Witam w kolejnym specialu. Przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać od napisania tego rozdziału. No ejj, przecież każdy jest dzieckiem, nawet nasi bangtani~! ♥
TEN ROZDZIAŁ NIE WPŁYWA NA FABUŁĘ GŁÓWNĄ. Miłego czytania!Po świętach wielkanocnych wszystko wróciło do normy. Chłopacy zaczęli przygotowania do promocji nowego albumu, a ja dalej prowadziłam swoją kampanię międzynarodową. Dzisiaj wróciłam do dormu bardzo późno, bo po 23. Był 30 maja, więc nie spodziewałam się zespołu leżącego w łóżku, ponieważ mieli dzisiaj występ, który poprowadził ich do zwycięstwa, więc zapewne je oblewają.
Zrzuciłam z siebie buty i czym prędzej poszłam pod prysznic. Po umyciu się zeszłam do salonu, w którym, ku mojemu zdziwieniu, nikogo nie zastałam.- Poszli już spać - szepnął mi do ucha mój chłopak
- W takim razie najmłodszy nie powinien już grzecznie leżeć w łóżeczku? - zaśmiałam się
- Ja nie piłem, tylko czekałem na Ciebie - Jungkook musnął moje usta
- Kiedy macie wolne? - zmieniłam trochę temat
- Jutro występy, może pojutrze dałoby się coś zrobić - szepnął trochę załamany
- Ja mam wolne przez następne trzy dni i zamierzam trochę odespać - zaśmiałam się - oh, po jutrze w Polsce jest dzień dziecka- westchnęłam bardzo cicho
- Co to za święto? - zapytał mnie Kookie
- Świętujemy bycie młodym, bycie po prostu dzieckiem - wskazałam na jego serce - ponieważ każdy skrycie nim jest
- Rozumiem - objął mnie ramieniem - Jesteś zmęczona?
- Troszeczkę
- Chodź, pójdziemy do sypialni, obejrzymy jakiś film i zaśniemy. Pasuje? - zaproponował
- Z tobą zawsze - uśmiechnęłam się
~*~
Rano obudziłam się, gdy chłopaków już nie było. Było bardzo upalnie więc ubrałam luźną bluzkę w jasnym kolorze i krótkie jeansowe spodenki. Na nogi założyłam czerwone conversy i wyszłam do sklepu, aby kupić sobie coś na śniadanie. Wstąpiłam też do kawiarni na mrożoną kawę. Kiedy wróciłam od razu weszłam do kuchni, bo nie ukrywam byłam bardzo głodna. Szybko zjadłam płatki z jogurtem i poszłam wziąć zimny prysznic.
~*~
Zespół wrócił około 18. Wszyscy rozłożyli się na kanapie, a ja poszłam zrobić im jakiś posiłek.
- Rozalie~ - przyszedł do mnie Taehyung
- Słucham Tae
- Jesteś jutro wolna? - zapytał
- Owszem - zaśmiałam się - Czemu pytasz?
- Każdy z nas jest dzieckiem - uśmiechnął się i wyszedł
Nie wiedziałam jak zinterpretować jego wypowiedź. Racja, że wspominał coś wczoraj Kookie'mu na temat naszej polskiej tradycji, ale nigdy nie słyszałam o takim święcie w Korei ( wiem, że w Korei obchodzi się to święto 1 marca, ale chodzi mi teraz o ten Polski dzień dziecka ).
Zawołałam chłopaków na kolacje i poszłam do swojego pokoju. Tam odbyłam krótką rozmowę z Lumą, która ponarzekała na to, że nie może przylecieć do Korei. Potem wykonałam wieczorną rutynę i położyłam się do łóżka w trakcie przeglądania social mediów do sypialni wszedł przebrany w piżamę Jungkook.- Padam z nóg - opadł na łóżko, zajmując miejsce obok mnie - jutro mamy wolne, więc będę odsypiał - spojrzał na mnie kątem oka.
Moja mimika twarzy się nie zmieniła, jednak w środku poczułam się trochę zawiedziona. W zasadzie czego tu oczekiwać, prawda?
Zgasiłam lampkę nocną i ułożyłam się wygodnie. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i przytulił, przez co zasnęliśmy w swoich objęciach.
CZYTASZ
Please, forgive me | Jungkook 전정국
Fanfiction„Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim...