3.Noc poślubna

2.5K 87 8
                                    


Damon

Tańczyłem prawie do czwartej w nocy na własnym weselu. Tego się nie spodziewałem i jestem pozytywnie zaskoczony, jednak nie tylko z tego powodu. Tym pierwszym jest Elena. Może nie znam jej za dobrze, ale jak na pierwsze wrażenie, to bardzo mi się spodobała. Piękna, skromna, dobra, inteligentna... seksowna...

Jakiś czas temu Elena poszła do komnaty. Pomyślałem więc, że skoro jej nie ma, to już też pójdę. Tak więc zakończyłem ostatni taniec i wyszedłem z sali.

Gdy wszedłem do sypialni zauważyłem księżniczkę, która przeglądała półkę, na której stały różne książki.

- Połowy z nich nie czytałem - mówiąc to oparłem się o ścianę.

- Czytałeś "Przeminęło z wiatrem"?

- To moja ulubiona - uśmiechnąłem się do niej.

Odwróciła wzrok w moją stronę. W jej oczach widziałem zdziwienie.

- Nie spodziewałam się tego po tobie.

- Wiele rzeczy o mnie nie wiesz - powiedziałem uwodzicielskim tonem, na co się zaśmiała.

- Nie bawisz się na sali?

- Nie śpisz? - uniosłem jedną brew w górę.

Milczeliśmy dłuższą chwilę i patrzeliśmy na siebie.

Nagle ona odeszła od półek i zaczęła się rozbierać. Robiła to powoli i z początku nie wiedziałem do czego zmierza, ale gdy zobaczyłem odsłonięty kawałek ciała, przerwałem jej:

- Czekaj, co robisz?

- Czynię to, co prawo wymaga - odpowiedziała cicho.

- Eleno, nie rób tego. To za szybko, przecież my się nawet nie znamy, poza tym ja nie oczekuję tego od ciebie.

- Ale w prawie jest napisane przecież, że kobieta ma się słuchać męża od początku, a w noc poślubną małżonkowie muszą współżyć - była lekko zmieszana.

- Wiem, ale nie wymagam tego od ciebie. Kiedyś może, gdy będziesz gotowa, a my się bliżej poznamy, dobrze?

- A co z przyszłym dziedzicem?

- Przyjdzie na to czas, przecież jesteśmy młodzi, a ja jeszcze nawet nie zostałem królem - uśmiechnąłem się do niej lekko, by rozluźnić atmosferę.

- A plotki?

- Nie obchodzi mnie co ludzie myślą. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie przeciwny moją osobą albo moją przyszłą rządzą...

- Eleno - ciągnąłem. - To nie oznacza, że jesteś brzydka... Jesteś piękną kobietą, uwierz mi i jestem naprawdę szczęśliwy, że mam tak idealną żonę. Nie dość, że piękna, to jeszcze inteligentna, skromna i seksowna - na koniec ugryzłem się w język. - I wiem, że dopiero się poznaliśmy, nawet nie do końca, ale jesteś moją żoną i tak łatwo się ode mnie nie uwolnisz - poruszyłem znacząco brwiami.

Parsknęła śmiechem.

- Ja myślałam po prostu, że chcesz tego, że...

- Już wiesz - uśmiechnąłem się szczerze do niej. - Może najpierw spróbujmy stać się przyjaciółmi, co?

- Dobrze - uśmiechnęła się promiennie.

- A teraz chodź spać - zaproponowałem.

- O tak, czytasz mi w myślach.

- Jeśli chcesz spać sama, to...

- Damon - przerwała mi. - Jesteśmy małżeństwem, więc powinniśmy chociaż spać razem.

Tak więc po kąpieli wróciłem do niej. Leżała już w moim łóżku. Była jeszcze piękniejsza niż wcześniej. Naturalna, w koszuli nocnej i do tego jej piękne, brązowe włosy rozrzucone na poduszce...

- Coś nie tak? - przerwała moje rozmyślenia.

- Naprawdę jesteś piękna - powiedziałem poważnie.

Po tych słowach podszedłem do łóżka i ostatni raz spojrzałem się na nią.

- Masz zamiar się na mnie przez cały czas patrzeć? - ponownie mi przeszkodziła.

- Wybacz, żono - po wypowiedzeniu tych słów położyłem się obok niej zahaczając o jej ciało. Jest gorąca.

- Dobranoc, mężu - szybko pocałowała mnie w policzek i odwróciła się do mnie plecami.

- Dobranoc - powiedziałem bardziej do siebie, oszołomiony jej czynem.

************************************
Hej! 😘😘
Jak Wam się podobał rozdział?

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz