Rozdział 13

1.7K 90 48
                                    

Odskoczyłam szybko od chłopaka. Nathan starał się mnie utrzymać w mocnym uścisku, ale zdołałam się wyrwać.

- Nie, mój chłopak pochodzi z Korei Południowej.

- Pff - prychnął

Szybko wstałam z miejsca i przeprosiłam gości. Skierowałam się do toalety. Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Jungkook'a.

- Halo? - zapytałam

- Nie mogę rozmawiać Cheng, pogadamy jak przylecisz z powrotem - odpowiedział twardo i zakończył połączenie

Po policzku spłynęła mi łza. Naprawdę przestało mu zależeć. Przez jakąś chwilę myślałam, nie, miałam wręcz pewność, że czuje do mnie coś więcej niż przyjaźń. Widocznie byłam w takim błędzie jak kilka lat temu kiedy byłam z... nieważne. Przemyłam twarz zimną wodą i wróciłam na salę. Usiadłam tym razem pomiędzy ojcem,a jego szefem.

Przez resztę kolacji odpowiadałam tylko na skierowane w moją stronę pytania. Starałam się unikać wzroku Nathan'a. Przez niego całe zamieszanie powstałe niedawno w Korei powróciło do moich zmartwień ze zdwojoną siłą. Postanowiłam przybrać nieco inną taktykę odnośnie znajomości z amerykaninem. Obudziła się stara ja. Ta co potrafiła bez żadnych skrupułów wykorzystać człowieka, albo owinąć go sobie wokół palca. W zasadzie czemu nie? Jestem w Polsce, niedługo i tak wracam do domu. Zawsze można spróbować, a skoro nie chcę mieć problemów przynajmniej w mojej ojczyźnie to inaczej nie dam sobie rady. Po cichu zawołałam chłopaka i wyszliśmy przed budynek restauracji.

- Czego ode mnie chcesz?

- Zastanówmy się - mruknął - Chcę Ciebie

- Czyli?

- Zostań moją dziewczyną - zażądał

Parsknęłam na ten rozkaz śmiechem.

- Po pierwsze, znamy się od niecałych 2 godzin. Po drugie, skąd mam wiedzieć czy nie jesteś jakimś niewyżytym zboczeńcem, z równie niewyżytym pożądaniem?

- Śmieszna jesteś, wiesz?

- Żebyś wiedział - burknęłam - Poza tym co Ci to da skoro i tak wracam do Korei?

- Przez tydzień się tobą na cieszę, a przez resztę czasu będę czekać, aż znowu przyjedziesz do Polski - powiedział

- Zaraz, co? - zorientowałam się o co chodzi - Ty chcesz mnie tylko...

Nie musiałam dokańczać. Nathan doskonale zrozumiał o co mi chodzi. Chciałam już wracać do środka, ale chłopak złapał mnie za nadgarstek.

- Nie pasuje Ci coś, słońce?

Zirytował mnie na tyle, że sprzedałam mu mocne uderzenie w twarz. Nie mam ochoty pozostać dłużej na tej kolacji w dodatku z nim. Nie mam też ochoty zniszczyć sobie wyjazdu tylko z jego powodu. Mam dość ciągłych problemów i ciągłym użalaniem się nad swoim losem. Po przyjeździe też mam zamiar wziąć sprawy w swoje ręce. Dłużej tak po prostu nie wytrzymam.

Weszłam do restauracji i zobaczyłam zbierających się ojca wraz z resztą. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 22.30. Podeszłam do rodziciela i gotowa złapałam go pod ramię. Nie zwracając uwagi na Nathan'a zwinnie go ominęłam i pojechałam z tatą do domu, wcześniej żegnając się z gośćmi. 

~*~

Wczoraj od razu po powrocie poszłam spać. Został mi już nie cały tydzień więc postanowiłam udać się od kuzyna. Kompletnie zapomniałam, że tu mieszkał, a w dodatku nie rozmyślałam nad jakimikolwiek spotkaniami.
Wstałam z łóżka i ubrałam się szybko w świeże ubrania. Było dosyć wcześnie, więc postanowiłam narazie nie wychodzić z mieszkania. Zrobię to dopiero w południe w celu odwiedzenia kuzyna. Wybrałam trochę za dużą czerwoną bluzę, czarne legginsy i conversy w tym samym kolorze ( wooow, w końcu nie timberlandy xD ). Zeszłam na dół, aby zrobić sobie śniadanie. W tym samym momencie dostałam SMS'a.

Od ChungHao:
Gdzie ty się podziewasz przez ostatnie kilkanaście dni? Nie rusza Cię nawet to co zrobiłem twojemu idolkowi?!

Poprzez ostatnie zdanie zamarłam w bezruchu. Przecież wczoraj z nim rozmawiałam. Zaraz, fakt, trochę dziwnie brzmiał, ale myślałam, że to zwykła chrypka. Mam wrażenie, że słyszałam gdzieś tamten głos. Szybko uruchomiłam laptopa. W między czasie wykonywałam mało szczegółową analizę, aby wyciągnąć najwięcej charakterystycznych cech głosu, który wczoraj miałam okazję słyszeć. Weszłam na YouTube i wyszukałam jedną z piosenek chłopaków. Nadal byłam przekonana, że to głos Kookiego, ale w pewnym momencie moja pewność siebie zawiodła. W tym momencie dowiedziałam się kogo to głos.

Suga.

Musiało się coś stać, jestem tego pewna.
Czym prędzej zaczęłam szukać świeżych informacji o zespole. W oczy rzucił mi się od razu jeden nagłówek artykułów z dnia wczorajszego, co najgorsze z rana.

"Jeon Jungkook - młody wokalista zespołu BTS przewieziony do szpitala. Do teraz nie wiemy z jakich przyczyn to wszystko się wydarzyło. Pozostało tylko czekać."




Witaaam! Jak obiecałam, tak zrobiłam. Oto jest kolejny rozdział. Powiem wam, że nawet wiem jak będzie wyglądał epilog tej książki, a po nim planuję drugą część, ale nie taką zwyczajną. Mam już pomysł, który bardzo mi się podoba, ale więcej wam nie zdradzę. Poza tym do skończenia tego opowiadania pozostało jeszcze sporo rozdziałów, więc nie wiem co wpadnie mi do głowy. Jutro rekolekcje! Kto się cieszy? Więcej czasu na wattpada - oferta nie do odrzucenia, heh.

Do następnych!

Bayuu! ♥ ~JungManieXx





Please, forgive me | Jungkook 전정국Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz