1."Damonie, teraz możesz pocałować pannę młodą"

3K 97 3
                                    

Przeczytajcie na dole informację, proszę 💕💕
Trzymajcie świeżutki rozdział 😊
Mam nadzieję, że się Wam spodoba <3
---------------------------------------------------------

Damon

Dwa tygodnie minęły jak z bicza strzelił.
Wszystko było perfekcyjne, idealne, najlepsze...

Nie mogę powiedzieć, że się cieszyłem, bo nie do końca tak było. Byłem bardziej podekscytowany tym, kim jest moja przyszła żona. Jak wygląda, jaka jest i ile ma lat. Starałem ją sobie wyobrazić, ale to nie to samo.

Wyobrażenia są zawsze inne od tego, co może być rzeczywiście.
Tak przynajmniej myślę.

Stałem przed lustrem w mojej komnacie i próbowałem zawiązać krawat. Nie zawsze mi to wychodziło, a tym bardziej jeśli myślałem o czymś innym.

Moje zamyślenie przerwały otwierające się drzwi.

W lustrze widziałem odbicie mojego brata, który przyjechał wraz ze swoją ukochaną. Gdy zobaczył jak się męczę z tym cholerstwem, podszedł do mnie i mi pomógł.

- Denerwujesz się - zaśmiał się spoglądając to na mnie, to na krawat.

- Aż tak to widać? - westchnąłem zrezygnowany.

- Wyluzuj, to tylko ślub - gdy skończył czynność, poklepał mnie po ramieniu.

- No tak, tylko ślub - ponownie przejrzałem się w lustrze.

- Pamiętaj: wdech i wydech.

- Mam nadzieję, że nie będzie zrzędą ani marudą...

- No przecież nie będzie aż tak strasznie - spojrzał się na mnie.

- Dlaczego to ty nie jesteś tym młodszym bratem?

- Bo jestem tym starszym - uśmiechnął się szeroko.

- Nienawidzę cię!

- Ja ciebie też kocham, braciszku.

Wybiła dwunasta.
Za kilkanaście minut ją po raz pierwszy zobaczę.
Za kilkanaście minut stanę się mężem. Jej mężem!

Czuję, że jest mi coraz bardziej gorąco i mam ochotę jak najszybciej stąd wybiec. Tak, denerwuję się! Tym bardziej teraz, kiedy rozpoczęła się melodia, przy której panna młoda zawsze wchodzi do kościoła.

Gdy drzwi się otworzyły, zamarłem. Postanowiłem unieść głowę w górę i patrzeć na sufit.

Wiedziałem, a nawet czułem, że ona do mnie podchodzi, ale jej nie widziałem.

- Jest piękna - usłyszałem tuż przy uchu szept ojca.

Dla niego może być piękna, ale dla mnie może być stara, brzydka i ze zmarszczkami.

- Gratulacje, Damon - Stefan poklepał mnie po ramieniu.

Czy oni się zmówili?

Dosyć szybko skończyła się melodia. Osobiście myślałem, że będzie szła nie wiadomo jak długo, ale poszło szybko i sprawnie. Bałem się skierować głowę w jej stronę, ale pomyślałem, że i tak będę musiał w końcu to zrobić, a potem spoglądać na nią po ślubie.

Na chwilę zamknąłem oczy, a po chwili je otworzyłem kierując wzrok na dół. Wiem, że to jest dziecinne, ale pomyślałem, że tak będzie mi łatwiej.

Miała długą suknię, więc nie wiem jakie miała nogi, ale chyba długie, bo nie miały końca. Ale... Ona stoi na własnych nogach!
Jest plus, a w sumie dwa, bo jej kończyny dolne nie są krótkie. Mój wzrok idzie w górę.

Piękna talia, no i te piersi... Dalej!
Jest młoda i piękna. Idealna i cała moja. Do tego wszystkiego się do mnie uśmiechnęła, dodając mi otuchy. Czy ona się nie denerwuje?

- Książę Damonie, czy bierzesz tę oto księżniczkę Elenę za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że jej nie opuścisz aż do śmierci? - usłyszałem księdza.

- Tak, biorę - odpowiedziałem tylko, patrząc się prosto w jej oczy.

- Księżniczko Eleno, czy bierzesz tego oto księcia Damona za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że go nie opuścisz aż do śmierci?

- Tak, biorę - uśmiechnęła się do mnie szerzej.

Nawet jej głos mi się podoba. Poza moim sercem, które tak szybko mi bije, jest idealnie.

Przyszedł czas na złożenie przysięgi małżeńskiej. Jakoś poszło, chociaż ja wciąż czułem się jak w amoku. To przez jej wygląd, który mnie oszałamia. Nie mogłem od niej oderwać wzroku, przez co ona chyba czuła się troszkę speszona. Uroczo to wyglądało. Ona jest urocza.
I delikatna, poczułem to jak zakładała mi na palec obrączkę.

- Książę Damonie, teraz możesz pocałować pannę młodą - zakończył uradowany ksiądz.

Z początku nie wiedziałem co mam zrobić, ale nagle wpadłem na pomysł.

Przybliżyłem się do niej i pocałowałem ją w policzek. Nie byliśmy gotowi na pocałunek w usta.

************************************
Hej!😘😘😘
Od razu mówię, że nie wiem co ile będę dodawała rozdziały.

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz