ElenaNa balu było strasznie nudno, ale starałam się jak mogłam, by po mnie nie było tego widać. Rozmawiałam z większością gości, cały czas się uśmiechałam i udawałam zakochaną w Damonie.
Było sztywno, a czas się wlekł.Musiałam wytrzymać jeszcze kilka godzin, dramat.
- Jak się bawisz? - usłyszałam szept tuż przy uchu.
Poczułam jak stanęły moje włoski na karku. To dość często się zdarza, gdy on i tylko on mówi coś do mnie do ucha.
To przypadek.
- Szczerze, czy mam udawać?
- Bądź szczera do bólu - uniósł jednen kącik ust w górę spoglądając na mnie kątem oka.
- Okey, to w ogóle mi się tu nie podoba. Jest sztywno i nudno, najchętniej to wyszłabym stąd - wzięłam łyka szampana, którego trzymałam w ręku.
Nagle Damon wziął z mojej dłoni kieliszek i oddał go kelnerowi, który właśnie przechodził obok nas z tacą.
- To chodź - powiedział tylko i wziął mnie za rękę.
- Ale tak nie można... - szliśmy szybkim krokiem.
- Możemy, tym bardziej jak idziemy razem.
I takim oto sposobem znaleźliśmy się w naszej sypialni. No i to lubię! Przecież księżniczka, to też człowiek.
- To co będziemy robić? - zapytał czarnowłosy ściągając krawat.
- Zgodzę się na wszystko, tylko proszę cię nie wracajmy już tam.
Uśmiechnął się zawadiacko rozpinając kilka guzików swojej koszuli.
Patrzyłam na niego uważnie, a właściwie to na jego dłonie, a tak naprawdę to na palce odpinające koszulę.
- Masz zamiar chodzić w tej niewygodnej sukience?
***********
- Wariat! - krzyknęłam wciąż się śmiejąc. - Nie spodziewałam się, że byłeś aż takim łobuzem. Księciom tak nie przystoi - uderzyłam go lekko w ramię.
Leżeliśmy aktualnie w łóżku. Damon ułożył się na boku, układając się tak, aby mnie dobrze widzieć. Wciąż miał na sobie tą białą koszulę z odpiętymi do połowy guzikami. Za to ja nie miałam ochoty siedzieć w niewygodnej sukience, więc przebrałam się w luźną i w miarę zwiewną sukienkę. Leżałam na plecach i ciągle się śmiałam z jego dziecięcych historyjek.
- A ty niby byłaś aniołkiem?
- Tak! - odpowiedziałam od razu.
Na moją odpowiedź, Damon tylko uniósł brew do góry.
- Dobra! Może było parę...
- Parę? - przerwał mi pytając z niedowierzaniem.
- No nie wiem ile tego było... - ponownie się uśmiechnęłam.
- Damon wiesz, że ludzie czekają aż poinformujemy ich o dziedzicu? - zapytałam nagle przypominając mu o tym.
- Zdaję sobie z tego sprawę, ale mamy mnóstwo czasu.
- Wiesz, że mogą skumać, że my...
- Ludzie różne rzeczy gadają, nie martw się...
- Elena, od kiedy używasz słowa "skumać"? - zapytał zdziwiony.
- Nie łap mnie za słówka! - pogroziłam palcem wskazującym, który czarnowłosy złapał w swoją dłoń.
Milczałam.
Przez cały ten czas na niego patrzyłam. Nawet wtedy, kiedy wziął moją dłoń w swoją, kładąc ją na łóżku, a po chwili zaczął się do mnie przybliżać.On chce mnie pocałować. Widzę jak się patrzy to w moje oczy, to na usta.
Dziwne, bo ja też tego zapragnęłam.
Dlatego też zaczęłam się podnosić i również do niego przybliżać.Byliśmy tak blisko siebie, że czułam jego oddech. Nie wspominając o jego cudownych perfumach...
Złapał mnie delikatnie za policzek. Zatrzymał się i przez chwilę patrzeliśmy na siebie w tej nieruchomej postawie. Nagle...
************************************
Hej!😘
No... Także tego 😏😏🙄
Rozdział oddaję Wam, a Wy sami to jakoś skomentujcie 😶Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️
CZYTASZ
Zamkowe małżeństwo II Delena
Fanfic"- Eleno, uzgodnimy coś... - spoważniał. - Chciałbym, aby wszystko co oboje zrobimy, było dobre i dla ciebie i dla mnie, rozumiesz? Chodzi mi o to, że masz prawo mieć swoje zdanie na jakikolwiek temat, oczywiście jeśli będziesz miała inne zdanie co...