no dobrze, w takim razie ja idę obudzić naszego śpiocha.

Wyszłam z kuchni i skierowałam się na górę do pokoju Sugi. Po drodze ktoś pociągnął mnie za nadgarstek.

- A ty gdzie już uciekasz? - szepnął Kookie i delikatnie mnie pocałował - Daj mi się Tobą nacieszyć

- Jungkook, przecież Ci nie ucieknę. Idę obudzić Sugusia.

- Mam być zazdrosny? - prychnął, ale nie dał rady ukryć uśmiechu

- Hmm... Możliwe - odwróciłam się do niego tyłem uśmiechając się chytrze

- O tyy mała! - JK zaczął gonić mnie po całym dormie

Nasz śmiech było słychać w całym Seulu, byłam tego pewna. Nagle wpadłam na Sugę wchodzącego do dormu.

Please, forgive me | Jungkook 전정국Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz