*tydzień później*
Ojciec właśnie pojechał do firmy. Ja siedzę z telefonem w ręku na swoim nowym łóżku, w nowym pokoju. Muszę dość szybko się za klimatyzować, ponieważ nie dam rady funkcjonować normalnie. Kiedy wylatywaliśmy z Korei był ranek, minęło 9 godzin lotu, a w Polsce nadal jest jasno. Trudno się dziwić w końcu jest 10.
Przez ostatni tydzień Jungkook zadzwonił do mnie raz, wtedy powiadomiłam go o moim wyjeździe. Ostatnio co chwile coś się psuje i naprawia w jednej chwili. Nie rozumiem co stało się z dawną mną. Tą którą nie obchodzą rzeczy dziejące się wokoło, ta która ciągle siedzi w internecie, ta która nie widzi swojego życia w świecie. Od kąd poznałam kilku ludzi, poprawiłam kontakty z przyjaciółmi coś się we mnie zmieniło. Nieprawda?Chwilę się przespałam dla regeneracji sił i postanowiłam wyjść na miasto. Ubrałam czarne timberlandy, białe jeansy i ciemny top. Na twarz ubrałam maskę ochronną. Kiedyś dostałam ją od Kookiego. Przeczesałam włosy i zostawiłam je rozpuszczone, aby swobodnie opadały na moje ramiona. Gotowa wyszłam z domu. Zimne powietrze drażniło delikatnie moją skórę. Fakt, tutaj jest trochę inny klimat niż w Azji.
Jako, że pamiętam stosunkowo nie wiele miejsc w Poznaniu wybrałam galerię handlową. Kiedy jeszcze tu mieszkałam uwielbiałam chodzić z przyjaciółkami na herbatę lub zakupy. Moje życie było wtedy wypełnione energią i radością. Nie chcę powiedzieć, że Korea mnie zmieniła na złe, ale Polska to jednak moje miejsce na ziemi. Przynajmniej tak myślałam przez kilka pierwszych miesięcy po przeprowadzce. Teraz kocham oba kraje, w tym w którym się urodziłam i w tym w którym aktualnie żyję.Pchnęłam lekko wielkie szklane drzwi, a one momentalnie się otworzyły. Do moich uszu doszedł dźwięk filiżanek,a do nosa zapach świeżej kawy. Spojrzałam w bok. Zaśmiałam się pod nosem na widok kawiarni i poszłam przed siebie. Po drodze mijałam wiele zakochanych par. Wtedy poczułam, że moja druga połówka została w Korei, ale od razu wyrzuciłam tą myśl z głowy. Przecież co ja sobie wyobrażam? Żyć z gwiazdą? To tak jak służący z arystokracją, za dawnych czasów to było nie słychane, aby arystokracja miała jakikolwiek związek ze swoimi "poddanymi". Choć prawdą jest też siła uczuć, prawda?
- Aishh, uważaj jak chodzisz - usłyszałam niski głos
- Ohh! Mianhae, znaczy przepraszam! - krzyknęłam zawstydzona
Muszę naprawdę przestać o tym myśleć. Przyjazd do Polski ma mnie zrelaksować, a nie zdołować. Uniosłam głowę i pewnym krokiem weszłam do sklepu. Zaraz po tym usłyszałam cichy płacz.
- Co my teraz zrobimy?!
Odwróciłam się i ujrzałam zdesperowaną kobietę. Na oko wyglądała na trzydziestkę. Była ubrana bardzo elegancko.
- Co się stało? Jeżeli mogę spytać, oczywiście.
Kobieta rozpromieniła się w mgnieniu oka i zaciągnęła mnie do małego pokoiku.
