ElenaKolejna samotna noc.
Chyba już zaczęłam tęsknić za naszą co nocną rutyną...Ale rozumiem, że jest zajęty, i że to co robi jest ważne.
Tylko wolałabym mu w tym pomóc...On się uparł, że da radę sam.
Jak będzie potrzebował pomocy, to po mnie przyśle.
Podobno, bo jakoś nikt nie idzie...Leżąc na łóżku dopiero zorientowałam się, że na podłodze leżą płatki róż układając drogę do mojej toaletki, gdzie leżała malutka jasnoróżowa koperta z moim imieniem.
Na nic nie czekając dłużej, otworzyłam ją.
Witaj, moja królowo!
Mam nadzieję, że dobrze spałaś.
Dzień taki piękny, więc zapraszam Cię na randkę...
Najpierw spacer, a potem... Potem niespodzianka.O trzynastej zapraszam na wzgórze.
Kocham Cię...P.S. Nie obawiaj się, pamiętam!
Starał się narysować kilka serduszek, choć nie wyszło to mu najlepiej.
Ważne są starania.Czytałam go kilka razy i ciągle na twarzy miałam uśmiech.
"Zapowiada się wspaniały dzień"-pomyślałam szczęśliwa.
Śniadanie zjadłam sama, ale jestem do tego przyzwyczajona. Od kilku dni tak to wygląda. Jak Damon nie jest zawalony robotą, jada ze mną, ale jak jest jak teraz, to muszę cieszyć się swoim własnym towarzystwem.
Dobrze, że nie muszę patrzeć się na panią Salvatore, bo jeślibym musiała siedzieć z nią przy jednym stole, na pewno straciłbym ochotę na jakiekolwiek jedzenie.
Resztę wolnego czasu siedziałam sama w komnacie szukając odpowiedniej sukienki.
Starałam się by nie była za elegancka i żeby było mi w niej wygodnie.
Nie było łatwo, ale coś udało mi się znaleźć.Przez to szukanie byłam spóźniona.
To cała ja!
Gdy chcę się pojawić idealnie z czasem, to jak na złość się spóźniam.Kiedy pojawiłam się w umówione miejsce, Damon już tam stał.
-Mam nadzieję, że nie czekałeś długo-odparłam na przywitanie.
-Nie-uśmiechnął się do mnie.
-Damon wiesz, że nie musiałeś tego wszystkiego robić, cokolwiek to jest.
-Teraz chodź ze mną-zignorował moją wcześniejszą wypowiedź i podał mi dłoń, którą od razu przyjęłam.
-Prezent ode mnie dostaniesz później, bo zapomniałam go zabrać-dopiero przypomniałam, że go nie wzięłam.
Super!
Nie dość, że się spóźniłam, to jeszcze zapomniałam prezentu dla męża na naszą rocznicę ślubu.Wszystko zepsułam...
Nie wiem jak długo szliśmy, ale droga krótka nie była.
No i pytanie było: gdzie idziemy?
Tego też nie wiedziałam, a kiedy pytałam Damona, ten odpowiadał: "przed siebie".Więc szliśmy dalej, aż w końcu dotarliśmy nad wodospad.
-Tylko uważaj-ostrzegł mnie.
Rzeczywiście nie było za bezpiecznie, ale Damon musiał mnie tu zabrać, bo przecież tutaj jest pięknie i te widoki...
-Jeśli ci się nie podoba, możemy pójść gdzieś...
-Damon-przerwałam mu.-Nic takiego nie powiedziałam. Tu jest pięknie, naprawdę-usiadłam na ziemi.
Byłam wpatrzona w widok znajdujący się przede mną. Nagle poczułam obejmujące mnie ramiona czarnowłosego. Usiadł się za mną przytulając mnie do siebie.
Teraz było mi całkowicie dobrze.
Czułam się bezpiecznie.
Czułam się kochana.
No i szczęśliwa.-Jeśli myślisz, że to wszystko, to się grubo mylisz-szepnął mi na ucho.
-Eleno, dlaczego założyłaś tą sukienkę?-zapytał po dłuższym czasie.
-Nie podoba ci się?
-Jest piękna... Ty jesteś piękna, ale twoje nogi doprowadzają mnie do szaleństwa.
-To jest zwykła sukienka.
-Nawet nie wiesz jaką mam teraz ochotę...
-Damon-pogłaskałam go po ręce.-Nie myśl o tym-zaśmiałam się.
************************************
Hej!❤️❤️
Powiem Wam, że jestem zła na siebie, że piszę długie opowiadania! 😑😑😑 Potem nie potrafię ich zakończyć, tak jest w przypadku mojej kolejnego opowiadania, które już mnie wkurza xD Mam go autentyczne dość xDd Niby tylko z 38 rozdziałów na razie!!!! A to jeszcze nie koniec -,- Teraz utknęłam i nie wiem jak zrobić, żeby było ciekawie, i żeby to się nie dłużyło 🤣🤣🤣🤣😂
I boję się, że nie spodoba Wam się albo znudzi z czasem 😶
A co myślicie na temat tego rozdziału? ^^Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️P.S. Maturzyści, trzymam za Was kciuki!!! 😘
Już za rok i ja będę czuła to, co Wy teraz 🤐🤐🤐🤐🤐P.S.2 W następnym rozdziale dalszy ciąg rocznicy *-*
Za błędy bardzo przepraszam. Piszcie w komentarzach gdzie są, o ile znajdziecie 🙏
CZYTASZ
Zamkowe małżeństwo II Delena
Fanfiction"- Eleno, uzgodnimy coś... - spoważniał. - Chciałbym, aby wszystko co oboje zrobimy, było dobre i dla ciebie i dla mnie, rozumiesz? Chodzi mi o to, że masz prawo mieć swoje zdanie na jakikolwiek temat, oczywiście jeśli będziesz miała inne zdanie co...