Rozdział 23

1.3K 59 0
                                    

6/30

Wpadliśmy do mieszkania chłopaka niczym burza. Przycisnął mnie mocno do ściany w korytarzu, przenosząc swoje chaotyczne pocałunki z moich ust na szyję. Jego ręce błądziły wszędzie gdzie się dało, badając całe moje ciało.
W końcu znalazły się na pośladkach, a kiedy je ścisnął- jęknełam głośno w jego usta. Najwidoczniej spodobała mu się ta czynność, ponieważ powtórzył ją jeszcze kilka razy, aż w końcu złapał za nie mocno i podrzucił mnie do góry. Oplotłam jego biodra nogami, a on dalej trzymał swoje ręce tam, gdzie wcześniej. Zaczął zmierzać ze mną na rękach wgłąb mieszkania.
-Jungkook, drzwi- wysapałam, odrywając się na chwilę od chłopaka.
Wrócił się szybko i kopnął w nie, przez co się zatrzasnęły, po czym znów zaczął iść tam, gdzie zamierzał.
Znaleźliśmy się w jadalni, gdzie posadził mnie na stole. Położył swoją rękę na mojej klatce piersiowej i pchnął, abym się położyła.
Zajmował miejsce między moimi nogami, dzięki czemu miałam świetny widok na jego osobę.
Odsunął się od moich ust, prostując się lekko, a jego kurtka zsunęła się z jego ramion, po czym tak samo postąpił z białym podkoszulkiem, zalegającym na jego ciele. Widząc go w takim wydaniu poczułam przypływające uczucie gorąca, które ogarniało mnie dogłębnie.
Przyciągnęłam go do pocałunku, wpijając się mocno w jego usta. Całowaliśmy się coraz ostrzej, a jego ręce bardzo pewnie ściskały moje biodra.
Podniósł mnie lekko, aby ściągnąć moje ubrania, a już chwilę później zalegałam prawie nagimi plecami na dębowej powierzchni.
Mój stanik też długo się nie znajdował na moim ciele, ponieważ zwinne palce Jungkooka szybko znalazły jego zapięcie.
Ponownie schylił się do moich ust, z czasem przenosząc pocałunki z ust do szyji, tworząc ścieżkę przez dekolt i biust, którym poświęcił bardzo dużo czasu. Następnie udał się na brzuch aż dotarł do podbrzusza i linii moich spodni, które sprawnie odpiął. Ściągnął je szybkim ruchem, pozostawiając mnie w dolnej bieliźnie.
Stał nade mną, przygryzając wargę. Lustrował uważnie każdy skrawek mojego ciała, przyglądając się wszędzie.
-Jesteś idealna- wyeszeptał przy następnym złączeniu naszych ust.
Jego ręce wylądowały na moich piersiach, podczas gdy jego wargi atakowały moją szyję, przez co zaczęłam wariować.
-Proszę, zrób to już- wyszeptałam, na co chłopak zbliżył się jeszcze bardziej do mojego ucha.
-Zrób to, kto?- przygryzł jego płatek, a mnie przeszedł drzeszcz.
-Zrób to, tatusiu- jęknęłam, gdy zaczął mnie szczypać.
Odsunął się i pozbył nas reszty naszych ubrań. Chwilę stał, zakładając prezerwatywę, po czym znów zajął swoje poprzednie miejsce, bardzo blisko mnie.
Uśmiechnął się szeroko i wszedł we mnie zdecydowanyn ruchem, przez co wygięłam się pod wpływem tego ruchu.
Zbliżył się, całując mój mostek i zaczął poruszać się coraz szybciej. Ręce ułożyłam na jego głowie, wplatając palce w jego włosy, a on swoje trzymał na moich biodrach, które mocno ściskał przy każdym ruchu.
Po pewnym czasie oznajmiliśmy sąsiadom, że doznaliśmy nieba. Dalej trwając w tej samej pozycji staraliśmy się uspokoić oddechy.
Jungkook wysunął się ze mnie i posadził, łącząc nasze usta. Objęłam jego kark, przyciskając do siebie mocno.
-Dalej nie jesteś pewny swoich uczuć do mnie?- zapytałam, a chłopak odsunął się i spojrzał na mnie.
-A co ty czujesz do mnie?- odpowiedział mi pytaniem, patrząc z nadzieją w moje oczy.
Wiedziałam do czego zmierza i po ostatniej rozmowie z Hoseokiem wiedziałam jak mam zareagować. Nie próbowałam się z nie droczyć w żaden sposób, bo wiedziałam, że chce mieć jasną odpowiedźm, co do mojego podejścia.
-Kocham Cię, Jungkook- powiedziałam, obejmując jego twarz swoimi dłońmi.- Jesteś dla mnie cholernie ważny, więc chcę wiedzieć, czy odwzajemniasz moje uczucie.
-MinSoo..- zaczął, a ja nie wiedziałam, na co mam być gotowa.
Miałam nadzieję, że nie będzie już próbował mi mydlić oczu i powie prosto z mostu, o co chodzi.
-Jungkook, po prostu to powiedz- ponagliłam go, nie przerywając kontaktu wzrokowego.
-Kocham Cię, MinSoo- powiedział, łącząc nasze usta.- Tak bardzo Cię kocham. Czuję się przy tobie fantastycznie- złozył na moich wargach kolejny pocałunek.- Jesteś dla mnie tak ważna, że każdego dnia boję się, że Cię stracę.
-Jungkook, nie obajwiaj się tego, przecież nie zrobiłabym ci tego- w mojej głowie pojawił się obraz Yoongiego i poczułam się okropnie.
-Obiecaj mi to- powiedział stanowczo.- Obiecaj mi, że nie odejdziesz do innego, nawet jeśli Cię zdenerwuję. Obiecaj, że zawsze będziesz przy mnie i będziesz mnie kochać. Nie umiem bez ciebie żyć, MinSoo- powiedział, patrząc na mnie płaczliwym wzrokiem.
-Obiecuję, Jungkook- ponownie go pocałowałam, a on objął rękoma moje plecy, przyciskając mocniej do siebie.

Trochę umarłam w środku. Wiedziałam, że ciągle w mojej głowie siedzi Yoongi. Z drugiej strony, dlaczego tak było? Ponieważ potrzebowałam więcej uwagi od Jungkooka, a Yoongi po prostu dostarczał mi dużo swojej. Stwierdziłam, że po naszych wyznaniach wszystko jakoś wróci do normy: ja przestanę myśleć o Yoongim, chłopak przestanie się przystawiać, wiedząc, co łączy mnie z jego przyjacielem, a Jungkook da mi więcej swojej osoby, przez co nie będę potrzebować kogoś innego jako zamiennika.
Chyba świat zaczął wracać na właściwe tory.

19.04.2018

DADDY LOVES YOU ✅POPRAWIONE 1-7 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz