2.16

608 48 4
                                    

Lisa wysłała zaproszenie do gry w chińczyka na grupie dziewczyn i po chwili gra się rozpoczęła.

Lisa wysłała zaproszenie do gry w chińczyka na grupie dziewczyn i po chwili gra się rozpoczęła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwsza kostką rzucała Rosé. Nie udało jej się wyrzucić szóstki, więc kolej przeszła na Jennie. Jej także się nie udało, więc przeszło do Jisoo. Jej też nie wyszło, więc teraz Lisa. I odziwo jej udało się wyrzucić szóstkę, a potem od razu piątkę.

Minęła mniej niż minuta, a wszystkim dziewczynom udało się wyjść przynajmniej jednym pionkiem. Narazie zapowiadało się spokojnie, ale to chińczyk, więc tu nigdy nie jest spokojnie.

Przepłynęło już dość dużo czasu, a jak narazie obeszło się bez zbijania, co już powoli zaczęło nudzić dziewczyny.

-Ej no, weź ktoś kogoś zbij, bo nudno się robi.- powiedziała Jisoo.
-Już się robi kochanie.- powiedziała Rosé, wyrzucając 6, a potem 3, co poskutkowało zbiciem jednego pionka Jisoo.
-Ale nie mnie!
-Przepraszam, to na Lisę miało być, ale no nie moja wina, że nie stała akurat blisko
-Ja ci zaraz kurwa dam na Lisę.- powiedziała Lisa, po czym rzuciła kostką i... zbiła Jennie.
-Co to ma być za zbijanie swoich dziewczyn?! Siebie wzajemnie zbijajcie, a nie nas!- wydarła się Jennie.
-Oki, bardzo chętnie.- powiedziała Lisa i zbiła teraz Rosé.
-NO KURWO TY!- wydarła się Rosé
-MORDE ZAMKNIJ!- wydarła się Lisa
-NIE!

Dziewczyny grały dalej i w końcu w jakimś momencie rozgrywka wyglądała tak:

Lisa oczywiście nie zmarnowała okazji na zbicie i znowu zbiła pionka swojej dziewczyny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lisa oczywiście nie zmarnowała okazji na zbicie i znowu zbiła pionka swojej dziewczyny. Jennie nie miała więc już pionków na planszy i znów będzie musiała czekać, aż wyrzuci szóstkę.
-DEBILKO TY, ZERWĘ Z TOBĄ ZARAZ JAK TAK DALEJ PÓJDZIE- krzyknęła Jennie, na co Lisa zaczęła się śmiać.- TAK CIĘ TO ŚMIESZY?! ZOBACZYMY PÓŹNIEJ, JAK BĘDZIESZ BŁAGAĆ, ŻEBY DO MNIE WRÓCIĆ!
Wtedy Lisa się uciszyła i uspokoiła się trochę z tym zbijaniem. W końcu zbiła Jennie już 4 razy, Jisoo 2 razy i Rosé jeden raz, także narazie jej wystarczy.

Po kilku minutach Jennie w końcu udało się znów wyjść jakimś pionkiem. Lecz nie na długo, bo tym razem zbiła ją Rosé.
-NO SERIO ROSÉ, NAWET TY?! MYŚLAŁAM, ŻE TOBIE MOGĘ UFAĆ!
-Nikomu tu nie można ufać, Jennie.- powiedziała Jisoo, gdy tym razem Lisa zbiła ją, więc zdzieliła ją poduszką.
-NO WŁAŚNIE WIDZĘ!- krzyczała dalej Jennie, także bijąc Lisę poduszką.
-Ej ej, ciebie zbiła Rosé a nie ja, to co mnie walisz tą poduszką?!- zwróciła się Lisa do Jennie
-Bo mogę i nie zabronisz mi! Z resztą, ty mnie zbiłaś już wcześniej wiele razy!- powiedziała i znów zdzieliła swoją dziewczynę poduszką w ramię.
-Dobra misiu, spokojnie! Zostaw już tą poduszkę, twoja kolej jest, więc rzucaj
-NIE MÓW MI CO MAM ROBIĆ!- wydarła się Jennie, choć i tak zrobiła to co powiedziała Lisa i rzuciła kostką. Na jej szczęście (lub nie) wyrzuciła 6, więc znów mogła wyjść swoim pionkiem. Natomiast gdy znów kolejka doszła do Lisy... Jennie znów pożegnała się ze swoim pionkiem.

-DOŚĆ, WYCHODZĘ Z TEJ PATOLOGII!- krzyknęła Jennie i wyszła z gry. Lisa znów zaczęła się śmiać, przez co znów oberwała poduszką w głowę.
-NO KURWA LISA, O CO CI DZIŚ CHODZI Z TYM ZBIJANIEM?!- krzyknęła Jisoo gdy Lisa znów zbiła jej pionka, po czym tak jak Jennie, wyszła z gry
-O WYGRANĄ KOCHANIE!- krzyknęła Lisa, wpatrując się zawzięcie w telefon i dalej się śmiejąc.
-Chwila co, jak ty żeś ją nazwała?!- pytała Jennie, gdy ogarnęła co Lisa powiedziała do Jisoo.
-Kochanie...?- i tutaj Lisa już wiedziała, że popełniła błąd. Jennie znów zaczęła bić ją poduszką, lecz tym razem bardziej agresywnie.- Ej no, przepraszam! Nie bij mnie już, bo jeszcze Rosé ze mną wygra!
-I dobrze!
-No ty chyba za mocno tą poduszką dostałaś, że myślisz, że ja to jeszcze jakoś wygram. Patrz gdzie ty jesteś, a gdzie ja.- powiedziała Rosé, która odziwo była dziś podczas gry w miarę spokojna. A ich sytuacja wyglądała aktualnie tak:

Po chwili gra się skończyła i oczywiście wygrała Lisa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po chwili gra się skończyła i oczywiście wygrała Lisa.
-HA, WYGRAŁAM!
-No co ty nie powiesz, jakby nie zauważyłyśmy, wiesz?- powiedziała sarkastycznie blondynka.
-Jakim cudem ty to w ogóle wygrałaś?! Czy to nie było przypadkiem tak, że ty zawsze przegrywasz?- pytała Jisoo.
-A no widzisz, jakoś tak podszkoliłam się w grze w chinola
-Gówno a nie się podszkoliłaś, zwykłe szczęście i tyle.- powiedziala Jennie.
-Oj tam oj tam. Dobra skarbie, to jaka jest moja nagroda w takim razie?- pytała Lisa, oczekując od swojej dziewczyny buziaka, lecz zamiast tego otrzymała poduszkę na swojej twarzy.
-Wygrywasz wizytę u mojej babci, gratuluję.- powiedziała Jennie i uśmiechnęła się szeroko do swojej dziewczyny.
-Chwila, że co? Jakiej babci?- pytała Lisa.
-Jedziemy jutro do mojej babci, także przygotuj się
-Co?! Ale ja nie chcę! Jutro jest mój ostatni wolny dzień przed zaczęciem pracy!
-Trudno, to jest twoja nagroda za chińczyka, także nie masz wyboru skarbie
-Ehh, no dobra

Chińczyk | JenlisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz