DamonZostałem królem, ale nie czuję jakiejś zmiany czy coś takiego.
Jak na razie, bo przecież niedawno zostałem koronowany.Akurat jest bal nie tylko z okazji koronacji, ale też przez moje urodziny, jednak jak zawsze, większości gości nie znam.
To normalne.
Niby tyle ludzi, a ja widzę tylko Elenę. Jest piękna, jak zawsze.
I ta śliczna sukienka...- Zatańczy pani ze mną? - zapytałem podając rękę w geście zaproszenia.
Elena dgnęła.
Po chwili byliśmy na parkiecie wraz z innymi parami.
- Jak się czujesz, królowo? - uniosłem kącik ust w górę.
Wiem, że lubi, gdy tak robię.
- Dziękuję, królu - uśmiechnęła się nieśmiało. - Dobrze, tylko - zbliżyła się do mojego ucha dodając: - Nie znam tu większości.
Zaśmiałem się głośno.
- Nie tylko ty - mrugnąłem do niej znacząco.
- Jesteś piękna - powiedziałem, gdy po obrocie patrzyliśmy na siebie.
Na to się zarumieniła.
Jeszcze piękniejsza.
"Dziękuje ci życie, za nią. Za piękną Elenę." - pomyślałem.
Gdy muzyka ucichła, wszyscy zebrani zaczęli szeptać. Nie było czasu, by myśleć o czym, po co i dlaczego, bo chwilę później "przyszła" na te pytania odpowiedź...
Drzwi się otworzyły, a do zamku wszedł mężczyzna w garniturze.
Rozglądał się po całej sali i obserwował wszystkich.
Znałem go.
Nie spodziewałem się, że się kiedykolwiek zjawi, że przyjdzie akurat teraz.
Przyszedł na koronację, mimo iż wiedział, że będzie jego brat.To był on.
Zadziwiające, ale...- Elijah - szepnąłem do siebie.
Zdziwiona Elena schowała się za moim ramieniem, jakby ze strachu.
Podszedł bliżej stojąc naprzeciwko mnie, nie przejmując się szeptami na jego temat i wszystkimi oczami zwróconymi w jego stronę.
- Witaj królu - zaczął pewnym siebie głosem. - Wybacz, że się spóźniłem, ale pojawiły się pewne problemy - mówił spokojnie. - Gratulacje i najlepszego. Żyj zdrowo i długo.
Nie zmienił się.
Wciąż jest taki jak kiedyś.- Witaj królowo - zwrócił się do mojej żony nie przejmując się nawet tym, że się schowała za mną. - Tobie również najlepszego i żyj długo i zdrowo - a kiedy podała mu dłoń, ten pocałował ją w zewnętrzną stronę.
- To jak? - odwrócił się w stronę orkiestry. - Grajcie - nakazał i po chwili ponownie słychać było dźwięki melodii. - Mogę? - wyciągnął rękę w stronę Eleny zapraszając ją do tańca.
Kobieta obok mnie dgnęła i pozwoliła się zaprowadzić na parkiet, by zatracić się w tańcu z gościem.
- Co on tu robi? - usłyszałem wściekły głos tuż obok mojego ucha.
- Tańczy - odwróciłem się w stronę właściciela głosu.
Klaus...
- Do cholery, dlaczego go zaprosiłeś?! - krzyknął zaciskając zęby.
- A jak ci się wydaje?
- Jeśli zatrzymasz go tu na dłużej...
- To co? - przerwałem mu w połowie zdania.
Spojrzał na mnie wściekłe.
- Nie możesz podejmować decyzji w moim zamku - podkreśliłem przedostatnie słowo. - Tym bardziej, że nie pozwoliłem ci tego. Jestem królem i nie pozwalam ci robić głupich rzeczy - na zakończenie uśmiechnąłem się do niego promiennie.
Milczał.
Wiedziałem, że jest wyciekły.Odszedłem od niego i stanąłem naprzeciwko Rose, która stała pod ścianą najwyraźniej znudzona.
"Rozumiem cię... Ja też nie lubię takich uroczystości." - pomyślałem.
- Rose, czy uczyniłabyś mi ten zaszczyt i zatańczyła ze mną? - podałem jej dłoń zapraszając do tańca.
Zaśmiała się cicho.
- Oczywiście, królu - dgnęła i włożyła swoją dłoń w moją.
Skierowaliśmy się na parkiet i zaczęliśmy się poruszać w rytm muzyki.
- Tak, to był brat Klausa - odpowiedziałem wyprzedzając jej pytanie, które cisnęło się na jej usta. - Osobiście wolę go od twojego męża, wybacz - powiedziałem cicho.
- To nic, wielu ludzi tak sądzi - szepnęła nieśmiało.
- Nie powinienem był mówić tego, to było...
- Damon, nie przejmuj się - przerwała mi. - Wiem jaki jest Klaus... Każdy to wie, rozumiem.
************************************
Hej!😘😘😘
No i teraz się zacznie...
A przynajmniej taką mam nadzieję 😏
Co Wy o tym myślicie? ^^
Dodaję dzisiaj, bo ostatnio nie za dużo się wydarzyło 😏Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia Talia_NL❣️
CZYTASZ
Zamkowe małżeństwo II Delena
Fanfiction"- Eleno, uzgodnimy coś... - spoważniał. - Chciałbym, aby wszystko co oboje zrobimy, było dobre i dla ciebie i dla mnie, rozumiesz? Chodzi mi o to, że masz prawo mieć swoje zdanie na jakikolwiek temat, oczywiście jeśli będziesz miała inne zdanie co...