55."Jesteś..."

1K 44 13
                                    


Damon

Mam nadzieję, że nie robi tego specjalnie.

Nie dość, że piękna, to jeszcze tak bardzo na mnie działa!
Jest taka pociągająca...

"Już przestań tak myśleć" - karciłem siebie w myślach.

"Ale co mam zrobić, taka natura mężczyzn" - broniłem siebie w głowie.

- Chciałabym, żeby tak było na zawsze - szepnęła.

- Ja też. Zrobię wszystko, żeby tak było, obiecuję ci - pocałowałem ją w policzek.

- Nie obiecuj mi, bo nie wiesz co może być w przyszłości...

- Wiem, że będziemy razem. Przecież się kochamy, no nie? - zadałem jej pytanie retoryczne.

Może ją podpuszczałem...
Może tylko się z nią droczyłem...

- Chyba tak, no nie? - powtarzała za mną.

Zaśmiałem się lekko.

- Bardzo - odpowiedziałem tylko.

- Jestem z tobą naprawdę szczęśliwy - szepnąłem jej na ucho, choć w sumie nie wiem dlaczego tak. - Ty jesteś moim szczęściem... Jesteś dla mnie wszystkim - powiedziałem szczerze.

- Damon... - przerwała mi, lecz zignorowałem to i mówiłem dalej:

- Elena - spojrzała się na mnie odwracając głowę w moją stronę. - Jesteś... - zawahałem się, a gdy otworzyła buzię, by coś powiedzieć, szybko dokończyłem: - Jesteś moim życiem - ulżyło mi, że to w końcu powiedziałem.

A może nie powinienem był tego teraz mówić?

Może znamy się tylko rok, ale od początku czuję jakbym znał ją całe swoje życie.
Może jesteśmy ze sobą tak na serio od kilku miesięcy nawet nie, bo przecież wcześniej były tylko pocałunki, ale to chyba też się liczy, nie?

Nic nie odpowiedziała, tylko pocałowała mnie czule.

Ale ja naprawdę ją kocham i nie potrafię żyć bez niej...
Nie potrafię nawet pomyśleć co by było, gdyby ona nie pojawiła się w moim życiu.

Bo się po prostu nie da!

Czy to normalne żeby tak szybko i bardzo oszaleć przez jedną kobietę?
I to nie byle jaką kobietę!

Bo to jest Elena.
Najwspanialsza, najpiękniejsza, najcudowniejsza...
Po prostu idealna!

I całkowicie moja...

Kocham ją.
Całą.

A najbardziej szczęśliwą.
Jest wtedy uśmiechnięta, taka radosna...
Ma takie śmiejące się oczy, takie iskierki pełne szczęścia.

Na przykład teraz, kiedy oboje razem siedzimy na Jake'u i jedziemy przed siebie.

Siedzi z tyłu obejmując mnie za pas. Czuję jak przytula się do moich pleców.

Co jakiś czas patrzę na nią odwracając się tyle, ile mogę głową do tyłu i widzę te jej piękne oczy.

Pojechaliśmy na koniu do miejsca, gdzie rozstawiono nam (oczywiście sam tak zarządziłem) romantyczny obiad.

No nie powiem, trochę nam się zasiedziało...

Najpierw wodospad potem jazda konno, która zastąpiła nam taxówkę, choć nie jechaliśmy do żadnej restauracji, bo "przygotowałem" wszystko w okolicach zamku i na dodatek na dworzu.

- To chyba mało romantyczne - zaśmiałem się lekko w pewnej chwili.

Ona na to, że jeszcze nigdy nie była na takim obiedzie, i że jej się podoba.

Nic więcej mi nie było potrzeba.
Nie wiedziałem nawet która jest godzina, bo to nie było ważne.

Wiem, że gdy biły dzwony kościelne zaczęło padać. Elena chciała jeszcze zostać, ale w końcu byliśmy cali mokrzy i nie było wyjścia, musieliśmy się gdzieś schować.

Najbliżej była stodoła.

Znalazłem jakiś koc i okryłem nim Elenę, która się trzęsła z zimna.
Przecież miała tylko sukienkę.

Kiedy oboje stwierdziliśmy, że nie zapowiada się na zakończenie burzy, znaleźliśmy w miarę ustronne miejsce i zajęliśmy się rozmawianiem.

Ale nie tylko na tym się skończyło...

Kochaliśmy się namiętnie, nie przejmując się sianem, które było rozrzucone na ziemi.

************************************
Hej!😘😘😘
Wiem, że na razie nie jest za ciekawie, ale to się już zaraz zmieni i nie będzie tak słodko i kolorowo! 🤣😂
Dobra, to na razie muszę Was zadowolić tym rozdziałem, a już niedługo zacznie się petarda... bomba...
Nie wiem jak to nazwać 😐 xD
Postaram się, by się działo 😏😏😏😏

Chciałam jeszcze ogłosić wszem i wobec, że chyba zakończyłam pisanie kolejnego opowiadania i chyba spieszyłam końcówkę 😐😂😂
Może potem, kiedy będę poprawiać błędy, uda mi się poprawić go trochę 🙈🙊🙊
Dlatego od razu mówię, nie do końca jestem pewna czy będzie to Wam się podobało ☹️😏😏
Zależało mi na tym, by było w miarę dobre, ale ughhhhh
Zawsze jak piszę, wychodzi inaczej niż myślę jak ma wyjść 🤐
Z góry przepraszam 😶😶😶 ale się starałam 💓💓💓❤️

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

P.S. Dziękuję z całego serca za ponad 6 tyś. wyświetleń w tym opowiadaniu 😍😍😍 Jesteście wielcy!!! 💕💕💞

No i tradycyjnie, jak będą jakieś błędy, to napiszcie w komkach, a ja je szybko poprawię 😘

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz