-No bo my... Poznałyśmy się poprzez grę w chińczyka. -Co?!- i w tym momencie Rosé zaczęła się śmiać.- jak to przez chińczyka? -No bo gra nas sobie wylosowała do gry, to grałyśmy, a kilka godzin później dostałam od niej zapro na fejsie. -Jak ona cię w ogóle znalazła? -Nie wiem, pisała że wyskoczyłam jej w proponowanych, to zaprosiła. -Taa, coś czuję, że ta twoja koleżaneczka cię okłamała. Jestem pewna, że spędziła wiele czasu na odnalezieniu cię. -Niby czemu miałaby marnować czas na szukaniu mnie? -No nie wiem, może dlatego że jej się podobasz? -Cooo, nie. Na pewno nie. Chociaż w sumie... -W sumie, co? -Chciała się ze mną spotkać, a jak ze sobą rozmawiałyśmy to pytała czy wyjdę za nią, kiedy ślub itp. Ogólnie nasza rozmowa była bardzo dziwna i bez sensu. -Spotkaj się z nią! -Nie, nawet nie wiem jak ona chciała się ze mną spotkać, skoro ona jest z Tajlandii. -Może mieszka w Korei? -Może, w sumie nie pomyślałam o tym. -No tak zapomniałam, przecież ty nigdy nie myślisz. -Dobra, zamknij się. Później jej o to zapytam. -Ahh, cóż za wspaniała historia miłosna, poznać się z kimś przez zwykłą grę w chinola. No to szczęścia w związku życzę. -Weź, jakim kuźwa związku. -No waszym. Wiem, że ci się podoba. -Nie, nie prawda! -Prawda prawda! No już, pokaż mi jej zdjęcie to sama ocenię -Ehh, okej.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-No no, ładna ładna. I kota ma nawet. -Ej! -Co? -Yy n-nie, nic. -Czy ty jesteś zazdrosna, bo powiedziałam, że jest ładna?- i tu znów Rosé zaczęła się śmiać. -Co? N-nie? -Haha! Skoro nie, to czemu się tak rumienisz, co? -Oj zamknij się już! Ciągle gadamy tylko o mnie, więc teraz czas na ciebie. Jak tam twoje sprawy miłosne? -A wiesz, powiem ci, że lepiej być nie mogło. -Uuu, no to opowiadaj! Czyżby jakiś związek się szykował? -Ten związek już istnieje, moja droga. -Wow, no tutaj to mnie zaskoczyłaś. Czyli Rosie oficjalnie zajęta, no tego to się nie spodziewałam. -No widzisz, a jendak. -No to chłopak, czy dziewczyna? -Dziewczyna. -Uuu, to kiedy ją poznam? -Wtedy, gdy ja poznam twoją. -Ale ja nie mam dziewczyny. -Jak nie? A ta od chinola? -Nie jest moją dziewczyną! -Tak tak, wmawiaj sobie. Już sobie wyobrażam te nasze podwójne randeczki... -Zamknij.się.w.końcu