DamonPrzez cały ten czas się na mnie patrzyła. Nawet wtedy, kiedy wziąłem jej dłoń w swoją kładąc na łóżku, a po chwili zacząłem się do niej przybliżać.
Pragnąłem ją pocałować. Patrzyłem to na jej oczy to na usta, jakbym pytał o jej pozwolenie.
Złapałem ją delikatnie za policzek. Zatrzymałem się i przez chwilę patrzyliśmy na siebie w tej nieruchomej postawie.
Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi naszej komnaty. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.
- Wejść! - krzyknąłem zmieszany.
- Wasza wysokość - ukłoniła się delikatnie na powitanie. - Państwo oczekuje księcia.
- Już? - zapytałem nie do końca dowierzając, że czas tak szybko leci.
Tym bardziej, że spędziłem go z Eleną...
- Wybacz Eleno, ale sama rozumiesz - powiedziałem tylko na odchodne.
Wychodząc usłyszałem jej uroczy śmiech.
**************
- Zdecydowaliśmy, że...
- Nie lubię, gdy podejmujecie wszystkie moje decyzje - przerwałem mojej matce.
Miałem poważny ton i obojętny wyraz twarzy. Wyglądałem teraz bardzo podobnie do mojego ojca, kiedy dyskutuje na poważne tematy z różnymi ludźmi.
- Nie przerywaj mi - zaczęła. - Masz żonę...
- Zdaję sobie z tego sprawę...
- Nie przerywaj mi! - głośno westchnęła. - Jesteście w związku małżeńskim od kilku miesięcy i do tej pory nie wyjechaliście na miesiąc miodowy - mówiła spokojnie.
- Pomyślałam więc... - ciągnęła. - Z twoim ojcem oczywiście, że powinniście chociażby dla tradycji wyjechać na kilka dni.
- Gdzie?
- Wybierzecie sami - machnęła ręką.
- Mam tylko nadzieję, że nie będzie tak dużej eskorty.
- Najpierw pogadaj z żoną.
- Przecież mogła przyjść ze mną.
- Nie możesz ty jej tego powiedzieć?
- Aż tak bardzo jej nie lubisz? - zapytałem wprost, na co spojrzała na mnie groźnie.
- Na początku wydawała mi się inna - przewróciła oczami.
- Przypominam ci, że to ty mi ją wybrałaś.
- Bardziej twój ojciec... - spojrzała na chwilę w okno. - Ja tylko się zgodziłam. Myślałam, że jest taka na jaką wygląda, ona jest...
- No jaka ona jest? - zapytałem bardzo poważnie.
Próbowałem ją podpuścić, aby tak po prostu powiedziała naprawdę, co o niej myśli.
Znam moją matkę, więc wiem, że da się sprowokować.- Jest... - już miała powiedzieć szczerą prawdę, ale właśnie w tej chwili ugryzła się w język. - Jest jaka jest, daj już spokój Damonie i idź spać, jest już późno. Jutro daj mi odpowiedź co do waszego wyjazdu.
- Przestań zachowywać się jakbym był wciąż małym dzieckiem, pójdę spać kiedy będę chciał - powiedziałem na pożegnanie.
- Ale jest już naprawdę późno! - krzyknęła za mną.
Rzeczywiście było dość późno, tym bardziej, że powinienem wstać bardzo wcześnie rano.
Wróciłem do sypialni. Zastałem tam śpiącą Elenę. Wyglądała cudownie. Pewnie czekała na mnie i zasnęła, na co wskazywała jej dosyć niewygodna pozycja, a do tego nie przykryte ciało.
Podszedłem bliżej łóżka i chwilę patrzyłem na nią.Niczym anioł...
Przykrywszy ją delikatnie kołdrą, tak aby się nie obudziła, poszedłem do łazienki. Przygotowałem się do snu, w ogóle się nie spiesząc i położyłem się obok niej.
************************************
Hej!😘
Co myślicie? 😏
Pani Salvatore ukazuje niechęć co do naszej Eleny...
Ciekawe co dalej będzie i czy sytuacja będzie spięta między tymi kobietami...
Zobaczymy 😊😊😊
Jak Wam się podobał rozdział?Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️
CZYTASZ
Zamkowe małżeństwo II Delena
Fanfiction"- Eleno, uzgodnimy coś... - spoważniał. - Chciałbym, aby wszystko co oboje zrobimy, było dobre i dla ciebie i dla mnie, rozumiesz? Chodzi mi o to, że masz prawo mieć swoje zdanie na jakikolwiek temat, oczywiście jeśli będziesz miała inne zdanie co...