Rozdział 60

777 33 4
                                    

Oparłam się o drzwi i powoli zaczęłam po nich zsuwać, wyjąc na cały dom. To, że udało mi się trzymać te wszystkie emocje w sobie przez ten cały czas było ogromnym sukcesem. Nie wiem, ile czasu spędziłam w takiej pozycji, ale zdążyło się zrobić ciemno na dworze, ponieważ gdy już wstałam i przechodziłam obok okna zobaczyłam nocne niebo.
Nie miałam pojęcia, gdzie się podziać. Przestałam się czuć dobrze w tym domu. Usiadłam smętnie na kanapie,  potem przypomniałam sobie, skąd słyszałam jednoznaczne dźwięki, więc z obrzydzeniem spojrzałam na mebel i wybrałam krzesło w jadalni. Wpatrywałam się w telefon taty na stole. Żadnego kontaktu z nim. Przyszło mi jedynie czekać. Siedziałam tak chwilę aż zebrałam się w sobie, aby pójść na górę.
Przechodząc przez korytarz musiałam minąć wciąż otwartą sypialnię rodziców. Starałam się tam nie patrzeć, jednak to było ode mnie silniejsze. Zerknęłam na idealnie czysty pokój. Gdybym nie wiedziała, że szafki są opróżnione z ubrań,  kosmetyków oraz innych bibelotów mojej mamy to nie zauważyłabym żadnej różnicy.
Weszłam do siebie i mój wzrok od razu powędrował w stronę biurka, na którym stało pudełko z zeszytem. Podeszłam do niego, wyjęłam wcześniej wspomniany przedmiot i starałam się opisać moje emocje jak najlepiej.

2 maja

W tym dniu mój świat po raz kolejny legł w gruzach. Wydarzyło się tyle rzeczy, że nawet nie wiem, od czego zacząć..
Spotkałam się z kimś, przez co mam w głowie jeszcze więcej niewiadomych.
Hoseok stał się jedną z nielicznych osób, w których mam oparcie.
Moja matka.. Nie. Kobieta, która mnie urodziła okazała się jedną z najgorszych osób na świecie.
Jina nawet nie wiem, jak opisać. Chyba nie znajdują się takie epitety w żadnym ze słowników, które by do niego pasowały.
Zostaliśmy z tatą sami.

Nie umiałam tego ująć inaczej. Chciałam opisać wszystko po kolei, jednak nie potrafiłam ująć tego dobitnie.
Odsunęłam się od biurka i smętnym krokiem ruszyłam w stronę łóżka. Położyłam się na nim i stwierdziłam, że podjęłam odpowiednią decyzję. Z ułożonym w głowie planem napisałam do Yoongiego z prośbą o spotkanie i korzystając z tego, że jestem sama w domu postanowiłam załatwić to od razu.
Kiedy chłopak odpisał, że przyjedzie po mnie zbiegłam do przedpokoju i po ubraniu kurtki oraz butów wyszłam przed dom, wcześniej go zamykając. Czekałam na chłopaka, a kiedy podjechał po dziesięciu minutach poczułam jak odwaga mnie opuszcza, jednak zmusiłam się, aby wsiąść do samochodu.

19.05.2018

DADDY LOVES YOU ✅POPRAWIONE 1-7 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz