25

527 11 0
                                    

-Kash, Kash... obudź się! – ktoś potrząsał mnie za ramię.

Lekko zamroczona rozwarłam oczy. Nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje

- Co... co chcesz? – ziewnęłam, nadal byłam lekko otumaniona ale już wiedziałam że potrząsa mną Nate.

Rozejrzałam się wokół siebie. Leżałam na kanapie, w telewizji leciał mój ulubiony serial. Hmm... widocznie zasnęłam na reklamach. I przy okazji przegapiłam połowę odcinka. Super.

- Kash wiem że to nie jest najlepszy pomysł, ale pilnie musimy pogadać. Ryan zaraz tu zejdzie.

- A nie możemy jutro? – ziewnęłam i znowu ukryłam twarz w oparciu kanapy. Ja chce spać.

- Przecież jutro rano też jest dzień a kłopoty nie uciekną.

- No właśnie... - Nate przesunął nerwowo ręką po włosach, co bardziej usłyszałam niż zobaczyłam.

– Możliwe że jutro rano mnie tu nie będzie.

Powiedział na jednym oddechu. To mnie kompletnie otrzeźwiło. Gwałtownie dźwignęłam się do pozycji siedzącej.

- CO?! – wrzasnęłam piskliwym tonem, Nate się skrzywił widząc mój nastrój

– Możesz mi łaskawie wyjaśnić co masz na myśli?

- Zabrałeś się do tego od dupy strony przyjacielu – w drzwiach stał Ryan i patrzył karcąco na Nate'a.

Mój brat widocznie odetchnął z ulgą na jego widok, co mnie jeszcze bardziej rozsierdziło.

- Halo! – zaczęłam machać rękami

– Ja tu nadal jestem i czekam na odpowiedz!

- Trudno cię nie zauważyć siostrzyczko – Nate uśmiechnął się lekko

– Szczególnie gdy tak machasz łapkami.

Spojrzenie jakie mu posłałam chyba wreszcie przekonało go że lepiej tego nie przedłużać.

Wziął głęboki oddech i zaczął mówić.

- Mała, przepraszam że tak późno ci o tym mówię. Gdybym miał taką możliwość to powiedziałbym ci wcześniej. To jest naprawdę niezbędne, muszę to zrobić. Jeśli tego nie zrobię...

- Matko, weź skończ pierdolić – zdenerwowałam się jego przeciąganiem.

Czemu nie powie od razu o co chodzi tylko biega dookoła tematu? – Po prostu to powiedz, przecież cię nie zjem!

- No Nie wiem – mruknął pod nosem ale zanim zdążyłam się na niego wydrzeć powiedział szybko

– wyjeżdżamdoaustralii.

- Co – starałam się uspokoić oddech

– Nie zrozumiałam ani słowa. POWTÓRZ.

- Wyjeżdżam do Australii – powiedział patrząc mi w oczy – Przepraszam

- Po co? – powiedziałam spokojnie. Zbyt spokojnie.

– Co masz zamiar tam robić?

- To jest związane z moją pracą. Muszę doskonalić technikę. Muszę wziąć udział w profesjonalnych kursach. Inaczej wypadnę z rynku. Mechanika może i wydaje się być prostym zawodem ale cały czas muszę doskonalić swój fach. Wiesz rynek produkuje coraz nowsze auta, coraz bardziej skomputeryzowane. Z każdym kolejnym dniem na rynek wyjeżdża nowe ulepszone auto. Muszę nauczyć się naprawiać nawet te najnowszej generacji samochody aby mieć więcej klientów i nie wypaść z obiegu. W dodatku...

- Stop – przerwałam mu, tyle mi wystarczyło – Łżesz jak pies.

Spojrzał na mnie zszokowany. Od zawsze wiedziałam kiedy kłamie, inni tego nie dostrzegali ale gdy kłamał delikatnie zmieniała się jego mimika.

- Co NAPRAWDĘ masz zamiar tam robić? – zapytałam swojego brata.

- Kash... Bardzo chciałbym ci powiedzieć. Ma to częściowy związek z moją pracą. Proszę nie drąż tego, zostaw to tak jak jest. Zaufaj mi.

Ostatnie słowa dokonały czynu. Zagrał na mojej najczulszej strunie. Jak mogłabym mu odmówić?

- Dobrze – wstałam z kanapy – Jeśli pozwolicie ja już pójdę.

Zerknęłam na Ryana. Jak zwykle stał nieruchomo a jego twarz nie wyrażała emocji. Minęłam go w drzwiach, a ten bez żadnych problemów przepuścił mnie. Ruszyłam w stronę drzwi.

- Kash – zawołał za mną Nate.

Odwróciłam się.

- Tak?

- Wyjeżdżam za dwie godziny. Możliwe że nie będzie mnie nawet pół roku. W tym czasie zaopiekuje się tobą Ryan.

- Ok. – westchnęłam, i tak nie mogłam nic z tym zrobić. – To wszystko?

- Jeszcze jedno - uśmiechnął się do mnie smutno – Kocham się mała, zrobiłbym dla ciebie wszystko.

- Ja ciebie też kocham Nate – spojrzałam na niego, starałam się spojrzeniem przekazać mu wszystko co czuję. – Nawet nie wiesz jak bardzo.

______
Tadam! :D Będziecie tęsknić za Nathanem tak jak Kash? Bo my chyba tak :( Ale nie martwcie się, Nate ma ważną sprawę do załatwienia!

Wanna rescue me? ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz