Rozdział 41

901 42 5
                                    

24/30

Stałam otępiała, patrząc na miejsce, w którym zniknął. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Czułam się źle, jednocześnie byłam świadoma tego, że tak właśnie powinno się stać.
Poczułam rękę oblatające moje biodra i to jak zostałam mocno przyciśnięta do klatki piersiowej Jungkooka. Oparł swoją brodę o moje ramię i złożył krótki pocałunek na mojej szyji.
-Tak bardzo cię kocham, MinSoo- powiedział cicho, odwracając mnie do siebie.- Jesteś dla mnie cholernie ważna. Błagam, nie zacznij mnie nienawidzić za to, co się stało- dodał z załzawionymi oczami.
Delikatnie złapałam jego twarz w dłonie i przyciągnęłam do pocałunku. Czułam jak jego usta, jak i policzki, robią się całe mokre od łez, które wypłynęły.
-Daj spokój, Jungkookie- powiedziałam cicho, kiedy odsunęliśmy się od siebie i przyjrzeliśmy głęboko w oczy.- To nic takiego. Nigdy nie czułam do niego tego, co do ciebie i nie umiałabym, ponieważ tylko ciebie kocham.
-Jestem okropny..- wyszeptał.- Naprawdę nic między wami nie było?- zapytał cicho.
Kłam.
I tak już nie masz nic do stracenia.
-Nigdy w życiu- wyszeptałam równie cichym tonem i ponownie się w niego wtuliłam.
Trafię do piekła za te wszystkie kłamstwa.
-Obiecaj mi coś- powiedział szeptem, gdy na niego spojrzałam jego oczy były mocno zaciśnięte.
-Zatem słucham- odpowiedziałam szybko.
-Jesteś jeszcze taka młoda.. Nie chcę cię do niczego zmuszać. Obiecaj mi, że powiesz mi, gdy będziesz gotowa na ślub- powiedział, opuszczając głowę.- Obiecaj, że to ty zostaniesz ze mną na zawsze.
Nie wiedziałam, co mam na to odpowiedzieć. Pewnie w innej sytuacji walnęłabym go w ramię i zaczęła się śmiać z zaistniałej sytuacji, jednak w tej byłoby to niezwykle niestosowne.
-Obiecuję- odpowiedziałam, głaszcząc go po policzku.
Czułam się dziwnie. Takie wyznawanie oznaczało krok w dorosłość, czyli coś na co jeszcze nie byłam gotowa.
Jego piękny uśmiech na twarzy zrekompensował wszystkie krzywdy tego świata.
Schylił się, składając na moich ustach pocałunek, który z każdą chwilą coraz bardziej się pogłębiał.
Chłopak odsunął się w momencie, w którym syknęłam przez wywołany ból nosa.
Oparł swoje czoło o moje, oddychając głęboko.
-Przyjadę kiedy poczujesz się lepiej. Wynagrodzę ci wszystko- wyszeptał i wyszedł, całując mnie przed tym krótko w czoło.
Takim oto sposobem dokonałam kolejnego wyboru w moim życiu. Yoongi odszedł. Z Jungkookiem powoli planujemy przyszłość.
Jednak czy te wybory na pewno były słuszne?

06.05.2018
Trochę długo czekaliście, ale zmieniłam koncept, więc musiałam wszytko dopracować.
Rozdziały krótsze, ale gwarantuję, że was rozwalę.

DADDY LOVES YOU ✅POPRAWIONE 1-7 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz