Rozdział 51

964 62 9
                                    

Wieczorem zmęczeni dosłownie doturlaliśmy się do domku. Mi jak i Jungkook'owi każdy cholerny mięsień odmawiał w tej chwili posłuszeństwa i jedyne co mogliśmy zrobić po wejściu do salonu to opaść ciężko na kanapę, śmiejąc się głośno z tego jak udajemy poszkodowanych.

- Zabierz mnie jutro do spa na masaż - mruknęłam łapiąc się za podudzie - wszystko mnie boli

- Najbardziej tam szalałaś - zaśmiał się - ale spa, niezła propozycja

- Żartowałam z tym - powiedziałam podnosząc się nie znacznie

- A ja nie - wzruszył ramionami - chcesz coś zjeść?

- Skoro już pytasz to mam ochotę na ostry ramen - zaklaskałam w dłonie

- Więc - złapał moją dłoń - kuchnia jest tam - wskazał na wejście do sąsiedniego pomieszczenia

- Egzystencja wrednego charakteru - prychnęłam i skierowałam się do celu

- Przecież ja będę gotować, a ty siedzieć przy stole - wywrócił oczami chichocząc

W czasie kiedy mój chłopak się uspokajał ja wyjęłam dwie szklane miseczki i zagotowałam wodę. W jednej z szafek odnalazłam dwie paczki ramenu. Makaron wrzuciłam do wrzącej wody

- Dobra zmykaj, moja kolej - ponaglał mnie

Posłusznie usiadłam... na blacie przy lodówce.

- Mama nie nauczyła, że na stole i blacie się nie siada? - zlustrował mnie wzrokiem

- Nie zawszę muszę się słuchać i być taka posłuszna - zagryzłam dolną wargę i wzruszyłam ramionami

Brunetowi musiała spodobać się ta postawa, ponieważ lekko się uśmiechnął, ale tłumił emocje w sobie, abym nie dostrzegła żadnej zmiany w jego humorze. Prychnęłam cicho pod nosem i założyłam nogę na nogę.

- Prosisz się - spojrzał na mnie z wyrzutem

Wzruszyłam tylko ramionami i sięgnęłam po przyprawę. Doprawiłam danie, które Jungkook właśnie mieszał pochylając się bardziej w jego stronę. 

- Idealnie - zaklaskałam w dłonie i nałożyłam porcję ramenu do dwóch miseczek, po czym usiadłam grzecznie przy stole - kochanie, dlaczego stoisz? Siadaj, bo Ci wystygnie - uśmiechnęłam się chytrze

- I kto tutaj jest wredny - westchnął i usiadł na przeciwko 

Zaśmiałam się cicho i wróciłam do jedzenia. 

- Jutro po treningu mogę po Ciebie przyjechać - przyznał wstając z krzesła i podchodząc do zlewu

- Mam jutro zajęcia - westchnęłam

- Zajęcia? - uniósł jedną brew do góry - nigdy mi o nich nie wspominałaś

- Zajęcia z klasy językowej, mamy niedługo jakieś egzaminy - machnęłam ręką

- Po co Ci te egzaminy - mruknął

- Bo chcę się dostać na dobrą uczelnię? - zadałam sarkastyczne pytanie

Chłopak zamilkł i w tej niezręcznej ciszy pozmywał resztę naczyń. Nie chcąc narażać się na jego niezadowolenie, poszłam wziąć szybki prysznic. Przebrałam się w piżamę i rozczesałam włosy, po tym nakładając na nie odżywkę. W tym czasie słyszałam kroki, które zmierzają do sypialni. Przejrzałam się w lustrze i także skierowałam się do pomieszczenia. 

- Naprawdę musisz iść jutro na te cholerne zajęcia? - burknął niezadowolony

- Czy jest coś złego w kształceniu się?! Człowieku, wyobrażasz sobie co ja zrobię w przyszłości?

Please, forgive me | Jungkook 전정국Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz