ElenaWyszedł.
Tak po prostu wyszedł.Jego twarz nic nie wskazywała.
No chyba, że obojętność...Nawet nie powstrzymywałam łez.
Zaczęłam łkać cichutko, by nikt mnie nie usłyszał.Nie chciałam z nikim rozmawiać.
Nie miałam na nic ochoty.Nie spodziewałam się, że Damon tak zareaguje.
Myślałam, że się ucieszy, że zrobi cokolwiek, tylko nie to, że mnie tak po prostu zostawi i wyjdzie. Nawet nie widziałam cienia uśmiechu...Co prawda nigdy nie rozmawialiśmy na temat dzieci, no prócz tego, co mówili jego rodzice.
Ale nigdy nie przeszło mi przez myśl, że on nie chce mieć dzieci...
Może to za szybko?
Może mnie nie kocha na tyle, by mieć ze mną dziecko?
Może po prostu nie jest na to gotowy?A może powinnam była z nim porozmawiać o dzieciach?
Może w ogóle nie powinnam być w ciąży?!
"A trzeba było być bezpłodną!" - krzyknęłam w myślach.
Tak się cieszyłam...
Myślałam, że i on się ucieszy...Ciekawa jestem co teraz będzie...
Miałam w głowie chaos.
Myślałam o tym wszystkim na milion różnych sposobów.Bo chyba tego, że mnie kochał i był we mnie zakochany, nie udawał?
Chyba, że jest tak świetnym aktorem, że nawet to potrafił udawać...Ale przecież się o mnie martwił...
Był tu cały czas...
Nie spał i był naprawdę zmęczony...Już nie wiem co mam myśleć!
Boli mnie to...
Bardzo...W tym momencie chciałabym znaleźć się w domu, zamknąć się w pokoju i płakać.
Albo uciec jak najdalej.
Od Damona i tego wszystkiego...Najgorzej, że go kocham...
Bardzo...Czuję się bezsilna.
Płakałam i płakałam, nie zwracając uwagi nawet na to, że zaczęła mnie boleć głowa.
Miałam tylko nadzieję, że nikt do mnie nie przyjdzie, nie zapyta co się stało, bo nie potrafiłbym o tym rozmawiać.
Nie teraz.
Skrzywdził mnie...
Najgorsze jest to, że cały czas go kocham!Pewnie gdyby tu wrócił i przeprosił, to pewnie mu wybaczyłabym...
Bo jestem głupia!
Bo go kocham i potrafiłbym mu wszystko wybaczyć...Chociaż...
Jeśli mamy żyć "w piekle" z naszym dzieckiem, to nie mogę mu wybaczyć...Muszę być twarda, naprawdę twarda...
Ale on tak na pewno nie zrobi.
Nie wróci tu i nie przeprosi mnie...Szkoda.
Chciałabym, żeby to wszystko co się niedawno wydarzyło, stało się jakimś snem, koszmarem...
Pytałam się co zrobiłam źle...
Bo może to też moja wina, może powinnam była coś z tym zrobić...Tylko co zrobiłam nie tak?
Nie zorientowałam się nawet, że ktoś wszedł.
Ale nawet to nie mnie nie ruszyło.
"Nie chcę z nikim gadać!" - powtarzałam sobie w myślach niczym mantrę.
Zacisnęłam mocniej ręce w pościeli.
- Skarbie, dlaczego płaczesz? - usłyszałam głos Damona.
Jeszcze się pyta?
Ma czelność wracać?
I nazywać mnie skarbem?- Jak mogłeś?! - nie potrafiłam nawet krzyknąć głośno.
Ani na chwilę nie odrywam wzroku z pościeli, która w tej chwili bardziej mnie interesowała.
- Nie rozumiem...
- Damon, przestań udawać, dlaczego ty... - w końcu na niego spojrzałam i aż oniemiałam, przez to zapomniałam o tym wszystkim.
Na ustach Damona gościł wielki uśmiech. W jego oczach były błyszczące iskierki.
To nie wszystko, bo w dłoniach trzymał wielkiego pluszowego misia.
- Dlaczego płaczesz? - spoważniał odkładając zabawkę i zaczął kciukami ocierać moje łzy.
- Bo myślałam, że mnie zostawisz, że nie chcesz dziecka... - moje serce przyśpieszyło, gdy tak na mnie patrzył. - Tak nagle wyszedłeś, niczego nie powiedziałeś i nawet nie widziałam na twojej twarzy ani uśmiechu ani złości ani nawet smutku...
- Przepraszam, ale gdy się dowiedziałem, chciałem zrobić ci niespodziankę i szybko wyszedłem. Kocham cię i nasze dzieciątko - dodał. - Tak szybko się mnie nie pozbędziesz...
Wiedziałam, że mówi szczerze.
A ja głupia... Co ja myślałam?- Nawet nie wiesz jak się cieszę - szepnął całując mnie w czoło. - Jestem szczęśliwy, dzięki tobie i nigdy nie myśl, że jest inaczej...
************************************
Hej! ❤️❤️
😂😂😂🤣 Mam trochę nadzieję, że Was nabrałam 🤣😂
I jeśli tak, to (ha! XD) naprawdę myśleliście, że Damon nie chce dziecka? Przecież u mnie jest dobry (no wiecie taki z późniejszych odcinków serialu 😃) 😅😅😅💞
Chciałabym zobaczyć Wasze miny podczas czytania 😏
Bardzo mnie ciekawi co pomyśleliście, jak na początku zareagowaliście 😊😊😊😂
Co myślicie? ^^Ooo i wybaczcie, że nie dodałam w niedzielę, ale to dlatego, że wyznaczyłam już sobie dni (rozdziałów zostało chyba 6 (w tym epilog) o ile się nie mylę) i mam wszystko mniej więcej rozplanowane 🤗
Za błędy bardzo przepraszam 💕💕💕
Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️P.S. Next już w czwartek/piątek 😘
CZYTASZ
Zamkowe małżeństwo II Delena
Fanfic"- Eleno, uzgodnimy coś... - spoważniał. - Chciałbym, aby wszystko co oboje zrobimy, było dobre i dla ciebie i dla mnie, rozumiesz? Chodzi mi o to, że masz prawo mieć swoje zdanie na jakikolwiek temat, oczywiście jeśli będziesz miała inne zdanie co...