67."Hej, mała"

1K 39 10
                                    


Damon

- To może powiedz mi, co mam zrobić - odrzekłem zrezygnowany następnego dnia w sali konferencyjnej mojego brata.

- Na razie masz ze wszystkim spokój, zostaniecie tu i proszę cię dajmy już spokój - Stefan nie odrywał wzroku od dokumentów leżących na stole. - A tak poza tym... Katherina poniosła straty finansowe i...

- Ale to my nie mamy już domu - przerwałem mu.

- Elijah pisał - powiedział po dłuższej chwili. - On i Rose postanowili spróbować być ze sobą, więc myślę, że Elena się ucieszy.

Na tym się skończyło.
Milczeliśmy.

- Wiesz, że przez ostatnie kilka dni, nic tylko zajmowałem się tymi papierami? - powiedziałem, gdy tak patrzyłem na to co robi. - Nie pracuj tak dużo, ja pracowałem i zobacz... Nic nie zostało. Moja praca i to wszystko było na nic, a ty lepiej idź zajmij się rodziną.

- Dzięki Damon, że tak się o mnie martwisz, ale muszę to dokończyć - w końcu na mnie spojrzał.

- Nie martwię się o ciebie, rób jak chcesz - udawałem obojętnego.

- Kłamca!

"Za dobrze mnie zna..." - pomyślałem.

Teraz nie potrafię z niego żartować czy nawet dogryzać. Po tym, co zrobił dla mnie i mojej żonie, byłoby mi głupio, tym bardziej w jego zamku. Jestem mu naprawdę wdzięczny za wszystko!
Gdyby nie on, nie wiem gdzie bym się podział.

Tym bardziej teraz, kiedy Elena jest w ciąży...

- Kocham cię, bracie - powiedziałem cicho wychodząc z sali.

"Nie będę mu przeszkadzał" - pomyślałem.

- Ja ciebie też - usłyszałem jeszcze jak mruknął pod nosem.

Wyszedłem z sali i wolnym krokiem udałem się do swojej komnaty.

Przynajmniej chciałem...
Bo nagle drzwi z jednego pokoju się otworzyły i wyszła z nich Blondie. Na rękach trzymała dziecko.

Nie wiem jak szybko to zrobiła, ale było tak, że nim spostrzegłem, znalazła się obok mnie, podała mi dziecko i uciekła.

- Blondie, chyba ci się coś pomyliło, Stefan siedzi w konferencyjnej! - krzyknąłem do niej, ale i tak ona tego nie słyszała.

"No i co robić?" - zapytałem siebie w myślach.

- Hej, mała - nawet postarałem się na uśmiech.

Patrzyła się na mnie tymi swoimi dużymi oczami.

"Szkoda, że nie potrafisz ze mną rozmawiać" - dodałem.

Poszedłem dalej.
Wiedziałem, że muszę być ostrożny, bo przecież trzymam małe dziecko.

- Co powiesz? - zapytałem wchodząc do salonu.

Usiadłem na podłodze, a Lizzie posadziłem sobie na kolanach.

- Gdybym tylko wiedział co lubisz... - westchnąłem.

Ona nic nie mówiła, nawet nie gaworzyła ani nie zapłakała, nic!

To było dziwne...
Może jest chora?

O dziwo była grzeczna, tylko patrzyła się w moje oczy.

"Chcesz walki, to proszę bardzo, ale ostrzegam, że to ja jestem najlepszy!" - pomyślałem i spojrzałem się w jej oczy.

- Kto najdłużej nie zamruga, ten wygra, łatwe nie? - mówiłem wolno i spokojnie, by nie przeszkodzić sobie w walce.

- Dobra jesteś - skomentowałem, kiedy minęło kilka sekund.

W końcu zamrugała, a to oznacza, że to ja wygrałem.

Uśmiechnąłem się dumny z siebie.

- Ostrzegałem. Ale ty nie mówiłaś, że jesteś taka grzeczna - po wypowiedzeniu tych słów pisnęła.

Czy to dobrze?
Może za mocno ją trzymam?

- Dobrze jest, mała? - zapytałem lekko zdenerwowany.

Ciągle milczała, ale niewidocznie się do mnie uśmiechnęła.

Podniosła ręce w górę i zaczęła mnie głaskać po twarzy, tym razem śmiejąc się głośniej.

"Chyba sobie teraz żartujesz" - pomyślałem.

- Powiedz: "Damon" - swoje imię powiedziałem bardzo wyraźnie.

Ale trudno było mi mówić, tym bardziej że gdy otwierałem buzię, ona wkładała tam palce.

- D, A, M, O, N - zacząłem literować, mając nadzieję, że się odezwie. - A może wujek?

Ale nic.
Ciągle się śmiała i nie przestawała mnie głaskać i macać po twarzy.

************************************
Hej! ❤️❤️
Nie wiedziałam jak mam to zakończyć, więc końcówka jest napisana na spontanie 🤣🤣😆
Po części chciałam Wam pokazać jak Damon zajmuje się dzieckiem xD

Powiem Wam, że piszę następne opowiadanie o Delenie 😊 ale utknęłam w pewnym momencie i nie potrafię dokończyć 😏 Może to też przez temperaturę w moim mieście, która jest dość wysoka od ostatniego czasu 😐😐😐😐

Co myślicie? 😁😁

Za wszelakie błędy bardzo przepraszam, jeśli się jakieś pojawią, wypiszcie mi je w komkach 🤗

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

P.S. Next w czwartek/piątek 😘😘😘

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz