39. Praca

1.1K 53 40
                                    

Obudziłam się sama w łóżku. Rozejrzałam się po pokoju. Było czysto. Czyściej niż zawsze.

Zeszłam leniwie do kuchni. Zastałam tam całe BTS.
- Hej...- mruknęłam przecierając oczy.
- Dzień dobry śpiochu.- przywitał mnie Jin.
- Yoonie...Czy ty posprzątałeś pokój?- zapytałam siadając do stołu.
- Tak.- odparł dumnie. Po chwili można było usłyszeć chrząknięcie Teahyunga. - No, nie do końca...- odparł drapiąc się po karku.
- Co masz na myśli?- zapytałam zaciekawiona.
- No tak jakby kupiłem Jungkookowi i Taehyungowi nową grę na konsole za posprzątanie w pokoju...- powiedział grzebiąc widelcem w talerzu.
- Co zrobiłeś?- zapytałam, po czym wybuchnęłam śmiechem.
- Nie jesteś zła?- popatrzył się na mnie.
- W sumie to nie. Bardziej mnie to śmieszy.- odparłam, po czym wróciłam do jedzenia.

Po zjedznym posiłku wróciłam do łóżka. Nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. Wzięłam laptopa i zaczęłam przeglądać oferty pracy.

Po jakimś czasie w oczy rzuciło mi się jedno z ogłoszeń :

,,Poszukujemy ładnej, młodej dziewczyny bez większego wykształcenia do pracy jako kelnerka".

Od razu weszłam w link i zaczęłam czytać dalej. Wreszcie znalazłam numer. Wzięłam telefon i zadzwoniłam.
- Tak?- usłyszałam niski, męski głos.
- Witam, ja w sprawie o pracę.- powiedziałam.
- O dzień dobry! Mogłaby pani przyjść na rozmowę jutro o 15.00?- zapytał. Wydawał się całkiem miły.
- Jasne! Do zobaczenia.- odpowiedziałam, a do pokoju wszedł Yoongi.
- Do zobaczenia.- powiedział, po czym się rozłączył.
Odłożyłam telefon na szafkę nocną i zamknęłam laptopa. Chłopak usiadł obok mnie.
- Z kim rozmawiałaś?- zapytał.
- Nie ważne...- odpowiedziałam krótko. Nie sądziłam, że byłby zadowolony.
- No powiedz.- odparł lekko zirytowany.
- Jak powiem to się wkurzysz.- powiedziałam kładąc się wygodnie.
- Wkurzę się bardziej jeśli mi nie powiesz...!- warknął, a ja wiedziałam, że nie ma co dłużej dyskutować.
- Z być może przyszłym szefem.- odparłam obojętnie i wzruszyłam ramionami.
- Co?!- krzyknął.
- Jutro idę na rozmowę o pracę!- odkrzyknęłam z entuzjazmem.
- Nie ma mowy! Nie zgadzam się!- odpowiedział stanowczo.
- Idę! Zacznę wreszcie pracować!- krzyknęłam zirytowana jego zachowaniem.
- Gdzie?!- zapytał patrząc mi ostro w oczy.
- W restauracji. Jako kelnerka.- powiedziałam spokojnie.
- Nie! Nie będziesz nigdzie pracowała!- krzyknął wkurzony.
- Będę! Muszę wreszcie gdzieś się ruszyć! Muszę zacząć sama na siebie zarabiać!- wstałam z łóżka.
- Przecież zarabiam dużo! Mogę ci kupić co tylko chcesz!- odparł trochę spokojniej.
- I w tym problem! Nie chce ciągle żyć na twój rachunek, Yoongi.- tłumaczyłam.- Proszę...- jęknęłam siadając na podłodze i chowając twarz w dłonie. Bardzo zależało mi, aby być choć trochę samodzielna.
- Ahhh...- mruknął podchodząc do mnie.- Aż tak ci na tym zależy?- zapytał z troską.
- Bardzo!- krzyknęłam.
- No dobrze! Ale jeśli będą cię do czegoś zmuszać, będą cię źle traktować, albo będą się dziwnie zachowywać to zwolnisz się!- powiedział stanowczo.
- No jasne! Dziękuję!- rzuciłam się na niego.

Ruszyłam do łazienki. Trzeba było się wreszcie trochę ogarnąć. Po szybkim prysznicu wyprostowałam włosy, umyłam zęby i zrobiłam makijaż. Ubrałam to :

Gotowa ruszyłam w stronę salonu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gotowa ruszyłam w stronę salonu. Zastałam tam Suge, Namjoona i JHopa.
- Jak już jesteście w komplecie to może mi coś zarapujecie?- zaśmiałam się.

(Ale rymyyy~)

Siadłam na fotelu obok i patrzyłam na nich.
- Ja poważnie mówiłam. No dalej!- krzyknęłam. Oni popatrzyli na siebie porozumiewawczo i zaczęli rapować jedną z piosenek Sugi. Było pięknie!
To się nazywa talent!
Kiedy skończyli zaczęłam klaskać, a oni kłaniali się. Później wszyscy wybuchliśmy śmiechem.

Właśnie jedliśmy kolację w ciszy. Nagle przerwał ja Tae.
- Kiedy będę wujkiem?!- krzyknął, a ja i Yoongi zakrztusiliśmy się jedzeniem. Chłopaki zaczęli się z nas śmiać.
- No właśnie!- krzyknął Jimin.
- Ymm...- uśmiechnęłam się nerwowo.- Suga!- krzyknęłam.
- Ej! No co ja?!- odkrzyknął z wyrzutem. Reszta dalej miała z nas niezły ubaw.
- No kiedyś...- odpowiedziałam patrząc na mój talerz.
- Oby szybko!- krzyknął JungKook, a reszta mu przytaknęła.
Resztę kolacji ja i mój narzeczony przemilczeliśmy.

Leżałam sobie w łóżku i myślałam nad jutrzejszą rozmową o pracę. Miałam nadzieję, że mnie przyjmą.
- O czym tak rozmyślałasz?- zapytał Suga, który dopiero co skończył kreślić coś w swoim notatniku.
- A o niczym...- odpowiedziałam nadal patrząc w sufit.
Nagle poczułam jak materac zagina się pod czyimś ciężarem i czyjaś ręka zaczyna gładzić moje udo.
- Może zrobimy sobie małą wersje mnie?- zapytał poruszając znacząco brwiami.
- Chciałbyś!- zaśmiałam się i odetchnęłam chłopka.
- Nawet nie wiesz jak bardzo.- krzyknął, a ja ruszyłam w kierunku łazienki.

Po odprawianiu wieczornej rutyny wróciłam do pokoju. Suga także był już gotowy do spania (XD)

Wtuliłam się w tors chłopaka. Chwilę później odpłynęłam.

Hello!ꨄ︎
Wiem! Przepraszam! Dawno nie było rozdziłów...

W dzień nie miałam czasu na pisanie, a wieczorem wychodziłam ze znajomymi.
Trzeba korzystać z ostatnich dni wakacji, moi drodzy!ت︎

Ale kurde się zebrałam i napisałam rozdział! XD


Mam już plan jak rozkręcić nieco akcie...
Bądźcie cierpliwi➪︎

Bayo♡︎


UNKNOWN FELLING | M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz