3

1.2K 27 2
                                    


Odzyskałam przytomność. Byliśmy na parkingu, nieopodal wyspy. Byłam cała roztrzęsiona, nie docierało do mnie jeszcze co się działo. Poczułam ucisk na ciele. To Nate mnie przytulał.


- Wszystko dobrze, Kash. Już jest ok. - szeptał mi do ucha.


- Zmył się jak mu nakopałem. Skurwiel, jeszcze go dorwę. Już parę razy mi podpadł. Nie wiedziałem, że jeszcze do Ciebie się dopierdala – prychał Ryan.


- To długa historia. Nie warta opowiadania – powiedział Nate.


Zauważyłam, że mruga znacząco do Ryana. I tak mu pewnie opowie. Westchnęłam. Nie zauważyłam nawet, że po moich policzkach spływają pojedyncze łzy.


- Nathan, chcę do domu. Nie chcę pamiętać tego zajścia. - wtuliłam się w brata.


Zawsze mogłam na nim polegać. Jak tylko dowiedział się 2 lata temu, że Nick mnie gnębi od razu wziął sprawy w swoje ręce. Na parę miesięcy miałam spokój, ale gdy tylko nadarzyła się okazja wyjazdu z NY natychmiast z niej skorzystałam. Bałam się tego człowieka. Teraz mógł mi zrobić naprawdę krzywdę. Był mega wkurzony.

Wsiadłam do samochodu. Nawet nie czekałam na Cassie, lepiej dla niej jak się nie dowie. Wiem, że by próbowała go odnaleźć i mu nakopać a to naprawdę nie jest zadanie dla niej.

Nawet boję się, że ten psychol zrobi coś mojemu bratu.

***

Zamknęłam się w moim pokoju i wybuchłam płaczem. Mogłam w końcu rozładować całe napięcie. Wszystkie wspomnienia wróciły, czułam się bezbronna i nieporadna. Czułam się jak taka mała dziewczynka, która nie rozumie złych intencji złych ludzi, wierząca w ich dobro. Przez pierwsze miesiące broniłam Nicka, ale gdy sama zaczęłam podupadać psychicznie w końcu mu się przeciwstawiłam. Zainterweniował mój brat i byłam ,,uratowana". A teraz? Jestem prawie dorosła a wciąż reaguję tak samo jak 2 lata temu.
Usłyszałam bzyczenie telefonu.


Od mała łobuziara: Pyszczku, gdzie się podziewasz? Nie mogłam znaleźć waszego samochodu na parkingu, wróciłam z Lucasem.


Już dorwała jakiegoś fagasa. W sumie to dobrze, nie będę musiała jej opisywać co się wydarzyło.


Do mała łobuziara: Jakim Lucasem? To twój nowy boy? Opowiadaj!


Od mała łobuziara: Jest przystojnym blondynem, będzie z nami chodził do klasy. Nie jest jednak tak pociągający jak twój brat ^^


Do mała łobuziara: Chętnie poznam tego Lucasa. Jest nowy w mieście?


Od mała łobuziara: Zmienia szkołę. Mówi, że to sprawy osobiste.


Do mała łobuziara: W piątek o 17?


Odpowiedź była potwierdzająca. Lubiłam poznawać nowych ludzi. O ile nie są typami Ryana.
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. O wilku mowa.

Wanna rescue me? ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz