7.

1.3K 118 30
                                    


-No bo my... Poznałyśmy się poprzez grę w chińczyka.
-Co?!- i w tym momencie Rosé zaczęła się śmiać.- jak to przez chińczyka?
-No bo gra nas sobie wylosowała do gry, to grałyśmy, a kilka godzin później dostałam od niej zapro na fejsie.
-Jak ona cię w ogóle znalazła?
-Nie wiem, pisała że wyskoczyłam jej w proponowanych, to zaprosiła.
-Taa, coś czuję, że ta twoja koleżaneczka cię okłamała. Jestem pewna, że spędziła wiele czasu na odnalezieniu cię.
-Niby czemu miałaby marnować czas na szukaniu mnie?
-No nie wiem, może dlatego że jej się podobasz?
-Cooo, nie. Na pewno nie. Chociaż w sumie...
-W sumie, co?
-Chciała się ze mną spotkać, a jak ze sobą rozmawiałyśmy to pytała czy wyjdę za nią, kiedy ślub itp. Ogólnie nasza rozmowa była bardzo dziwna i bez sensu.
-Spotkaj się z nią!
-Nie, nawet nie wiem jak ona chciała się ze mną spotkać, skoro ona jest z Tajlandii.
-Może mieszka w Korei?
-Może, w sumie nie pomyślałam o tym.
-No tak zapomniałam, przecież ty nigdy nie myślisz.
-Dobra, zamknij się. Później jej o to zapytam.
-Ahh, cóż za wspaniała historia miłosna, poznać się z kimś przez zwykłą grę w chinola. No to szczęścia w związku życzę.
-Weź, jakim kuźwa związku.
-No waszym. Wiem, że ci się podoba.
-Nie, nie prawda!
-Prawda prawda! No już, pokaż mi jej zdjęcie to sama ocenię
-Ehh, okej.

-No no, ładna ładna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-No no, ładna ładna. I kota ma nawet.
-Ej!
-Co?
-Yy n-nie, nic.
-Czy ty jesteś zazdrosna, bo powiedziałam, że jest ładna?- i tu znów Rosé zaczęła się śmiać.
-Co? N-nie?
-Haha! Skoro nie, to czemu się tak rumienisz, co?
-Oj zamknij się już! Ciągle gadamy tylko o mnie, więc teraz czas na ciebie. Jak tam twoje sprawy miłosne?
-A wiesz, powiem ci, że lepiej być nie mogło.
-Uuu, no to opowiadaj! Czyżby jakiś związek się szykował?
-Ten związek już istnieje, moja droga.
-Wow, no tutaj to mnie zaskoczyłaś. Czyli Rosie oficjalnie zajęta, no tego to się nie spodziewałam.
-No widzisz, a jendak.
-No to chłopak, czy dziewczyna?
-Dziewczyna.
-Uuu, to kiedy ją poznam?
-Wtedy, gdy ja poznam twoją.
-Ale ja nie mam dziewczyny.
-Jak nie? A ta od chinola?
-Nie jest moją dziewczyną!
-Tak tak, wmawiaj sobie. Już sobie wyobrażam te nasze podwójne randeczki...
-Zamknij.się.w.końcu

Chińczyk | JenlisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz