Miesiąc później
Promienie słoneczne zaczęły przedostawać się przez okna naszej sypialni. Jako, że rozpoczynał się marzec, pogoda stawała się coraz bardziej wiosenna. Uczniowie z uśmiechem na twarzy wstawali rano, aby chwilę potem pójść do szkoły.
Jungkook przez ostatni miesiąc przygotowywał się razem z zespołem do stworzenia nowej kampanii, przez co ich comeback został przesunięty. Do domu wracał wcześniej niż zwykle i co najważniejsze mógł odpocząć.
Sytuacja w internecie znacznie się ucieszyła. Wiele osób po prostu zapomniało lub zaakceptowało nasz związek.
Jednym słowem, wszystko zaczęło się układać.
- Gukie~ wstawaj, spóźnisz się - poklepałam lekko chłopaka po ramieniu
- Nie idę dzisiaj do wytwórni - odpowiedział mając nadal zamknięte oczy - nie mamy nic do roboty.
Pokiwałam głową i podniosłam się do siadu. Rozciągnęłam się i wstałam z łóżka, mimo tego, że w mojej głowie nadal istniała bardzo kusząca wizja dłuższego snu.
Zeszłam na parter, a chłodna bryza porannego powietrza otuliła moje ramiona.
Wchodząc do kuchni krzyknęłam głośno, gdy odgłos tłuczącego się szkła rozbrzmiał w całym domu.
Spojrzałam za siebie i zauważyłam rozbitą szklankę na podłodze. To zła wróżba.
Jungkook słysząc całe zamieszanie, zbiegł po schodach ledwo utrzymując równowagę.
- Coś Ci się stało? - zapytał
Pokiwałam tylko przecząco głową i upadłam na kolana. Tylko nie płacz.
Ostrożnie wzięłam największy kawałek szkła i wyrzuciłam go do kosza, który stał niedaleko. Resztę pomógł mi posprzątać chłopak.
- Przynajmniej nie lustro - Guk zaśmiał się uroczo i zaprowadził mnie do salonu - to był znak, że dzisiaj to ja urzęduję w kuchni.
Zawrócił więc do wcześniej wspomnianego pomieszczenia i przygotował coś na przegryzienie.
- Zawsze jesteś nie uważna, gdy masz kobiece dni, znowu się zaczął? - westchnął zawiedziony
- Spóźnia się - szepnęłam i odwróciłam wzrok w stronę balkonu.
- Czy to zwiastuje dzieci? - zamyślił się - Nie przypominam sobie, żeby moje plemniki coś majstrowały - zachichotał próbując mnie rozweselić - ja chcę synka i córeczkę. Jednego będę mógł zarazić motoryzacją, a drugą zainteresuję tańcem. Jimin jej pomoże - uśmiechnął się, odkrywając swoje królicze zęby.
Moja nieco przygnębiona mina, zmieniła się w zdziwioną i przerażoną.
- Nie żartuj sobie, jestem za młoda - puknęłam go w czoło - poza tym, gdy czeka mnie stres to tak mam. Nie pierwszy i nie ostatni raz.
- I tak nigdy nie będzie odpowiedniego czasu na dzieci, więc możesz mnie zaskoczyć w przyszłości - puścił mi oczko i objął mnie ramieniem - a poza tym, czym się stresujesz?
- Matura już niedługo, a dobrze wiesz, że chcę iść na studia - spojrzałam na niego, oczekując jakiejkolwiek reakcji.
- A Ty dobrze wiesz jakie jest moje zdanie. Mam miliony, nie musisz pracować, zajmę się Tobą lepiej niż myślisz. Jak już będziemy małżeństwem to wszystko będzie należeć także do Ciebie.
O ile nim będziemy.
- Nie będę kurą domową, a poza tym maturę muszę zdać.
- Jesteś mądra, dasz sobie radę - pogłaskał mnie po włosach przez co lekko się uśmiechnęłam.
Jest uroczy, gdy rozmawia o naszej przyszłości.
Nagle do drzwi naszego domku, ktoś zadzwonił dzwonkiem. Gdy Jungkook poszedł otworzyć nikogo nie było już w pobliżu, a na wycieraczce leżała biała koperta. Najprawdopodobniej jakiś list.
- Kto to był? - odwróciłam się widząc zmieszanego chłopaka.
- Nie wiem - pokazał mi wzrokiem kopertę, szczelnie zaklejoną i śnieżnobiałą. Nie było na niej nawet grama tuszu. - przeczytam to później, mam dość widoku jakichkolwiek papierów.
Kookie ponownie rozsiadł się obok mnie na kanapie i wtulił się w mój tułów.
- Jesteś ciężki! - zaśmiałam się.
Maknae nic nie odpowiedział tylko cicho zamruczał i ułożył się wygodnie na moich kolanach. Dzieciak.
Zaczęłam delikatnie przeczesywać jego włosy, co bardzo spodobało się chłopakowi. Gdy stało się to nudzące, złapałam za pilot od telewizora i go włączyłam.
I właśnie wtedy mój świat rozbił się na kawałki.
Pamiętam tylko jedno jedyne zdanie, które wypowiedziała dziennikarka.
- Jeon Jeongguk z BTS oskarżony o udział w porwaniu jednej z fanek.
No hej
Wiem, dawno mnie tu nie było, nawet nie będę się tłumaczyć 😳Trochę się narobiło, co? Taki właśnie rozwój ostatniej akcji wymyśliłam z ponad dobre pół roku temu.
Kiedy pisałam ten rozdział to uświadomiłam sobie, że niedługo będę kończyć to opowiadanie.
Czasami już mam dość, bo nie mam weny na tą historię, ale gdy sobie pomyślę, że mam to skończyć, to najchętniej odwlekałabym to jak mogę.
Na szczęście od początku planowałam druga część, więc się nie martwcie, haha!
Wybaczcie, że jestem tu tak rzadko, ale czasem jest mi bardzo ciężko znaleźć wenę, szczególnie w te wakacje.
Dziękuję wam, że jesteście! 🥰
Jestem po tygodniowych wakacjach w 🇨🇿 i pomimo tego, że bardzo się na kimś zawiodłam to jestem wypoczęta i gotowa do działania.
Bardzo was kocham! ❤️
Do następnych!
Bayuu!❤️~JungManieXx
CZYTASZ
Please, forgive me | Jungkook 전정국
Fanfiction„Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim...