-Kash, Kash... obudź się! – ktoś potrząsał mnie za ramię.
Lekko zamroczona rozwarłam oczy. Nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje
- Co... co chcesz? – ziewnęłam, nadal byłam lekko otumaniona ale już wiedziałam że potrząsa mną Nate.
Rozejrzałam się wokół siebie. Leżałam na kanapie, w telewizji leciał mój ulubiony serial. Hmm... widocznie zasnęłam na reklamach. I przy okazji przegapiłam połowę odcinka. Super.
- Kash wiem że to nie jest najlepszy pomysł, ale pilnie musimy pogadać. Ryan zaraz tu zejdzie.
- A nie możemy jutro? – ziewnęłam i znowu ukryłam twarz w oparciu kanapy. Ja chce spać.
- Przecież jutro rano też jest dzień a kłopoty nie uciekną.
- No właśnie... - Nate przesunął nerwowo ręką po włosach, co bardziej usłyszałam niż zobaczyłam.
– Możliwe że jutro rano mnie tu nie będzie.
Powiedział na jednym oddechu. To mnie kompletnie otrzeźwiło. Gwałtownie dźwignęłam się do pozycji siedzącej.
- CO?! – wrzasnęłam piskliwym tonem, Nate się skrzywił widząc mój nastrój
– Możesz mi łaskawie wyjaśnić co masz na myśli?
- Zabrałeś się do tego od dupy strony przyjacielu – w drzwiach stał Ryan i patrzył karcąco na Nate'a.
Mój brat widocznie odetchnął z ulgą na jego widok, co mnie jeszcze bardziej rozsierdziło.
- Halo! – zaczęłam machać rękami
– Ja tu nadal jestem i czekam na odpowiedz!
- Trudno cię nie zauważyć siostrzyczko – Nate uśmiechnął się lekko
– Szczególnie gdy tak machasz łapkami.
Spojrzenie jakie mu posłałam chyba wreszcie przekonało go że lepiej tego nie przedłużać.
Wziął głęboki oddech i zaczął mówić.
- Mała, przepraszam że tak późno ci o tym mówię. Gdybym miał taką możliwość to powiedziałbym ci wcześniej. To jest naprawdę niezbędne, muszę to zrobić. Jeśli tego nie zrobię...
- Matko, weź skończ pierdolić – zdenerwowałam się jego przeciąganiem.
Czemu nie powie od razu o co chodzi tylko biega dookoła tematu? – Po prostu to powiedz, przecież cię nie zjem!
- No Nie wiem – mruknął pod nosem ale zanim zdążyłam się na niego wydrzeć powiedział szybko
– wyjeżdżamdoaustralii.
- Co – starałam się uspokoić oddech
– Nie zrozumiałam ani słowa. POWTÓRZ.
- Wyjeżdżam do Australii – powiedział patrząc mi w oczy – Przepraszam
- Po co? – powiedziałam spokojnie. Zbyt spokojnie.
– Co masz zamiar tam robić?
- To jest związane z moją pracą. Muszę doskonalić technikę. Muszę wziąć udział w profesjonalnych kursach. Inaczej wypadnę z rynku. Mechanika może i wydaje się być prostym zawodem ale cały czas muszę doskonalić swój fach. Wiesz rynek produkuje coraz nowsze auta, coraz bardziej skomputeryzowane. Z każdym kolejnym dniem na rynek wyjeżdża nowe ulepszone auto. Muszę nauczyć się naprawiać nawet te najnowszej generacji samochody aby mieć więcej klientów i nie wypaść z obiegu. W dodatku...
- Stop – przerwałam mu, tyle mi wystarczyło – Łżesz jak pies.
Spojrzał na mnie zszokowany. Od zawsze wiedziałam kiedy kłamie, inni tego nie dostrzegali ale gdy kłamał delikatnie zmieniała się jego mimika.
- Co NAPRAWDĘ masz zamiar tam robić? – zapytałam swojego brata.
- Kash... Bardzo chciałbym ci powiedzieć. Ma to częściowy związek z moją pracą. Proszę nie drąż tego, zostaw to tak jak jest. Zaufaj mi.
Ostatnie słowa dokonały czynu. Zagrał na mojej najczulszej strunie. Jak mogłabym mu odmówić?
- Dobrze – wstałam z kanapy – Jeśli pozwolicie ja już pójdę.
Zerknęłam na Ryana. Jak zwykle stał nieruchomo a jego twarz nie wyrażała emocji. Minęłam go w drzwiach, a ten bez żadnych problemów przepuścił mnie. Ruszyłam w stronę drzwi.
- Kash – zawołał za mną Nate.
Odwróciłam się.
- Tak?
- Wyjeżdżam za dwie godziny. Możliwe że nie będzie mnie nawet pół roku. W tym czasie zaopiekuje się tobą Ryan.
- Ok. – westchnęłam, i tak nie mogłam nic z tym zrobić. – To wszystko?
- Jeszcze jedno - uśmiechnął się do mnie smutno – Kocham się mała, zrobiłbym dla ciebie wszystko.
- Ja ciebie też kocham Nate – spojrzałam na niego, starałam się spojrzeniem przekazać mu wszystko co czuję. – Nawet nie wiesz jak bardzo.
______
Tadam! :D Będziecie tęsknić za Nathanem tak jak Kash? Bo my chyba tak :( Ale nie martwcie się, Nate ma ważną sprawę do załatwienia!
CZYTASZ
Wanna rescue me? ✓
Teen Fiction[Autorką okładki jest ~mi-so_oppa] Wyobraź sobie że masz wszystko. Idealnego chłopaka, wspaniałą rodzinę, dobre wyniki w nauce i wspaniały dom. I zostaje ci to odebrane w kilka sekund. Kash, młodej dziewczynie z Nowego Jorku zawaliło się życie. Jej...