•NAUCZMY SIĘ RAZEM KOCHAĆ•
Wiecznie oschły, zamknięty w sobie artysta i zraniona kobieta.
•wulgaryzmy
•wiadomości niezgodne z rzeczywistością
•drastyczne opisy
•akcja dzieje się w czasie nieokreślonym
•początek pisany bardzo dawno=cringe
Obudziłam się sama w łóżku. Rozejrzałam się po pokoju. Było czysto. Czyściej niż zawsze.
Zeszłam leniwie do kuchni. Zastałam tam całe BTS. - Hej...- mruknęłam przecierając oczy. - Dzień dobry śpiochu.- przywitał mnie Jin. - Yoonie...Czy ty posprzątałeś pokój?- zapytałam siadając do stołu. - Tak.- odparł dumnie. Po chwili można było usłyszeć chrząknięcie Teahyunga. - No, nie do końca...- odparł drapiąc się po karku. - Co masz na myśli?- zapytałam zaciekawiona. - No tak jakby kupiłem Jungkookowi i Taehyungowi nową grę na konsole za posprzątanie w pokoju...- powiedział grzebiąc widelcem w talerzu. - Co zrobiłeś?- zapytałam, po czym wybuchnęłam śmiechem. - Nie jesteś zła?- popatrzył się na mnie. - W sumie to nie. Bardziej mnie to śmieszy.- odparłam, po czym wróciłam do jedzenia.
Po zjedznym posiłku wróciłam do łóżka. Nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. Wzięłam laptopa i zaczęłam przeglądać oferty pracy.
Po jakimś czasie w oczy rzuciło mi się jedno z ogłoszeń :
,,Poszukujemy ładnej, młodej dziewczyny bez większego wykształcenia do pracy jako kelnerka".
Od razu weszłam w link i zaczęłam czytać dalej. Wreszcie znalazłam numer. Wzięłam telefon i zadzwoniłam. - Tak?- usłyszałam niski, męski głos. - Witam, ja w sprawie o pracę.- powiedziałam. - O dzień dobry! Mogłaby pani przyjść na rozmowę jutro o 15.00?- zapytał. Wydawał się całkiem miły. - Jasne! Do zobaczenia.- odpowiedziałam, a do pokoju wszedł Yoongi. - Do zobaczenia.- powiedział, po czym się rozłączył. Odłożyłam telefon na szafkę nocną i zamknęłam laptopa. Chłopak usiadł obok mnie. - Z kim rozmawiałaś?- zapytał. - Nie ważne...- odpowiedziałam krótko. Nie sądziłam, że byłby zadowolony. - No powiedz.- odparł lekko zirytowany. - Jak powiem to się wkurzysz.- powiedziałam kładąc się wygodnie. - Wkurzę się bardziej jeśli mi nie powiesz...!- warknął, a ja wiedziałam, że nie ma co dłużej dyskutować. - Z być może przyszłym szefem.- odparłam obojętnie i wzruszyłam ramionami. - Co?!- krzyknął. - Jutro idę na rozmowę o pracę!- odkrzyknęłam z entuzjazmem. - Nie ma mowy! Nie zgadzam się!- odpowiedział stanowczo. - Idę! Zacznę wreszcie pracować!- krzyknęłam zirytowana jego zachowaniem. - Gdzie?!- zapytał patrząc mi ostro w oczy. - W restauracji. Jako kelnerka.- powiedziałam spokojnie. - Nie! Nie będziesz nigdzie pracowała!- krzyknął wkurzony. - Będę! Muszę wreszcie gdzieś się ruszyć! Muszę zacząć sama na siebie zarabiać!- wstałam z łóżka. - Przecież zarabiam dużo! Mogę ci kupić co tylko chcesz!- odparł trochę spokojniej. - I w tym problem! Nie chce ciągle żyć na twój rachunek, Yoongi.- tłumaczyłam.- Proszę...- jęknęłam siadając na podłodze i chowając twarz w dłonie. Bardzo zależało mi, aby być choć trochę samodzielna. - Ahhh...- mruknął podchodząc do mnie.- Aż tak ci na tym zależy?- zapytał z troską. - Bardzo!- krzyknęłam. - No dobrze! Ale jeśli będą cię do czegoś zmuszać, będą cię źle traktować, albo będą się dziwnie zachowywać to zwolnisz się!- powiedział stanowczo. - No jasne! Dziękuję!- rzuciłam się na niego.
Ruszyłam do łazienki. Trzeba było się wreszcie trochę ogarnąć. Po szybkim prysznicu wyprostowałam włosy, umyłam zęby i zrobiłam makijaż. Ubrałam to :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gotowa ruszyłam w stronę salonu. Zastałam tam Suge, Namjoona i JHopa. - Jak już jesteście w komplecie to może mi coś zarapujecie?- zaśmiałam się.
(Alerymyyy~)
Siadłam na fotelu obok i patrzyłam na nich. - Ja poważnie mówiłam. No dalej!- krzyknęłam. Oni popatrzyli na siebie porozumiewawczo i zaczęli rapować jedną z piosenek Sugi. Było pięknie! To się nazywa talent! Kiedy skończyli zaczęłam klaskać, a oni kłaniali się. Później wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
Właśnie jedliśmy kolację w ciszy. Nagle przerwał ja Tae. - Kiedy będę wujkiem?!- krzyknął, a ja i Yoongi zakrztusiliśmy się jedzeniem. Chłopaki zaczęli się z nas śmiać. - No właśnie!- krzyknął Jimin. - Ymm...- uśmiechnęłam się nerwowo.- Suga!- krzyknęłam. - Ej! No co ja?!- odkrzyknął z wyrzutem. Reszta dalej miała z nas niezły ubaw. - No kiedyś...- odpowiedziałam patrząc na mój talerz. - Oby szybko!- krzyknął JungKook, a reszta mu przytaknęła. Resztę kolacji ja i mój narzeczony przemilczeliśmy.
Leżałam sobie w łóżku i myślałam nad jutrzejszą rozmową o pracę. Miałam nadzieję, że mnie przyjmą. - O czym tak rozmyślałasz?- zapytał Suga, który dopiero co skończył kreślić coś w swoim notatniku. - A o niczym...- odpowiedziałam nadal patrząc w sufit. Nagle poczułam jak materac zagina się pod czyimś ciężarem i czyjaś ręka zaczyna gładzić moje udo. - Może zrobimy sobie małą wersje mnie?- zapytał poruszając znacząco brwiami. - Chciałbyś!- zaśmiałam się i odetchnęłam chłopka. - Nawet nie wiesz jak bardzo.- krzyknął, a ja ruszyłam w kierunku łazienki.
Po odprawianiu wieczornej rutyny wróciłam do pokoju. Suga także był już gotowy do spania (XD)
Wtuliłam się w tors chłopaka. Chwilę później odpłynęłam.
Hello!ꨄ︎ Wiem! Przepraszam! Dawno nie było rozdziłów...
W dzień nie miałam czasu na pisanie, a wieczorem wychodziłam ze znajomymi. Trzeba korzystać z ostatnich dni wakacji, moi drodzy!ت︎
Ale kurde się zebrałam i napisałam rozdział! XD
Mam już plan jak rozkręcić nieco akcie... Bądźcie cierpliwi➪︎