7.Anioł w łóżku

1.9K 74 5
                                    


Damon

Przez cały ten czas się na mnie patrzyła. Nawet wtedy, kiedy wziąłem jej dłoń w swoją kładąc na łóżku, a po chwili zacząłem się do niej przybliżać.

Pragnąłem ją pocałować. Patrzyłem to na jej oczy to na usta, jakbym pytał o jej pozwolenie.

Złapałem ją delikatnie za policzek. Zatrzymałem się i przez chwilę patrzyliśmy na siebie w tej nieruchomej postawie.

Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi naszej komnaty. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.

- Wejść! - krzyknąłem zmieszany.

- Wasza wysokość - ukłoniła się delikatnie na powitanie. - Państwo oczekuje księcia.

- Już? - zapytałem nie do końca dowierzając, że czas tak szybko leci.

Tym bardziej, że spędziłem go z Eleną...

- Wybacz Eleno, ale sama rozumiesz - powiedziałem tylko na odchodne.

Wychodząc usłyszałem jej uroczy śmiech.

**************

- Zdecydowaliśmy, że...

- Nie lubię, gdy podejmujecie wszystkie moje decyzje - przerwałem mojej matce.

Miałem poważny ton i obojętny wyraz twarzy. Wyglądałem teraz bardzo podobnie do mojego ojca, kiedy dyskutuje na poważne tematy z różnymi ludźmi.

- Nie przerywaj mi - zaczęła. - Masz żonę...

- Zdaję sobie z tego sprawę...

- Nie przerywaj mi! - głośno westchnęła. - Jesteście w związku małżeńskim od kilku miesięcy i do tej pory nie wyjechaliście na miesiąc miodowy - mówiła spokojnie.

- Pomyślałam więc... - ciągnęła. - Z twoim ojcem oczywiście, że powinniście chociażby dla tradycji wyjechać na kilka dni.

- Gdzie?

- Wybierzecie sami - machnęła ręką.

- Mam tylko nadzieję, że nie będzie tak dużej eskorty.

- Najpierw pogadaj z żoną.

- Przecież mogła przyjść ze mną.

- Nie możesz ty jej tego powiedzieć?

- Aż tak bardzo jej nie lubisz? - zapytałem wprost, na co spojrzała na mnie groźnie.

- Na początku wydawała mi się inna - przewróciła oczami.

- Przypominam ci, że to ty mi ją wybrałaś.

- Bardziej twój ojciec... - spojrzała na chwilę w okno. - Ja tylko się zgodziłam. Myślałam, że jest taka na jaką wygląda, ona jest...

- No jaka ona jest? - zapytałem bardzo poważnie.

Próbowałem ją podpuścić, aby tak po prostu powiedziała naprawdę, co o niej myśli.
Znam moją matkę, więc wiem, że da się sprowokować.

- Jest... - już miała powiedzieć szczerą prawdę, ale właśnie w tej chwili ugryzła się w język. - Jest jaka jest, daj już spokój Damonie i idź spać, jest już późno. Jutro daj mi odpowiedź co do waszego wyjazdu.

- Przestań zachowywać się jakbym był wciąż małym dzieckiem, pójdę spać kiedy będę chciał - powiedziałem na pożegnanie.

- Ale jest już naprawdę późno! - krzyknęła za mną.

Rzeczywiście było dość późno, tym bardziej, że powinienem wstać bardzo wcześnie rano.

Wróciłem do sypialni. Zastałem tam śpiącą Elenę. Wyglądała cudownie. Pewnie czekała na mnie i zasnęła, na co wskazywała jej dosyć niewygodna pozycja, a do tego nie przykryte ciało.
Podszedłem bliżej łóżka i chwilę patrzyłem na nią.

Niczym anioł...

Przykrywszy ją delikatnie kołdrą, tak aby się nie obudziła, poszedłem do łazienki. Przygotowałem się do snu, w ogóle się nie spiesząc i położyłem się obok niej.

************************************
Hej!😘
Co myślicie? 😏
Pani Salvatore ukazuje niechęć co do naszej Eleny...
Ciekawe co dalej będzie i czy sytuacja będzie spięta między tymi kobietami...
Zobaczymy 😊😊😊
Jak Wam się podobał rozdział?

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz