Dźwięk budzika rozbrzmiał w całym pokoju równo o godzinie szóstej. Leniwie przetarłam powieki i pospiesznie wyłączyłam natrętne urządzenie, aby melodia nie obudziła smacznie śpiącego Jungkook'a.
- Pora wstawać - westchnęłam sama do siebie
Przy wstawaniu zaczął mi towarzyszyć ból podbrzusza. Cholera. Szybko poszłam do łazienki i otworzyłam szafkę na umywalką. Wyciągnęłam z niej tabletkę przeciwbólową, która swoją drogą była przeznaczona na kobiece dni, ale w tej sytuacji też powinna się nadać. Następnie wykonałam poranną toaletę. Gotowa i pobudzona wyszłam z pomieszczenia, a swoje kroki skierowałam do kuchni. Przygotowałam zwykłe kanapki i szybko zjadłam jedną z nich.
- Kiedyś się przez Ciebie spóźnię - zaśmiałam się wchodząc do sypialni
Chłopak drgnął lekko i leniwie przetarł piąstkami zaspane oczy. Kiedy mnie zauważył szeroko się uśmiechnął.
- Jak się czujesz? - spytał
- Całkiem dobrze - skłamałam
- Całkiem? - zmarszczył brwi
- Tabletka już zaczęła działać, nie przejmuj się - podeszłam do niego i złożyłam krótki pocałunek na jego ustach
- Przepraszam - mruknął
- Nie pierwszy i nie ostatni raz - zachichotałam i odwróciłam się na pięcie
- Chcesz więcej? - spojrzał na mnie ze specyficznym uśmieszkiem
- Kto wie - wzruszyłam teatralnie ramionami - śniadanie na stole, ja zmykam
- Przyjadę po Ciebie!
- Kocham Cię! - krzyknęłam wychodząc z domu
Gdy wkładałam słuchawki do uszu usłyszałam jeszcze dźwięk otwieranego okna.
- Ja Ciebie też! - Jungkook posłał mi buziaka i schował się we wnętrzu pokoju
Urocze.
~*~
Pomimo tak długiej przerwy i możliwości wypoczęcia lekcje dłużyły się niemiłosiernie. Gorączkowo sprawdzałam godzinę już po pierwszych dwóch lekcjach tracąc skupienie i zainteresowanie lekcją.
- Rozalie - skarcił mnie na nauczyciel - rozumiem wasze znudzenie, bo to już ostatnia lekcja, ale jeżeli chcecie dobrze zdać maturę radziłbym uważać.
Fakt, każda uwaga nauczycieli kończy się na maturze. Zostało już tylko pięć miesięcy. Co zabawne, na początku roku obiecałam sobie, że będę się dobrze uczyć. Cóż, ile może się odmienić w stosunkowo tak krótkim czasie.
- Proszę przeczytajcie tekst na stronie 156 - rozkazał nauczyciel podniesionym głosem, aby wszyscy uczniowie go słyszeli - do jutra!
Słysząc dzwonek zerwałam się z krzesła i skierowałam się do wyjścia. Niepotrzebne rzeczy zostawiłam w szafce i rytmicznym krokiem wyszłam z liceum. Niemalże od razu zauważyłam charakterystyczny czarny van.
Wchodząc do środka samochodu zobaczyłam roześmianych chłopaków.
- Jimin i Taehyung mają jakiś plan, więc przyjechali ze mną - najmłodszy od razu zaczął się bronić
- Hej chłopaki - przywitałam się z nimi posyłając im ciepły uśmiech, który odwzajemnili - to jaki macie plan? - zapytałam zapinając pasy
- Niespodzianka - powiedział śpiewająco Tae
- Ale ja nie lubię niespodzianek - jęknęłam przeciągle
- Od dzisiaj polubisz - zaśmiał się Jimin i popędził V, aby przyspieszył
CZYTASZ
Please, forgive me | Jungkook 전정국
Fanfiction„Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim...