51."Jest lepiej niż mógłbym sobie wymarzyć"

1.1K 37 9
                                    


Damon

Elena jest taka niewinna, kiedy się tak rumieni...
A jak na nią patrzę to się peszy, co wygląda uroczo.

Jest piękna.
Naprawdę.

-Jest pewna sprawa...-zacząłem.-Już niedługo będziemy mieli z Eleną rocznicę i zastanawiam się...

-Rocznica?-przerwał mi wchodzący do salonu Enzo.-Najlepszy będzie namiętny seks, mówię ci, kobiety to lubią...-usiadł na kanapie obok Elijah'y.-A do tego jakieś nastrojowe świeczki i płatki róż!

-Elijah...-czekałem na jego odpowiedź ignorując Lorenza.

-Nie wiem co się robi na takich rocznicach, ale może Enzo ma rację-bardziej zapytał niż odpowiedział.

-A oprócz tego?

Seks to zbyt oklepane.
Poza tym to żadna niespodzianka.
To jej mogę zapewnić w nocy.

Z resztą jak zawsze.

-A co powiesz na kolację? Najlepiej przy świecach-odezwał się Mikaelson.

-O tak, a potem dasz jej różę, a ona będzie zachwycona-przewrócił oczami Enzo.-To jest nudy pomysł, lepiej wybierz mój.

-Elijah, to dobry pomysł, dzięki-zupełnie zignorowałem cassanovę.-Tak zrobię, ale z tą różą to też nie głupi pomysł-spojrzałem na czarnowłosego.

"Tylko czy to wystarczy?"-zapytałem siebie.

-Rób jak chcesz, tylko żebyś potem nie gadał-Enzo podniósł ręce w geście poddania.

-Co ty myślisz, że my nie będziemy...-specjalnie urwałem, bo każdy z nas wiedział o co chodzi.

-Posłuchaj się rady wujka Lorenzo John'a-wstał na chwilę, by poklepać mnie po ramieniu.

"Chyba wolę nie"-pomyślałem.-"Z drugiej strony seks jest..."

-Może jakiś spacer?-Elijah przerwał moje myślenie przywracając mnie do rzeczywistości.-Na przykład po ogrodzie.

Dobry pomysł!

-Macie jakieś wspólne miejsce, takie wasze?-zapytał.

-Nie, ale mogę coś wyszukać. No wiesz, jakiś ładny widok czy coś...

-No, to masz już plan-uśmiechnął się.

"No to mam plan"-powtórzyłem w myślach.

Mam tylko nadzieję, że się spodoba Elenie.

To już będzie rok, odkąd jesteśmy razem, odkąd się znamy i jesteśmy małżeństwem.

Czas leci...
A ja wciąż pamiętam ten stres...
I pomyśleć, że byłem pewien, że to będzie stara, marudna babka...

Jednak mam szczęście.
Ona jest moim całym szczęściem.

Niby tylko rok, a ja nie potrafię wyobrazić sobie życia bez niej...

Jednak miłość istnieje.
I jest piękna.

-Było miło, lecz muszę wracać do pracy-wstałem i skierowałem się do drzwi.-Dziękuję.

Wróciłem do gabinetu i zająłem się szczerze mówiąc ważniejszymi sprawami.

Sprawami kraju.

Dostałem powiadomienie o przyjęciu oddalenia ustawy do ślubu z nieznaną osobą, co oznacza, że władca ma prawo wybrać sobie kogo chce za męża lub żonę.
Nie każdy ma takie szczęście jak ja.

Przecież rządzący też człowiek i również ma uczucia.

-Tu jesteś-do środka weszła Elena.

Mimowolnie się uśmiechnąłem na jej widok.

-Coś ciekawego?-usiadła na moim biurku i wzięła do ręki wcześniej wspomniane potwierdzenie.-Czyli się udało-niemalże pisnęła z radości.

-Obiecałem, że to zrobię-objęła mnie, wykorzystując sytuację, usiadła mi na kolanach.

-Damon...-zawahała się.-Wiesz, bo powoli zbliża się...

Uśmiechnąłem się do niej szeroko.

-To już rok, wyobrażasz sobie?-pocałowałem ją delikatnie w szyję.

-Pamiętasz...

-Jak mógłbym zapomnieć?-westchnąłem głośno.-Nawet nie wiesz jaki byłem zły, że muszę wziąć ślub z jakąś księżniczką... Myślałem, że jesteś marudną, starą babą.

-I co miałeś rację? Jestem starą i marudną babą?-powstrzymywała się od tego, by nie parsknąć śmiechem.

-Jest lepiej niż mógłbym sobie wymarzyć...-odpowiedziałem szczerze.

************************************
Hej!❤️❤️
Wiecie, że jeszcze zostało nam około dwadzieścia rozdziałów? Może przez ten czas uda mi się skończyć pisać kolejne opowiadanie 😏
Zobaczymy, bo jak mi się to nie uda, to będziecie musieli chwilę dłużej poczekać, oczywiście jeśli zostaniecie ze mną 💖
A co myślicie o rozdziale? ^^

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz