27.''Coś mi tu się nie podoba...''

1.3K 46 9
                                    


Damon

Następnego dnia obudziły nas krzyki i hałasy Katherine'y, która biegła po całym zamku i skarżyła się na guwernantkę Eleny.

Podobno Katherine'a poprosiła ją aby pomogła jej ubrać sukienkę, a zamiast tego Bon-Bon za mocno pociągnęła za materiał i się urwał.

U mnie tym zapunktowała. Dzisiaj będę dla niej miły i nie będę się wyśmiewać z jej imienia.
Postanowione.

Chociaż może...
Raz mi się wymcknie...

No więc od rana jest afera.
Czyż to nie cudowne?-(sarkazm)

Kiedy atmosfera się troszeczkę rozluźniła, postanowiliśmy porozmawiać wszyscy razem.

Oprócz marudzenia pod nosem przez Katherine, nie obyło się od znaczących spojrzeń Eleny i Bonnie, dodatkowo obie się śmiały, a ja czułem, że to mogło nie być przypadkowe...

Uśmiechnąłem się pod nosem.

- Damonie, ustaliliśmy, że koronacja odbędzie się w twoje urodziny - usłyszałem od mojego ojca. - Twoje urodziny się zbliżają, więc pomyśleliśmy, że tak będzie najlepiej.

Kiwnąłem głową, zgadzając się z nim. Mnie to wszystko obojętnie, poza tym oni i tak zrobią jak będą chcieli i nie będą słuchać się mojego zdania.

- Co o tym myślisz? - zapytała nagle ciotka Katherine'y, która paliła fajkę.

Zawsze, na wszystkich spotkaniach zawsze jedno i to samo- ona z fajką.

A to pytanie...
Znowu robi mi na złość...

- To już za kilka dni - odpowiedziałem wymijająco. - Eleno, a ty co o tym myślisz? - odwróciłem się w stronę kobiety.

To też jest jej koronacja. Jej zdanie jest ważniejsze od mojego, a jej w ogóle nie spytali.

Chociaż mogłem już się jej nie pytać... W końcu są tu wszyscy i czekają aż ona się wypowie i wiem, że nie są tym zadowoleni.

- To dobrze - zaczęła nieśmiało czując się niezręcznie, kiedy wszystkie oczy patrzyły na nią. - I tak już długo czekamy.

Przygotowania rozpoczęły się już tego samego dnia. Nikt nie chciał dłużej czekać, poza tym kilka dni to mało jak na uroczystość w zamku, do tego nie byle jaką uroczystość, bo urodzinowo-koronacyjną czy jakoś.
Nie ważne.

Wiem tylko, że kiedy obejmę rządy, wiele zmienię. Na pewno zacznę od tego, aby księżniczka lub książę wybierali sobie sami współmałżonka, a nie rodzice.

- Damon! - usłyszałem radosny głos mojej żony.

Odwróciłem się w jej stronę.

Szła szybkim krokiem w moją stronę ciągnąc za sobą za rękę jakąś kobietę, która również szeroko się uśmiechała.

Nieznana mi osoba miała zielone oczy i krótkie do ramion włosy. Na pewno nie była w wieku Eleny, bo wyglądała mi na troszkę starszą.

- Damonie, poznaj moją siostrę - rzekła Elena, kiedy już stały obok mnie. - To Rose, Rose to mój mąż Damon. Rose nie mogła przyjść na nasz ślub, bo sama miała pewne kłopoty w swoim królestwie, ale jest teraz, przyjechała specjalnie na koronację...

- No i twoje urodziny-dokończyła za nią Rose. - Książę... - dodała szybko. - Rodzice już wszystko wiedzą-powiedziała troszkę ciszej.

- Jestem Damon - uśmiechnąłem się szeroko do niej, a kiedy podała mi swoją rękę pocałowałem jej zewnętrzną stronę. - Mów mi po imieniu.

Nie wiem dlaczego, ale w jej głosie czuć było tak jakby smutek albo nawet rozpacz... Chociaż, może mi się wydawało.

- Wszystko w porządku, Rose? - zapytałem nieśmiało.

Mogłem nie pytać...
To przecież nie moja sprawa...

- Tak - odpowiedziała cicho.

- Rose przyjechała wraz ze swoim mężem... - Elena urwała w połowie zdania, bo w tym momencie podszedł do nas jakiś mężczyzna w garniturze.

Był dostojny i wyglądał mi na bardzo pewnego siebie.

- Niklaus Mikaelson - przedstawił się. - Mąż tej pięknej kobiety - uśmiechnął się i podał mi rękę.

- Damon Salvatore.

Coś mi tu się nie podoba...

Dlaczego Rose jest taka nieobecna?
I skąd ten Niklaus się nagle wziął, przecież nie słyszałem żeby szedł...

- Rosemary, kochanie nie jesteś zmęczona podróżą? - Mikaelson przerwał niezręczną ciszę. - Przepraszamy, ale pójdziemy do komnaty. Moja żona i ja źle przeżywamy podróż - podał kobiecie ramię i poszli.

- Wybacz, że ci wcześniej nie powiedziałam, ale nie wiedziałam, że tak szybko tu będą - powiedziała Elena. - Poza tym Rose przyjechała na twoje urodziny, a tak się złożyło, że jeszcze ta koronacja...

- To nic, cieszę się, że w końcu ją poznam. Przecież to jest twoja siostra - odpowiedziałem szczerze.

************************************
Hej! ❤️❤️
To zaczynamy zabawę... 😏😏😊
Co myślicie o Rose, a o Niklaus'sie? 🙄
No a w sprawie nowego opowiadania, to chyba mam już mniej więcej fabułę i chyba zacznę pisać w piątek albo w weekend ^^

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia Talia_NL❣️

P.S.
Obiecałam Wam częściej dodawać i tak zrobię, tylko zacznę chyba za tydzień albo za dwa bo w przyszłym tygodniu będę troszkę zajęta i nie będę miała jak 😐
Zostało jeszcze ponad 40 rozdziałów 😏😊😊
Wiec, w jakie dni chcielibyście aby były dodawane? ^^

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz