pov. JenniePo tym jak zakleiłam palca Lisy plastrem, zadzwoniła do mnie Rosé. Pytała się gdzie jestem, bo podobno od jakiś 10 minut dobija się do moich drzwi. Razem z Lisą wyszłyśmy więc z jej domu i i ruszyłyśmy w stronę mojego. Po drodze spotkałyśmy jakąś dziewczynę, której ja nie znałam, ale za to Lisa ją chyba znała.
-Hej Lisa!- powiedziała tajemnicza dziewczyna, podchodząc do nas.
-Eh. Taa, hej.- odpowiedziała jej Lisa. Chyba niezbyt lubiła tą dziewczynę.
-Nie przedstawisz mi swojej koleżanki?
-To nie moja koleżanka, tylko moja dziewczyna
-Ou, szkoda. Myślałam, że może wrócimy do siebie...
-Czy ty na prawdę myślałaś, że wrócę do ciebie po tym jak zdradziłaś mnie dwa razy?!
-Lisa, przepraszam! Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy!
-Oczywiście, że się nie powtórzy, bo nie jesteśmy już razem i nie będziemy
-Proszę cię, daj mi jeszcze jedną szansę! Wróćmy do siebie, jeszcze możemy być razem szczęśliwe!Ta dziewczyna zaczyna mnie już wkurzać. Z tego co zdążyłam wywnioskować to jest to chyba Tzuyu, o której Lisa wspominała, że jest jej byłą.
-Nie rozumiesz co znaczy nie?! Chyba Lisa wyraziła się jasno, że do ciebie nie wróci!- powiedziałam, a dziewczyna spojrzała się na mnie morderczym wzrokiem.
-Możesz proszę łaskawie powiedzieć tej dziewczynie, żeby nie wtrącała się w naszą rozmowę?- powiedziała do Lisy, ignorując moją wypowiedź.
-Nie, nie mogę!- powiedziała Lisa, która już chyba też była wkurzona zachowaniem tej dziewczyny.- chodź Jennie, idziemy.- tym razem zwróciła się do mnie i złapała mnie za rękę, po czym odwróciłyśmy się od dziewczyny i chciałyśmy iść dalej, ale ta znowu się odezwała.-Jennie. Okej, czyli tak nazywa się suka, która zabrała mi dziewczynę. Dobrze wiedzieć!
-Weź jej coś powiedz, bo zaraz jebnę ją w ryj.- zwróciłam się do Lisy, na co ta odwróciła się z powrotem do tamtej dziewczyny.
-Jak jeszcze raz nazwiesz moją dziewczynę suką to pożałujesz tego. I to bardzo
-Nie, to ona pożałuje tego, że mi cię zabrała!Razem z Lisą już nie zwracałyśmy na nią uwagi i szłyśmy dalej w stronę mojego domu.
-To jeszcze nie koniec!- krzyczała jeszcze za nami, ale nas to zbytnio nie interesowało.
-To była Tzuyu, prawda?- zapytałam, żeby się upewnić.
-Tak, ale nie wspominajmy już o niej proszę.- odpowiedziała mi Lisa, na co ja tylko kiwnęłam głową i się do niej przytuliłam. Po chwili byłyśmy już przed moim domem, gdzie czekała na nas Rosé.
CZYTASZ
Chińczyk | Jenlisa
FanfictionGdy Lisa poznaje miłość swojego życia poprzez zwykłą grę w chińczyka