14.Ostatnie przygotowania do wyjazdu

1.5K 61 24
                                    


Elena

Zupełnie nie wiem jak mam opisać tą sytuację w biurze ojca Damona. Cóż... Szybko poszło, to jedyne co mogę na ten temat powiedzieć, a przynajmniej na razie.

Nie zdziwiło mnie nawet to, że król zgodził się na to wszystko, o czym mówił młodszy Salvatore.

Nie musiałam się przejmować nawet o kwestie pakowania na wyjazd.

Cieszyłam się, że moje marzenie się niedługo spełni i  pojadę do Francji, ale z drugiej strony dziwnie się czuję jak pomyślę o tym, że będę tam z Damonem, tak jakby sam na sam...

To nie tak, że boję się go czy coś, bo tak nie jest, ale przy nim czuję się dziwnie. Czuję się dobrze i bezpiecznie, tak jakbym zawsze miała być obok niego. Choć to jest bardzo dziwne, głupie i...

Nie ważne...

Bardzo go lubię. Jest świetnym przyjacielem.
Tylko jest mały, malutki problemik...
On jest moim mężem. Już na zawsze...
A to mi wcale nie pomaga...

Zastanawiam się co jeszcze powinnam zrobić... Czy o niczym nie zapomniałam?

Przez ostatnie kilka dni zdążyłam nawet przejrzeć kilka książek dla zwiedzających Paryż. Nie spodziewałam się, że będę taka podekscytowana i będę się tak bardzo cieszyć.

Czasami przypominam sobie o tym dziwnym liście...

Księżniczka Bułgarii przyjeżdża w dzień naszego powrotu...

I coś mi się wydaje, że z Damonem mają bliskie relacje.

Niczego nie wiem i nie chcę nawet pytać, przecież to nie moja sprawa. Jak będzie chciał, to mi sam powie.

- Księżniczka Elena - służąca dgnęła, gdy mnie zobaczyła.

Akurat sprzątała komnatę Damona.
Nie widziałam jej wcześniej, bo sprzątała jego łazienkę.

Uśmiechnęłam się do niej serdecznie.

- Czegoś panienka potrzebuje?

Była młoda, nawet nie brzydka. W oczach widziałam dobro, ale nie znam jej.

Pomyślałam...
Może będzie coś wiedziała...

- Ym... - zaczęłam. - Wiesz może kim jest księżniczka Bułgarii?

Nie mogę przestać o tym myśleć... Choć wiem, że nie powinnam, a nawet nie chcę się wtrącać, dopytywać... Jestem zbyt ciekawa!

Nawet nie zauważyłam jak nagle stała się poważna.
Może nawet widziałam nienawiść albo złość... A pewnie to zupełnie co innego.

- Albo... - przerwałam, gdy już otwierała usta. - Wybacz, ale... Nie ważne - posłałam jej krzywy uśmiech.

- To nic. Ale jeśli pani będzie chciała, to proszę zawołać - starała się do mnie uśmiechnąć, ale to jej nie wyszło.

Chwilę stała, a potem dgnęła i wyszła z pomieszczenia.

- Jesteś gotowa? - znajomy głos przerwał moje myśli.

Skierowałam głowę w stronę mężczyzny.

- Nie słyszałam jak wchodzisz, wybacz.

- Powinienem zapukać.

- Nie, przecież to twój pokój...

- Damon - zawołałam po chwili. - O której jedziemy?

- Z rana - uśmiechnął się do mnie. - Jeśli coś ci się nie podoba, to...

- Nie - przerwałam mu. - Ja naprawdę się bardzo cieszę z tego wszystkiego i nie mogę się doczekać.

- Musimy uważać na paparazzi - powiedzieliśmy razem.

- Najważniejsze, że się ze mną zgadzasz - zauważył wciąż uśmiechając się szeroko do mnie.

************************************
Hej!😘
Wybaczcie, że tak nudno, ale teraz się będzie działo 😊😊😊😊😊
Wyjazd, a tam też coś się wydarzy 😏
Ale przynajmniej wiemy (mniej więcej), że służąca nie żywi do Katherine'y pozytywnych emocji 😏😏😏😏
A Wy co o tym myślicie? ^^

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz