9.Tęsknota, przyzwyczajenie i rozmowa nocą

1.7K 69 13
                                    


Damon

Od kilku dni nie odzywam się do Eleny. Właściwie to mijamy się. To nie tylko przez ten list, ale musiałem w końcu zacząć zająć się krajem. Jednak prawdę powiedziawszy to bez niej jest inaczej, w negatywnym znaczeniu. Ale to tylko przyzwyczajenie, nic innego.

Pewnej nocy nie zastałem Eleny w łóżku. Zastanawiałem się gdzie poszła. Wyjątkowo było ciepło jak na noc, więc prawdopodobnie mogła wyjść na dwór. Tak też było, siedziała na jednej z ławek w ogrodzie.

Ze względu na to, że powinienem do niej podejść, ale też że względu na to, że brakuje mi jej, usiadłem obok niej.

- Też nie możesz spać? - zapytałem, na co się odwróciła w moją stronę.

Nie zmieniła się.
Może troszkę wypiękniała.
Albo tylko mi się wydawało...

- Obudziłam cię?

- No coś ty - mój wzrok skierował się ku niebu, na którym świeciły gwiazdy.

- Eleno - zacząłem po chwili ciszy. - Wiem, że źle się ostatnimi dniami zachowałem i bardzo cię przepraszam, ale to dlatego, że...

- Rozumiem - przerwała mi. - Przecież i ty i ja mamy różne ważne sprawy, musimy zarządzać krajem, ja wszystko rozumiem - mówiła spokojnie, nie czułem gniewu czy czegoś takiego, kobieta uśmiechnęła się tylko do mnie.

- Nie powinienem taki być dla ciebie, wiesz o tym...

- Nie było czasu.

- I ten list... - westchnąłem.

- Jeśli nie chcesz, nie musisz mi mówić. Najważniejsze, że przyjeżdża księżniczka i tyle. Nie jestem na ciebie zła, naprawdę.

- Wybacz mi, ale gdy będę gotów, to wszystko ci powiem.

Uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

- Wiesz już gdzie pojedziemy na miesiąc miodowy? - zmieniłem temat.

- Nie. Nawet nie wiesz jak bardzo to jest trudne...

- A jest jakieś miejsce, gdzie chciałabyś pojechać?

- Ale miało być gdzieś, gdzie nie ma tłumów, jest cicho i mało ludzi, a najlepiej odludne miejsce.

- Nie musi być. Powiedz mi tylko gdzie byś chciała pojechać, a tam pojedziemy.

- Będziesz się śmiał - powiedziała nieśmiało.

- Nie, obiecuję - położyłem swoją dłoń na jej, by dać jej otuchy.

O dziwo, nie wyrwała ręki z uścisku.

- Zawsze chciałam pojechać do Paryża - odpowiedziała cicho, prawie szeptem.

- Nigdy nie byłaś we Francji? - zdziwiło mnie to.

- No nie i się nie śmiej.

- Przecież się nie śmieje, tylko zdziwiło mnie to. Nie podróżowałaś nigdy z ojcem do Francji?

- Nie... Dobra, nie było tematu.

- Jedziemy do Francji, będzie fajnie, zobaczysz - mrugnąłem do niej.

- To kiedy jedziemy?

- Już nie możesz się doczekać? - zaśmiałem się lekko. - Jak się dowiem, od razu dam ci znać.

- Chodź spać, bo będziesz zmęczona, a tego bym nie chciał - wstałem i wziąłem ją za rękę.

- Odpowiedz mi tylko, czy znasz osobiście księżniczkę Bułgarii? - zapytała, gdy weszliśmy do pałacu.

- Tak, ale to były stare dzieje. Byliśmy młodzi, niedojrzali...

- Dzisiaj tego żałuję - dodałem bardzo cicho, mając nadzieję, że mnie nie usłyszała.

************************************
Hej!😘😘😘
Co myślicie? ^^
Dzisiaj troszkę krócej, ale następny będzie dłuższy 😘😘😘😘
Zaraz święta, więc życzę Wam, moi kochani dużo szczęścia, radości, miłości i wszystkiego najlepszego! 😍
No i abyście spędzili miło i rodzinnie  Wigilię 💕💕💕💕💕

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz