15.Malutki i uroczy domek

1.5K 52 11
                                    


Damon

Wyjechaliśmy z samego rana.
Od samego początku Elena była podekscytowana i widziałem, że się bardzo cieszy.

A ja razem z nią.
Lubię ją.
Nawet bardzo.
I coraz bardziej mi się podoba jako kobieta.

A to chyba nie tak miało być. Nie powinna mi się podobać... No, nie?

Oglądamy właśnie nasz dom. Wielki ogród, a na zewnątrz malutki i uroczy domek, który bardzo się podobał Elenie.
A do tego plaża. Od razu przy domku.

Tak naprawdę, to w ogóle nie wiem skąd rodzice wytrzasnęli to miejsce, ale to norma, bo oni są władcami, mają znajomości i takie tam.

- Wiedziałeś o tym? - zapytała zachwycona.

- Nie - odpowiedziałem od razu.

Tak jak chciałem, byliśmy tylko my i kilku gwardzistów. Zawsze też mogła być jakaś służąca, ale Elena tego nie chciała. Powiedziała, że chociaż raz w życiu chciała się poczuć jak normalna kobieta. Nie księżniczka, nie jak córka władców kraju, tylko normalna kobieta. Raz w życiu. Spróbować...

No więc kiedy służąca przyszła z walizką i czekała na nas powiedziałem jej, że ma wracać i zająć się sobą, a w ostateczności posprzątać, a jakby moi rodzice pytali, to ma powiedzieć, że to nasza decyzja i pozdrawiam ich serdecznie.
No może ostatnie powiedziałem z sarkazmem, ale to tylko rodzice...

Przynajmniej się uśmiechnąłem!

- Ale tu pięknie! - odwróciła się do mnie. - To co teraz będziemy robić?

- Nie chcesz odpoczywać?

- Zwariowałeś? - niemalże pisnęła. - Trzeba zwiedzić okolicę, poznać ludzi...

- Wiesz, że mogą nas poznać?

- Są małe szanse - chwyciła mnie za ramię.

- Dobra, słoneczko - palnąłem gryząc się w język.

Jeszcze nigdy jej tak nie nazwałem i trochę dziwnie było w tej chwili.

Za dużo słońca...

Dopiero teraz na nią spojrzałem nieśmiało.
Była uśmiechnięta.
Szeroki uśmiech.
To chyba dobry znak.

Mały i śliczny domek, Francja, poza miastem i do tego nad morzem, i my. Żadnych paparazzi, żadnych ludzi dookoła nas, nawet służących, a tym bardziej rodziców.

Jeśli byśmy chcieli pojechać do miasta, to zawsze możemy, ale trochę minie zanim tam się znajdziemy, bo kawał drogi jest do przebycia...

Czy to nie piękne?

Podoba mi się to, tym bardziej, że ona jest że mną, obok.
Tak bardzo ciągnie mnie do niej, z każdym kolejnym dniem ona mi się podoba coraz bardziej nie tylko zewnętrzne, ale też wewnętrzne.

Jest piękna i cudowna.
Wspaniała i urocza.

I coraz bardziej mi na niej zależy.
A nie tak miało być, nie?
Nie tak planowałem...
Dlaczego ona musiała być taka śliczna?!
Taka cudowna?

Trochę minęło i trochę ją poznałem.
Wiem jak się zachowuje w danych momentach i wiem, że dla każdego jest dobra i miła, a do tego potrafi wybaczyć nawet najgorsze przewinienie. Jest cudowna, a ja nie znam innej takiej niesamowitej kobiety jak ona.

Za dużo o niej myślę!

Muszę się skupić na czymś innym.
Może rzeczywiście te widoki i to zwiedzanie mi pomoże?
Trzeba spróbować.

- Ale co tu zwiedzać? - zapytałem nagle. - Tu jest tylko plaża i piasek.

Zawsze to lubiłem.
Nad morzem mogłem popływać, bawić się ze Stefanem. I cieszyć się życiem.

Ale tak szczerze mówiąc nie często jeździliśmy nad morze.
Byłem może z pięć razy...
No i teraz.
Tym razem we Francji.
Z nią.
Z moją żoną.
Z moją Eleną...

Znaczy...
Nie ważne...
Tak mi się powiedziało.

************************************
Hej!😘
Tym razem bardziej co myśli o Elenie Damon 😏 No i co myślicie?
Może nie wyszedł za dobrze, ale następne będą lepsze ^^
Czekajcie tylko ♥
Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣

P.S. W niedzielę nowy < 3333

Zamkowe małżeństwo II DelenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz