pov. JennieKurde, i co ja mam jej teraz odpowiedzieć? Wczoraj chciałam powiedzieć jej o tym, że całowałam się z Rosie, ale przecież nie powiem jej tego w tym momencie. Nie chcę psuć atmosfery, z resztą jedziemy do mojej babci i nie chcę aktualnie przeprowadzać z Lisą nieuniknionej kłótni na temat Rosé.
-Wiesz... w sumie to już nic, nieważne.- powiedziałam z nadzieją, że Lisa nie będzie dalej pytać.
-Na pewno? Bo wczoraj jeszcze było ważne, a teraz to już nie?
-Wiesz, bo ja... chciałam ci tylko powiedzieć, że... znaczy... o tym, że jedziemy dziś do mojej babci. Tak. Chciałam cię tylko powiadomić, że odwiedzimy moją babcię, ale że już ci to wczoraj powiedziałam to już nie ważne
-A, no okejUff, chyba mi uwierzyła. To dobrze, nie chcę się teraz kłócić. Narazie chcę miło spędzić czas u babci wraz z moją dziewczyną, a potem zobaczy się co dalej.
*około 20 minut później*
Właśnie dojechałyśmy pod dom mojej babci. Wysiadłyśmy więc z samochodu i zapukałyśmy do drzwi, które po chwili zostały otworzone.
-Hej babciu!- powiedziałam przytulając kobietę, gdy weszłyśmy do środka.
-Witaj Jennie
-To jest moja dziewczyna.- powiedziałam, wskazując na Lisę.
-Dzień dobry.- powiedziała Lisa.
-Ah tak, Chaeyoung! Witaj dziecko.- mówiła moja babcia, przytulając Lisę. Czy ja usłyszałam poprawnie? Czy ona nazwała ją Chaeyoung?- Dawno cię nie widziałam, zmieniłaś się. Nie poznałam cię na początku
Tak, czyli babcia myśli, że Lisa to Rosie. Widząc zmieszany wzrok mojej dziewczyny, postanowiłam wytłumaczyć to mojej babci.-Nie babciu, to jest Lisa. Mówiłam ci dość dawno, że już nie jestem z Chae, nie pamiętasz?
-Ojej, przepraszam dziewczynki. Moja pamięć już nie jest tak dobra jak kiedyś, najwidoczniej zapomniałam
-Nic się nie stało proszę pani.- powiedziała Lisa, uśmiechając się do mojej babci
-No dobrze, to ja pójdę zrobić herbatki, a wy usiądźcie sobie w salonie.- powiedziała babcia, kierując się do kuchni.-Przepraszam za tamto skarbie.- powiedziałam, gdyż wiedziałam, że odkąd tylko Lisa się o tym dowiedziała, nie podobał jej się fakt, że chodziłam kiedyś z Rosé i wiem, że na pewno nie chciałaby być do niej porównywana.
-Nic się nie stało kochanie, na prawdę. Rozumiem twoją babcię, miała prawo zapomnieć.- odpowiedziała Lisa, na co uśmiechnęłam się i pocałowałam ją w policzek. Potem usiadłyśmy na kanapie w salonie babci i czekałyśmy, aż ta wróci z herbatą.____________________
Hej hej 💕
Gra ktoś z was może w pokemon go?
Jeśli tak, to weźcie dodajcie mnie i 5HINee_Forever_Love, bo potrzebni nam nowi znajomi do zadań xdNasze kody:
8638 2724 6647
2464 6513 9565I ogólnie to dziękuję bardzo za 20 tysięcy wyświetleń 💖💖💖💖
Zwykle moje fanfiki planuję miesiącami, a ten powstał dosłownie na spontanie, bo zaczęłam pisać go tego samego dnia co go wymyśliłam i na prawdę nie spodziewałam się, że aż tyle osób polubi chińczyka 💞Cieszę się, że wam się to podoba, choć sama nie jestem zbytnio zadowolona chociażby z 2 sezonu, ale mam nadzieję, że jeszcze uda mi się jakoś ten sezona naprawić i będzie lepszy 😊
Jak zawsze, z okazji 20k wyświetleń będzie oczywiście 5-cio rozdziałowy maraton, lecz jeszcze nie wiem dokładnie kiedy on będzie, gdyż jak narazie mam 2 rozdziały na zapas, a chyba wszyscy dobrze wiemy jak to jest z moim pisaniem 🤡🤡
Postaram się jednak, żeby nie zajęło mi to dłużej niż tydzień
A teraz już się żegnam, bo trochę za bardzo się rozpisałam, także do następnego i miłego dnia/miłej nocy ❤
CZYTASZ
Chińczyk | Jenlisa
FanfictionGdy Lisa poznaje miłość swojego życia poprzez zwykłą grę w chińczyka