- Mamy nową modelkę! Szybko umalować ją i ubrać! Pokaz musi się odbyć - skwitowała
- Ja mam być modelką?! Co tu jest grane? - oburzyłam się
- Cii! Spokojnie. Nasza marka ma dzisiaj pokaz, a główna modelka rozchorowała się. Proszę pomóż nam, dla mnie jak i mojej matki to bardzo ważne - spojrzała na radosną kobietę - jestem Crystal i zostanę twoją wizażystką - uśmiechnęła się do mnie dziewczyna
- Crystal? - zapytałam
- Tak, możesz tak na mnie mówić, mam 17 lat, a wraz z moją mamą zajmuję się takimi malutkimi pokazami mody i przedstawianiem marek odzieżowych.
- Ohh rozumiem. Ja jestem Cheng Rozalie - szepnęłam
- Cheng?
- Mieszkam w Korei Południowej - uśmiechnęłam się
- Naprawdę? To wspaniale. Uwielbiam tamtejszą muzykę.
- Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo.
Crystal sprawnie wykonała mi lekki, a zarazem piękny makijaż oraz ubrała mnie w śliczną miętową sukienkę. Lekko pchnęła mnie na wybieg. Kobieta, którą spotkałam na początku zapowiedziała kreację oraz mnie. Widocznie musiała usłyszeć moją rozmowę z jej córką. Przeszłam po wybiegu słysząc gromkie brawa. Wróciłam do garderoby chcąc zdjąć kreację i w miarę możliwości wrócić do domu.
- Nie tak szybko! - usłyszałam śmiech starszej kobiety - zostań jeszcze na sesję zdjęciową i będziesz wolna.
Przytaknęłam głową. Po zakończeniu pokazu w galerii, przewieziono wszystkich modeli na plan zdjęciowy. W czasie drogi opowiedziałam Crystal jak znalazłam się w Polsce i że jest to mój pierwszy dzień tutaj. Była zdziwiona, że nigdy nie miałam doświadczenia z modelingiem. Według niej poszło mi naprawdę dobrze. Przez ułamek sekundy poczułam się jak ktoś sławny. Ktoś na kogo zasługuje Jungkook. Pocieszyło mnie to, ale domyśliłam się, że nigdy nawet się o tym nie dowie. To tylko krótki pokaz w Polsce, a zdjęcia są pewnie do wiadomości.
- Jesteśmy - krzyknęła podekscytowana Crystal
Wyszłam na zewnątrz. Moim oczom ukazała się ogromna hala. Było w niej wiele fotografów i stanowisk do zdjęć. Kazano stanąć mi w jednym i pozować.
Potraktowałam to jako rozrywkę i starałam się dobrze bawić. Może w przyszłości mi się to przyda. Zdjęcia wyszły naprawdę obłędnie. Przynajmniej na mój gust.- Teraz możesz uciekać, dziękuję za pomoc.
- Było to dla mnie wspaniałe przeżycie - ukłoniłam się kobiecie
- A może chcesz spróbować? Masz talent.
- Niestety muszę odmówić, ale dziękuję za radę.
Odwróciłam się i poczułam uścisk. Przytuliłam się do Crystal równie mocno jak ona do mnie.
- Jak kiedyś przylecisz do Polski to daj znać - powiedziała.
- Jak kiedyś przylecisz do Korei to daj znać - zaśmiałam się
Odsunęłyśmy się od siebie i pożegnałyśmy. Mimo wszystko polubiłam ją. Z uśmiechem na twarzy wróciłam do domu. Taty jeszcze nie było, choć był już wieczór. Opadłam na kanapę i zaczęłam rozmyślać. Pierwszy dzień i już tak wielka przygoda.
- Coraz bardziej mi się tu podoba - mruknęłam z uśmiechem na twarzy
Hejjj! Przychodzę do was z rozdziałem, który pisałam w chorobie. Nie bijcie! Wiem, że jest trochę... chujowy? Ale chciałam też wymyślić jakąś przygodę, aby bohaterka nabrała trochę pewności siebie. Postaram się, aby kolejny rozdział ukazał się niedługo.
PS. Pisząc ten rozdział słuchałam OST z Hwarang. Naprawdę uwielbiam tą dramę.Do następnych!
Bayuu ♥ ~JungManieXx
CZYTASZ
Please, forgive me | Jungkook 전정국
Fanfiction„Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim...