Rozdział 22

661 29 9
                                    

Siedziałam na podłodze próbując już od godziny umieścić ubrania w szafie i na półkach. Wszystko, czego nie wieszałam na wieszkach w kostkę tak długo, że powstało kilka pokaźnych stosów. Zadowolona z siebie spojrzałam na moją pracę kiedy odłożyłam ostatnią parę spodni na odpowiednie miejsce.
Wtedy właśnie wszedł Jungkook i tak szeroko otworzył drzwi, że przewrócił moją świetną górę.
Spojrzałam na niego z niedowierzaniem i chęcią mordu. Zaczęłam się śmiać gorączkowo, aby naprawdę mu czegoś nie zrobić.
-Przerwa, idziemy na dół- zakomunikował ciągnąc mnie za rękę.
-Muszę jeszcze to wszystko powkładać- jęknęłam ostatni raz rzucając okiem na podłogę.- A jedną poskładać jeszcze raz.
-Potem ci pomogę, teraz mamy ważniejsze rzeczy, którymi trzeba się zająć- powiedział w miarę nasze schodzenia do salonu.
-Co jest tak ważne?- zapytałam zaciekawiona, ale kiedy mieliśmy salon i zobaczyłam stół z jadalni od razu zrozumiałam, o co chodzi.
Cała dębowa powierzchnia przepełniona była papierami poukładanymi na różne grupy, jedne z tych kartek miały obrazki, inne miały sam tekst. Widziałam jeszcze jakieś kartonowe paczki oraz wielki segregator. Całości dopełniał mężczyzna siedzący na jednym z krzeseł, który zaczął energicznie machać, gdy mnie zobaczył.
-Ty pewnie jesteś MinSoo- powiedział wstając po chwili i robiąc lekki ukłon.- Jestem znajomym Jungkooka i przyjechałem specjalnie, aby zaplanować z wami wasz wymarzony ślub- uśmiechnął się szeroko,  ja dalej stałam osłupiała.- Ah, wybacz mi. Jestem Chen.

-Hej- mruknęłam jedynie po chwili i spojrzałam na Jungkooka, który wskazał ruchem głowy, abyśmy również zasiedli do stołu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Hej- mruknęłam jedynie po chwili i spojrzałam na Jungkooka, który wskazał ruchem głowy, abyśmy również zasiedli do stołu.
-Więc, mamy bardzo dużo do załatwienia- otworzył swój notes i złapał za długopis.- Czym chcielibyście zająć się w pierwszej kolejności?- zapytał odrywając wzrok od kartki.
-Zaproponuj jakieś dobre miejsce tutaj, w Busan- powiedział Jungkook od razu.
Chen wyjął listę budynków z salami ślubnymi* i zaczął opowiadać o różnych cechach każdej z nich. Potem pokazywał zdjęcia i eliminowaliśmy te, którymi nie byliśmy zainteresowani aż została mała grupka.
-Z tego co się orientuję to jeśli się pospieszymy z zamówieniem tej- wskazał na jedno ze zdjęć- to powinno udać się ogarnąć ją w terminie, który chcieliście i byłaby to godzina 15.30.
-Wybraliśmy termin?- zapytałam patrząc chłodno na Jungkooka, który przez chwilę wyglądał na zakłopotanego.
-Ooo, robi się ciekawie- Chen oparł ręce o stół i zaczął gryźć długopis kiedy czekał na rozwój wydarzeń.
-Kiedy?- mruknęłam jedynie przecierając skronie.
-Dokładnie to 19 sierpnia ze względu na zarezerwowane atrakcje w miejscu miesiącu miodowego- powiedział Chen, a mi zrobiło się jeszcze bardziej słabo.
-Dobrze, zatem pokazuj dalej te sale- westchnęłam poddając się.
Miałam dość kłótni z Jungkookiem, tym bardziej nie powinniśmy tego robić w towarzystwie innych. Tym bardziej nie powinno dojść do takiej sytuacji podczas planowania naszego ślubu.
Jungkook złapał mnie za rękę i uścisnął lekkko. Spojrzałam w jego kierunku, a kiedy jego uradowane oczy zetknęły się z moimi po prostu nie mogłam chować do niego urazy.
Siedzieliśmy jeszcze kilka godzin zanim ustaliliśmy odpowiednią salę, a następnie przeszliśmy orzez dekoracje wybierając aspekty takie jak kwiaty. Po tym udało się ogarnąć miejsce weselne, ponieważ znajomy Chena znał kogoś, kto z kolei znał kogoś innego, a siostra tej osoby ma męża zajmującego się takimi sprawami. Zdaliśmy się na rekomendację Chena.
-Chyba skończymy na dzisiaj, co?- zapytał Chen patrząc na zegarek.- To nie są decyzje, które można sobie podjąć od tak, a widzę, że z głównych rzeczy zostały nam np. wasze stroje, swoją drogą mam do polecenia ekstra sklep- poruszył brwiami podczas mocnej gestykulacji rękami.- Możemy umówić się na kolejny termin i wtedy postaram się przyjechać wcześniej, aby załatwić więcej.
-Skontaktuję się z tobą- Jungkook wstał podając mu rękę.
-Będę czekać- Chen odpowiedział mu tym samym gestem i zaczął zbierać ze sobą rzeczy do wielkiej torby.- Aha, tutaj macie jeszcze wzory serwetek, które były najczęściej wybierane w 2017 roku i menu tego, co serwują w sali weselnej, którą ustaliliśmy- powiedział zostawiając niektóre rzeczy na stole.
-Ogarniemy to- Jungkook uśmiechnął się i zaprowadził go do drzwi. Wrócił chwilę później i się przeciągnął.- Ile zawirowania z tym wszystkim.
-Może miałbyś mniej na głowie, gdybym też była informowana wcześniej niż na ostatnią chwilę?- zapytałam z przekąsem i stanęłam przed nim.
-Chciałem ci zrobić niespodziankę- powiedział drapiąc się po karku.
-Mogłam to wszystko zobaczyć w dniu ślubu, byłby większy element zaskoczenia- zaśmiałam się z sarkazmem.
-MinSoo..- jęknął, ale nie dałam mu dokończyć.
-Kiedy idziesz ze mną, aby mi wybrać sukienkę?- patrzyłam na niego zaciekle, a kiedy nie odpowiedział na moje zaczepki prychnęłam pod nosem - Mogłam nie schodzić, przynajmniej nie musiałabym teraz siedzieć nad tymi ubraniami- wyminęłam go i skierowałam się od razu do sypialni.
Westchnęłam widząc pracę w takim momencie, w jakim ją zostawiłam, co znaczyło, że żadna wróżka nie przyszła, aby zrobić to za mnie. Z pokorą usiadłam ponownie, aby dokończyć to, co zaczęłam te kilka godzin wcześniej.

