Obudziłam się, ale nie w swoim łóżku. Powoli wszystkie wspomnienia wracały.
- Chłopaki budzi się! - ktoś nagle krzyknął.
- Ciszej. - syknełam w jego stronę, łapiąc się za pulsującą głowę.
- Spokojnie. Jestem Kim Taehyung, ale mów mi V. - uśmiechnął się lekko.
- Może zanim się poznamy, to łaskawie ktoś mi powie gdzie ja jestem? - odparłam w stronę siedmiu mężczyzn stojących przede mną. Czułam się bardzo niezręcznie.J
ednego z nich rozpoznałam. To chłopak, z którym zderzyłam się wczoraj.
- Ty, wczoraj się zderzyliśmy. Jak się tu dostałam! - zapytałam. Chciałam wstać, ale kiedy oparłam się na rękach, jedna z nich strasznie mnie zabolała. - Auć. - mruknęłam łapiąc się za nadgarstek.
- Wszytko dobrze? Pokaż. - odsłonił mój rękaw, zamian zdążyłam cokolwiek zrobić. Na jego twarzy pojawił się grymas, reszta stała lekko zszokowana. Szybko wyrwałam rękę i podciągnęłam rękaw.
- Dlaczego to robisz? - zapytał wysoki chłopak z brązowymi włosami.
- Niby co? - udawałam głupią, ale kogo chciałam oszukać? Ich, czy samą siebie?
- To! - mężczyzna z którym się zderzyłam odsłonił mój rękaw ponownie, ukazując bardzo dużo blizn i wielkiego siniaka.
- Miałam powody. - wyrwałam mu moja rękę. - Ale nie mam zamiaru mówić o nich nieznajomym. - dodałam.
- W takim razie, poznajmy się. - krzyknął jeden z nich.
Zaczęli się przedstawiać. Szybko zapamiętałam imiona wszystkich siedmiu. Byłam mile zaskoczona. Mimo, że dopiero co ich poznałam, czułam że mają dobre zamiary.
- Jestem Liliana.- zaczęłam niepewnie. - Ale mówcie mi Lila.- starałam się mówić to poważnie, ale kiedy na nich patrzyłam to lekki uśmiech wkradał się na moje usta.
-To skoro już się znamy to opowiedz nam o tym. Pomożemy ci. - odparł Namjoom.
- To nie jest dobry pomysł. Pewnie nas zna i chce nas wykorzystać. - powiedział obojętnie Sugą. Zdziwiłam się. Dlaczego miałabym ich znać?
- Widzisz, że nie. Przecież by się na ciebie rzuciła.- mruknął Jungkook
- Chwila, jakim sposobem miałabym was znać? Nawet koreanką nie jestem. O co chodzi?- zapytałam zmieszana.
- Serio nie jesteś koreanką?- zapytał zdziwiony Jimin. - Chociaż, jak się dłużej przyglądam to masz zagraniczne rysy twarzy.
- Skąd pochodzisz? - zapytał V.
- Jestem Polką, a koreańską urodę odziedziczyłam po mamie, której mama była Koreanką.
- wytłumaczyłam.
- Wszytko jasne. A teraz mów! Może jakoś ci pomożemy? - zagadnął JHope.
- Spokojnie. Nie ma, w czym pomagać. Już tego nie robię. - próbowałam zakończyć temat.
- Ale dlaczego to robiłaś ?- zapytał Jin.
Sugą westchną i rzucił się na fotel. Chyba mnie nie polubił.
- Widzę że nie odpuścicie. Nie chcę o tym mówić, ale nalegacie to w skrócie wytłumaczę. - wszyscy usiedli. Może dobrze zrobi mi otwarcie się przed kimś?
- Więc zacznijmy od tego, że nigdy nie byłam chciana przez rodziców. Byłam tylko obciążeniem. Nie interesowali się mną i tym, że nie radziłam sobie. Nie miałam prawdziwych przyjaciół, którym mogłabym się wyżalić. Wszytko trzymałam w sobie. Dlatego też to był mój sposób na odreagowanie. Wyjechałam do Korei i zaczęłam nowe życie. Jest lepiej. Pozwólcie, że na tym zakończę i nie wracajmy do tego. - po moim policzku spłynęła łza, którą chciałam zetrzeć. Nie zdążyłam tego jednak zrobić, bo poczułam ręce oplatające mnie.
- Już wszystko będzie dobrze. - odparł Jungkook
- Dziękuję. Nigdy nie przypuszczałbym, że w takich okolicznościach poznam tak świetnych ludzi.- uśmiechnęłam się lekko.
Yoongi jednak nadal trwał w jednej pozycji, nie zwracając na nas uwagi.Trochę dłuższy i mam nadzieję że się podoba♡
Dajcie znać!
Bay<3
CZYTASZ
UNKNOWN FELLING | M.YG
Fanfiction•NAUCZMY SIĘ RAZEM KOCHAĆ• Wiecznie oschły, zamknięty w sobie artysta i zraniona kobieta. •wulgaryzmy •wiadomości niezgodne z rzeczywistością •drastyczne opisy •akcja dzieje się w czasie nieokreślonym •początek pisany bardzo dawno=cringe