2.32

369 30 3
                                        

*kilka miesięcy później*

pov. Jennie

Ja i Lisa jesteśmy już razem prawie rok i po wielu dyskusjach, w końcu postanowiłyśmy ze sobą zamieszkać. I tak Lisa nocowała u mnie prawie że codziennie, więc można powiedzieć, że już dawno się tu wprowadziła. Dzisiaj jednak stanie się to oficjalne i moja dziewczyna zamieszka ze mną na stałe.

Byłam w trakcie pomagania Lisie w wynoszeniu kartonów z jej domu, gdy nagle dostałam jakiegoś smsa. Wyjęłam telefon z kieszeni i zobaczyłam kto do mnie napisał. Oh, to Rosé. Napisała do mnie właśnie pierwszy raz odkąd postanowiła się we mnie odkochać... Czy to znaczy, że już to nastąpiło? Mam nadzieję, że tak, bo brakuje mi mojej przyjaciółki.

Rosé: hej Jennie!

Jennie: hej...

Rosé: masz czas się dzisiaj spotkać?

Jennie: dzisiaj tak nie bardzo...

Jennie: no chyba, że wieczorem

Jennie: ale wolałabym w sumie jutro

Rosé: właściwie to zależy mi na dzisiaj...

Rosé: pasowałaby ci tak jakoś 20 w takim razie?

Jennie: no okej, niech będzie

Rosé: oki

Dziwne, Chae pisze do mnie tak po prostu, jakby nic się nie stało i jakbyśmy wcale nie miały właśnie kilkumiesięcznej przerwy w naszej przyjaźni. W sumie to dopytam jej, czy na pewno nic już do mnie nie czuje.

Jennie: Rosie, a... wszystko już okej między nami? Bo wiesz...

Rosé: oh...

Rosé: oczywiście, że tak ;)

Rosé: to widzimy się wieczorem?

Jennie: chyba tak...

Rosé: no to do później!

Jennie: tak, do później...

Jakoś dziwnie się zachowuje. Nie wiem, mam złe przeczucia. Powinnam powiedzieć Lisie o moim spotkaniu z Chaeyoung? Raczej chyba powinnam, nie chcę jej już więcej okłamywać.

-Kochanie?- mówiłam siadając obok mojej dziewczyny. Mamy chyba małą przerwę w wynoszeniu kartonów.
-Co jest misiu?- pytała Lisa, skupiając na mnie swoją uwagę i patrząc mi w oczy.
-Bo... o 20 idę się spotkać z Rosé. Nie przeszkadza ci to?
-Oh, nie wiedziałam, że znów się zadajecie...
-Właściwie to napisała do mnie dzisiaj pierwszy raz odkąd... no wiesz
-Mhm. Czyli rozumiem, że już nie jest w tobie zakochana?
-Nie wiem, mam nadzieję, że nie
-No dobrze. Tylko nie bądź z nią długo, dobrze? Nie lubię jak chodzisz sama po nocach
-Dobrze kochanie, postaram się wrócić na 22
-Okej

Po naszej rozmowie uśmiechnęłam się do Lisy i się do niej przytuliłam.
-Wiesz, że cię kocham?- szepnęłam jej do ucha.
-Wiem, ja ciebie też.- odpowiedziała także szeptem, po czym zaczęła mnie całować. Miałyśmy w sumie dalej wynosić kartony, ale chyba znalazłyśmy sobie właśnie lepsze zajęcie.

Chińczyk | JenlisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz