Rozdział 18

1.5K 95 7
                                    


Ręką sięgnęłam po małą karteczkę leżącą na szafce. Była to wiadomość od taty. Pojechał od dzisiaj na krótkie spotkanie odnośnie jego dalszej pracy, ponieważ już niedługo ponownie wyjeżdża. 

- Obudziłaś się? - zapytał mnie męski głos

Spojrzałam na próg drzwi, w których stał znany mi już chłopak.

- Suga?

- A kto inny - zaśmiał się - nie powiem, wczoraj bardzo się przestraszyłem, kiedy zobaczyłem jak mdlejesz.

- Czyli tam byłeś?

- Przechodziłem - sprostował

Podniosłam się do siadu, opierając się o ramę łóżka. Westchnęłam cicho i zaczęłam szukać swojego telefonu, ale nigdzie go nie było.

- Twój ojciec podłączył go do ładowarki przed wyjściem.

- Ile spałam?

- 8 godzin, jeżeli można to nazwać snem. Zgaduję raczej, że miałaś jakiś koszmar, bo całą noc wierzgałaś się i płakałaś.

- Nie przypominaj mi tego - spuściłam wzrok

- Jeżeli chcesz wiedzieć, Jungkook nadal jest w szpitalu. Dopiero przed chwilą zabrano go na badania, ponieważ zasnął i także nie spokojnie spał.

Zamieniliśmy jeszcze kilka słów po czym Yoongi wyszedł. Ja  wybrałam jakieś ubrania z szafy i szybko zbiegłam na dół, aby coś zjeść. 

- Śniadanie jest na stoliku w kuchni! - krzyknął mój nowy przyjaciel

Posiłek był bardzo dobry, więc szybko go zjadłam, co może wydawać się nie zdrowe. Poszłam do salonu, aby porozmawiać jeszcze chwilę z Sugą.

- Podziękuj Jin'owi za to pyszne śniadanie - uśmiechnął się

- Jeżeli będę mieć okazję, to muszę koniecznie to zrobić - odwzajemniłam gest

Razem spędziliśmy miło czas. Zegar wskazywał właśnie godzinę 14.10, więc postanowiłam wyjść i odwiedzić Kookiego. Ubrałam na nogi granatowe timberlandy i zamówiłam taksówkę, która zawiezie mnie pod szpital. 


~*~

Stojąc na białym korytarzu przeszły mnie ciarki. Wspomnienia ostatniej nocy, powiedzmy szczerze nie były dość przyjemne, mimo tego, że tak dużo mi pokazały. Ociężałym krokiem podeszłam do recepcji i spytałam gdzie leży Jungkook. Kobieta, która tam siedziała była bardzo zdziwiona, że o niego pytam i zażądała dowodu, na podstawie którego będę mogła go odwiedzić. Jednak bardzo szybko się z tym uporałam, oraz tak samo szybko uzyskałam potrzebne informacje.

3 piętro, sala 193.

Przed wejściem cicho zapukałam. Niepewnie otworzyłam drzwi, obawiając się co za chwilę ujrzę. Kookie przeglądał coś na swoim telefonie i nawet po moim wejściu nie oderwał oczu od ekranu. Zawiodło mnie to trochę, ale wiem też, że chłopak nic nie wie o moim wcześniejszym powrocie. Chcąc zwrócić na siebie uwagę odchrząknęłam, ale nadal idol miał mnie po prostu w dupie.

- Jeon Jungkook, tak chcesz mnie przywitać? - powiedziałam z nutką udawanej złości.

Kook słysząc mój głos odwrócił zdziwiony głowę, a po chwili odłożył telefon na szafkę. Zaśmiałam się na ten widok i przycupnęłam na krześle obok łóżka.

- Co? Jak to? Co ty tutaj robisz? - zapytał

- Wróciłam wcześniej - wyszczerzyłam się jeszcze bardziej co chłopak odwzajemnił

Rozłożył szeroko ramiona, tym samym zapraszając mnie do swoich objęć. Nie powiem, zgodziłam się niemal od razu, zawieszając swoje ręce na jego karku. Cmoknęłam lekko jego policzek i oddaliłam się.

- Tęskniłam - szepnęłam

- Ja też - odpowiedział 

Rozmawialiśmy jeszcze naprawdę długo, niestety przyszedł lekarz, który oznajmił, że muszę wyjść. Czekałam przed salą, jednak po krótkiej chwili usłyszałam głośny krzyk przepełniony euforią. ( You are the cause of my euphoriaaa~ )  

- Proszę o niego zadbać - wychodzący z sali mężczyzna puścił mi oczko.

Ponownie weszłam do sali, w której zobaczyłam pakującego się Jungkook'a.

- Wypisują mnie! - krzyknął uradowany

Co za dziecko - pomyślałam. Pomogłam chłopakowi z pakowaniem się i posprzątałam trochę jego sale.  Kiedy już wszystko było gotowe, skierowaliśmy się do wyjścia z budynku, po drodze załatwiając wszystkie formalności. Jeon wyglądał bardzo dobrze, więc mam nadzieję, że rana cięta na jego brzuchu, zdążyła się częściowo zagoić, choć wiem, że na pewno będę musiała dopilnować, żeby nie brał udziału w próbach i starał się dbać o ranę. 

- Przepraszam za ChungHao, nie wiedziałam, że jest do tego zdolny - wyznałam

- Nie martw się, już jest wszystko dobrze, a sam nie wiem co bym zrobił jakby Cię wtedy zranił - odpowiedział - A właśnie, Rozalie, powinnaś z nami zamieszkać!

- Nie Jungkookie, nie teraz. Muszę wszystko sobie poukładać w głowie, a poza tym na razie w domu jest tata, dlatego jestem bezpieczna.

Szliśmy właśnie przez park. Chłopak słysząc moje słowa zatrzymał się i chwycił moją dłoń. Stanął przede mną, gładząc moją delikatną skórę swoim kciukiem. Zbliżył delikatnie swoją twarz, przez co poczułam jak się rumienię.

- Cheng, nie chcę aby coś Ci się stało - po tych słowach namiętnie mnie pocałował.


Heyy kochani!
Co wy na ten szybki obrót sprawy. Niestety nigdy to co piękne nie trwa wiecznie, ale już nic nie mówię. Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Ostatnio mam duże pokłady weny, więc myślę, że niedługo może pojawić się kolejny rozdział, lecz nic nie obiecuję. Zostaw po sobie ślad <-

Do kolejnych!
Bayuu!♥~JungManieXx

Please, forgive me | Jungkook 전정국Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz