43."To wszystko przez tą sukę"

1.1K 41 7
                                    


Damon

-Dziękuję wszystkim. Na dzisiaj to tyle-zakończyłem spotkanie.

Trwało to jakieś ponad trzy godziny.
Nigdy tego nie polubię...

Siedziałem jeszcze w sali konferencyjnej zastanawiając się co mam zrobić z Eleną, by chociaż na chwilę zapomniała o śmierci jej ojca.

Przyszło mi na myśl, żeby...

-Damon?-usłyszałem kogoś, kto dopiero co wszedł do środka.

-Już wychodziłem-wciąż nie wiedziałem kto wszedł.

Nagle gość położył się na stole, przy którym siedziałem.

Katherine'a...

"Muszę jak najszybciej skończyć wszystkie sprawy z jej ojcem"-pomyślałem zły.

-Co ty robisz?-zapytałem zrezygnowany.

-Wiem, że ty też tego chcesz-na chwilę wstała ze stołu.

Ustała przede mną, uśmiechnęła się uwodzicielsko i powoli zaczęła zdejmować najpierw jedno, potem drugie ramiączko sukienki.

-Katherine, już o tym rozmawialiśmy, nie wygłupiaj się-starałem wstać z krzesła, ale ona uparcie popychała mnie na niego.

Rozsunęła zamek sukienki i jeszcze chwila, a jej sukienka spadłaby i odsłoniła jej prawie nagie ciało.

W końcu udało mi się wstać z krzesła.

-Katherine, w tej chwili masz opuścić to pomieszczenie!-krzyknąłem.-I bez żadnych gierek!

-Już niedługo zakończę sprawy z twoim ojcem i nie będę miał z tobą do czynienia-ciągnąłem, gdy w końcu zaczęła się ubierać.

Byłem poważny...
Byłem zły.
Byłem wkurwiony.

-Damon...

-Nie damonuj mi tu-przerwałem jej.-Jeśli jeszcze raz dopuścisz się takiego czegoś, nie będę patrzał na sprawy, które muszę załatwiać z twoim ojcem, tylko od razu ciebie wyrzucę, rozumiesz?-niemalże krzyknąłem.

-To wszystko przez tą sukę-mruknęła pod nosem, lecz wszystko słyszałem.-Ta "twoja"-tu pokazała cudzysłów palcami.-Elena owinęła ciebie wokół palca!

-Wyjdź!-pokazałem jej drzwi.

Wiedziałem, że będzie chodzić po trupach, by osiągnąć swoje pragnienia.

Jest egoistką, diablicą i podłą...
Nie ważne.

Jedyne czego teraz pragnę, to Bourbon i Elena...
Muszę dowiedzieć się jak ona się czuję, co robi i czy Katherine'a znowu jej czegoś nie powiedziała...

**********************

Nie było jej w salonie, gdzie wcześniej została, kiedy wychodziłem.

Może nie powinienem jej zostawiać samej?

Wszedłem więc do naszej komnaty.

Była tam.

Tak bardzo bolało mnie serce, kiedy widziałem jak siedzi taka smutna.

-Już jestem-starałem się do niej uśmiechnąć.-Mogłem ciebie nie zostawiać...

-Nie, Damon-spojrzała na mnie.-Przecież nie można tak, życie idzie dalej... Ja muszę też się trochę ogarnąć, nie mogę cały czas tak siedzieć.

-Masz do tego prawo.

-Damon, dziękuję ci za wszystko-uśmiechnęła się do mnie szczerze.

Tęskniłem za tym jej uśmiechem. Szczerym, prawdziwym. W końcu po ponad tygodniu się do mnie uśmiechnęła tak, jak zawsze.
Tak jak lubię.

-Mam pewien pomysł-zacząłem.-Coś, przy którym na chwilę zapomnisz o tym wszystkim. Ufasz mi?

Spojrzała prosto w moje oczy. Teraz siedziałem obok niej, więc było nam obojgu łatwiej.

-Tak.

-To chodź-złączyłem nasze dłonie razem i pociągnąłem ją w stronę wyjścia zamku.

Skierowaliśmy się tam, gdzie było najwięcej zieleni, no i piękne krajobrazy.

Chciałem jej to wszystko pokazać już wtedy, gdy jeździliśmy konno.

Weszliśmy na wzgórze, na które pragnąłem z nią pójść.

To tam są najpiękniejsze widoki.

Był już późny wieczór, więc nie był to widok z rana albo po południa, ale i tak było ładnie.

-Za dnia jest dużo piękniej-odparłem cicho.

-Jest pięknie-widziałem w jej oczach błysk.

-Spójrz w górę-szepnąłem jej do ucha.

I tak jak powiedziałem, tak zrobiła.

Może widoków nie widać za dobrze, ale są gwiazdy, których jest tu najwięcej.

-A tam-pokazałem palcem.-Jest spadająca, pomysł życzenie.

Zamknęła oczy i się skupiła.
Widziałem to.

Nie mogłem tak dłużej, tym bardziej, że miała lekko rozchylone usta, więc ją pocałowałem.

Może zrobiłem źle, ale nie mogłem się oprzeć.

Na szczęście go odwzajemniła.

************************************
Hej!😘😘
Naprawdę jestem dla Was za dobra xD 😂😂😂😂
Co myślicie o tym? ^^

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

P.S. Następny tym razem jak planowałam 😄😄😄🤣

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz