16.

1K 103 21
                                    


Tymczasem Rosé dalej siedziała z Jisoo przy ich stoliku i obserwowała, jak Jennie i Lisa opuszczają pomieszczenie.

-Jestem zażenowana ich zachowaniem...- mówiła załamana Chaeyoung, wstając ze swojego miejsca.
-Ej, gdzie ty idziesz?- pytała jej Jisoo.
-No jak gdzie, musimy iść za nimi!
-Po co znowu?
-Żeby ich pilnować
-Po co chcesz ich pilnować? I tak przecież nic nie zrobisz, jak zrobią coś głupiego, bo się wyda, że je śledziłaś
-A no fakt. Wiesz, ty to jednak mądra jesteś
-Jednak? A co, zwątpiłaś w to kiedykolwiek?
-Nic takiego nie powiedziałam...
-lets kill this love
-CO?!
-A nic, tak sobie tylko śpiewam
-Weź człowieku, nie strasz mnie nawet

Wracając do jenlisy, dziewczyny szły właśnie w nieznanym im kierunku. Szły po prostu przed siebie, ciesząc się swoją obecnością. Obie były zadowolone z ich spotkania, choć było one trochę bolesne. No cóż, chociaż dobrze się ze sobą bawiły, a nie siedziały spokojnie, popijając sobie kawę. No nie, spokojne to one na pewno nie były.

-A tak w ogóle to gdzie teraz idziemy?- zapytała w końcu Jennie.
-A nie wiem, możemy iść do mnie, jeśli chcesz.- zaproponowała Lisa.
-O nie nie, jeszcze mnie tam zgwałcisz
-Niee, jeszcze nie dziś...
-CO?!
-Nic nic
-Okej...?
-No to chodźmy.- mówiła Lisa z miną pedofila.
-Zaczynam się ciebie bać...
-I słusznie

Chińczyk | JenlisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz