2.2

730 68 10
                                    


pov. Jennie

Po tym jak zakleiłam palca Lisy plastrem, zadzwoniła do mnie Rosé. Pytała się gdzie jestem, bo podobno od jakiś 10 minut dobija się do moich drzwi. Razem z Lisą wyszłyśmy więc z jej domu i i ruszyłyśmy w stronę mojego. Po drodze spotkałyśmy jakąś dziewczynę, której ja nie znałam, ale za to Lisa ją chyba znała.

-Hej Lisa!- powiedziała tajemnicza dziewczyna, podchodząc do nas.
-Eh. Taa, hej.- odpowiedziała jej Lisa. Chyba niezbyt lubiła tą dziewczynę.
-Nie przedstawisz mi swojej koleżanki?
-To nie moja koleżanka, tylko moja dziewczyna
-Ou, szkoda. Myślałam, że może wrócimy do siebie...
-Czy ty na prawdę myślałaś, że wrócę do ciebie po tym jak zdradziłaś mnie dwa razy?!
-Lisa, przepraszam! Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy!
-Oczywiście, że się nie powtórzy, bo nie jesteśmy już razem i nie będziemy
-Proszę cię, daj mi jeszcze jedną szansę! Wróćmy do siebie, jeszcze możemy być razem szczęśliwe!

Ta dziewczyna zaczyna mnie już wkurzać. Z tego co zdążyłam wywnioskować to jest to chyba Tzuyu, o której Lisa wspominała, że jest jej byłą.
-Nie rozumiesz co znaczy nie?! Chyba Lisa wyraziła się jasno, że do ciebie nie wróci!- powiedziałam, a dziewczyna spojrzała się na mnie morderczym wzrokiem.
-Możesz proszę łaskawie powiedzieć tej dziewczynie, żeby nie wtrącała się w naszą rozmowę?- powiedziała do Lisy, ignorując moją wypowiedź.
-Nie, nie mogę!- powiedziała Lisa, która już chyba też była wkurzona zachowaniem tej dziewczyny.- chodź Jennie, idziemy.- tym razem zwróciła się do mnie i złapała mnie za rękę, po czym odwróciłyśmy się od dziewczyny i chciałyśmy iść dalej, ale ta znowu się odezwała.

-Jennie. Okej, czyli tak nazywa się suka, która zabrała mi dziewczynę. Dobrze wiedzieć!
-Weź jej coś powiedz, bo zaraz jebnę ją w ryj.- zwróciłam się do Lisy, na co ta odwróciła się z powrotem do tamtej dziewczyny.
-Jak jeszcze raz nazwiesz moją dziewczynę suką to pożałujesz tego. I to bardzo
-Nie, to ona pożałuje tego, że mi cię zabrała!

Razem z Lisą już nie zwracałyśmy na nią uwagi i szłyśmy dalej w stronę mojego domu.
-To jeszcze nie koniec!- krzyczała jeszcze za nami, ale nas to zbytnio nie interesowało.
-To była Tzuyu, prawda?- zapytałam, żeby się upewnić.
-Tak, ale nie wspominajmy już o niej proszę.- odpowiedziała mi Lisa, na co ja tylko kiwnęłam głową i się do niej przytuliłam. Po chwili byłyśmy już przed moim domem, gdzie czekała na nas Rosé.

Chińczyk | JenlisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz