-No to co robimy?- zapytałam, wchodząc razem z Lisą do kuchni.
-Jak to my?
-Nie myślałaś chyba, że zostawię cię samą w kuchni. Nie chcę płacić za spalony dom mojej babci
-Oj tam nie przesadzaj, nie będzie aż tak źle
-Dobra dobra, co robimy?
-Może... pierogi?- zaproponowała Lisa, a ja się chwilę zastanowiłam. Hmm... chyba pierogów raczej nie spali, więc w sumie mogą być.-Jakie?- zapytałam.
-Nie wiem, a jakie lubi twoja babcia?
-Każde
-No to... po prostu takie, na jakie mamy składniki
-Okej, to sprawdźmy co jest w lodówce.- powiedziałam, podchodząc do lodówki i ją otwierając. I co tam ujrzałam? Chyba z miliard paczek twarogu. No to chyba robimy pierogi ruskie.-I co tam jest w tej lodówce?- zapytała Lisa, podchodząc do mnie.
-Twaróg
-A coś jeszcze?
-Kolejny twaróg
-A coś poza twarogiem?
-Nie
-No to ruskie
-No i dobraWyjęłyśmy więc ten twaróg z lodówki i położyłyśmy go na stole. Po chwili wzięłyśmy się za robienie ciasta na pierogi. Nie minęło nawet kilka minut, a ja już poczułam, jak w moją stronę leci mąka. No tak, spokojnie to być w tej kuchni na pewno nie mogło.
-Tak chcesz się bawić? Dobra, spoko.- mówiłam patrząc na śmiejącą się Lisę, która była widocznie zadowolona z tego, że rzuciła we mnie mąką. Odpłaciłam jej więc tym samym i także rzuciłam w nią mąką. Lisa jednak zdążyła uniknąć lecącej w jej stronę mąki i zaczęła uciekać przede mną po całej kuchni.-Przede mną nie uciekniesz skarbie.- mówiłam, trzymając w ręce garść mąki i zbliżając się powoli w stronę mojej dziewczyny.
-A może ja wcale nie chcę uciekać.- powiedziała Lisa, gdy zderzyła się ze ścianą i w sumie to już nawet nie miała gdzie uciec.
-Jesteś tego pewna?- pytałam, zbliżając się do niej na coraz mniejszą odległość.
-Oczywiście.- mówiła już bardziej szepcząc, gdy nasze twarze dzieliło tylko jakieś kilka centymetrów. Lisa chciała mnie oczywiście pocałować, lecz jak już miała dotykać swoimi ustami tych moich, dostała mąką w twarz.
CZYTASZ
Chińczyk | Jenlisa
FanfictionGdy Lisa poznaje miłość swojego życia poprzez zwykłą grę w chińczyka