Umieszczając ostatni wieszak w szafie poczułam niesamowitą ulgę. Spojrzałam na moje dzieło i z zadowoleniem uznałam, że należy mi się odpoczynek w postaci długiej kąpieli w łazience z wanną, czyli akurat na piętrze naszej sypialni. Sięgnęłam po piżamę, następnie znalazłam ręcznik i ruszyłam do odpowiedniego pomieszczenia. Napuściłam wodę i wlałam jakiegoś płynu, który Jungkook ustawił w szafce przy zlewie. Kiedy stwierdziłam, że piana jest zadowalająca rozebrałam się i zanurzyłam w ciepłej cieczy.
Leżałam relaksując się w ciszy dopóki nie rozległo się pukanie do drzwi.
-Jesteś tam?- zapytał Jungkook, a ja wywróciłam oczami.
-Nie- mruknęłam ponownie zamykając oczy.
-Oh, czyli mogę się wykąpać skoro łazienka jest wolna- otworzył drzwi, a ja szybko podniosłam się do siadu.
-Wypad- warknęłam, gdy zaczął się rozbierać.
-Grzeczniej- uśmiechnął się zdejmując koszulkę.- Jak ci nie pasuje to możesz wyjść.
Ugryzłam się w język i odwróciłam od niego wzrok kiedy kolejne części garderoby lądowały na podłodze. Po chwili poczułam jak wsuwa się za moje plecy przez co przesunęłam się dając mu więcej przestrzeni. Kiedy już siedział w wodzie przyciągnął mnie do siebie i oparł o swoją klatkę piersiową delikatnie głaszcząc po ręce.
-Co jeśli nam się nie uda, Jungkook?- zapytałam cicho.- Co jeśli tak naprawdę to nie powinniśmy być razem skoro ciągle się kłócimy?
-Nie mów tak- powiedział składając pocałunek na moim karku.
-Przecież taka jest prawda- odwróciłam się w jego stronę i usiadłam okrakiem na jego udach.- Jestem całkowicie poważna.
-Słuchaj, może ustalmy po prostu, że kiedy ktoś nie ma siły to po prostu drugie nie naciska i daje się mu uspokoić- głaskał mnie po plecach.
-Wtedy będzie to dusił w sobie do momentu aż pewnego dnia wybuchnie i będzie jeszcze gorzej- zaprzeczyłam ruchem głowy.
-MinSoo, musisz w końcu powiedzieć prawdę sama przed sobą- powiedział patrząc mi w oczy.- Kochasz mnie dlatego, że chcesz ze mną żyć, czy kochasz mnie, bo cię do tego zmuszam i chcesz zapełnić przestrzeń po Yoongim?
-Nie mów tak, Jungkook- dotknęłam jego policzka, ale złapał za moją dłoń odsuwając od siebie.
-Nie odwlekaj tej odpowiedzi. Po prostu to powiedz- widziałam w jego oczach ból, który miał za chwilę ująć w postaci łez.- Chcę usłyszeć teraz, czy to wszystko ma dla ciebie znaczenie.
Co miałam mu odpowiedzieć? Czułam się tak rozdarta jak nigdy. Jungkook lubił zmieniać decyzje i to bardzo skrajne. Nie sądziłam jednak, że byłby tak po prostu w stanie dać mi wolną rękę w tym wyborze.
Przełknęłam ślinę i powiedziałam te kilka słów, które na stałe przypieczętowały bieg wydarzeń.

17.06.2018
Wrzucam, za godzinkę następny.
*ślub odbędzie się w sali ślubnej, nie kościele

DADDY LOVES YOU ✅POPRAWIONE 1-7 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz