Dziś jest niedziela. Ja nie wiem co ze sobą zrobić. Ciągle chodzę w kółko i jestem kłębkiem nerwów.
Chłopcy już wczoraj zadzwonili do menadżera, aby zablokować wszystkie wiadomości na mój temat, ale tego jest już za duzo.
Wiadomość o tym, że Liliana Park jest narzeczoną sławnego na całym świecie rapera z zespołu BTS rozniosła się już po całym internecie...
Od rana leżę w łóżku i rozmyślam jak to będzie. Boję się. Nigdy nie chciałam być osobą chociażby rozpoznawalną, a teraz moje imię i nazwisko jest wszędzie.
Odpowiednie służby już szukają sprawcy, bo Yoongi się uparł, ale narazie nie mam podejrzanych. To przecież mógł być nawet zwykły przechodzień, który nas zauważył.
- Przyniosłem ci tabletki. - do pokoju wszedł chłopak. Dość, że jeszcze boli mnie brzuch, to od tego wszystkiego także głowa.
- Yoongi boję się...- powiedziałam.- To za szybko. - Na moje słowa chłopak podszedł bliżej i przytulił mnie.
- Wiem, że to nie tak miało wyglądać, ale stało się. Teraz musisz dać radę. Przebraniemy przez to razem. Sprawa w końcu ucichnie i nie będziesz tematem numer 1. - starał się mnie pocieszyć.
- Masz rację. Co ja teraz mogę zrobić? - westchnęłam. Trzeba żyć dalej...
- Czy moja droga narzeczona zechce wyjść ze mną na kawę, jak poczuje się lepiej? - zapytał.
- Myślę, że tak. - pocałowałm go. - Prześpimy się godzinkę? - zapytałam.
- Z tobą zawsze. - zaśmiał się i wskoczył po kołdrę. Wtuliłam się w tors rapera i po chwili zasnęłam.Obudziło mnie wiercenie się. Lekko uchyliłam powieki i zobaczyłam Suge.
- Obudziłem cię? Przepraszam, skarbie. - powiedział i pogłaskał mnie po policzku.
- Nic nie szkodzi. Trochę się rozbudzę i możemy iść na spacer i kawe. - odparłam, a chłopak pokiwał głową, po czym wstał i pomógł mi zrobić to samo.Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, aby się rozbudzić.
Później zrobiłam lekki makijaż i resztę mało istotnych rzeczy.Wyszłam z łazienki w samej, nowej bieliźnie. Na łóżku siedział już gotowy Yoongi.
- Skarbie, nie rób mi problemu przed wyjściem. - powiedział, a ja się tylko zaśmiałam i szybko ubrałam to :
Złapałam jego rękę i razem pokierowaliśmy się do wyjścia.Szliśmy alejką w parku, kiedy usłyszeliśmy dźwięk flesza. Suga szybko podał mi maseczke, którą od razy założyłam.
Skręciliśmy w pierwszą lepszą uliczkę i wbiegliśmy do jakiejś kawiarni.
Później wbiliśmy do damskiego kibla.
Kiedy zamknęliśmy drzwi od kabiny wybuchliśmy głośnym śmiechem.
- Czy my właśnie siedzimy zamknięci w kabinie w damskiej toalecie? - zapytał Yoongi starając się opanować napad śmiechu.
- Na to wychodzi. - odpowiedziałam, także próbując się uspokoić.
- Czy z nami wszystko okej? - zadał kolejne pytanie.
- Nie sądzę. - znowu się zaśmialiśmy.
- Posiedzimy tu jeszcze chwilę, a potem szybko wrócimy do domu. - odparł Suga siadając na zamkniętej desce klozetowej (?).
- A kupisz mi gorącą czekoladę? - zapytałam słodko siadając na jego kolanach.
- Na to trzeba zasłużyć. - powiedział, po czym zrobił z ust dziubek.Po chwili złożyłam na jego ustach motyli pocałunek, a chłopak się uśmiechnął.
-No dobrze. Zasłużyłaś. - zaśmiał się.
- Jeej! - krzyknęłam, ale chłopak szybko mnie ucieszył, zatykając mi usta dłonią.
- Ktoś tu może być, lub wejść, głuptasie. - zaśmiał się cicho. - Wychodzimy?
- Tak. - wstałam z jego kolan i otworzyłam powoli drzwi od kabiny, wcześniej je odkluczając.
Było pusto, więc poprostu wyszliśmy.Chwilę później jak gdyby nigdy nic zamówiliśmy sobie gorącą czekoladę oraz czarną kawę.
Nie było zbyt wielkiego ruchu, więc zamówienie dostaliśmy po jakiś 5 minutach. Wzięliśmy na wynos, więc od razu wyszliśmy z kawiarni.
Powoli zaczęło się ściemniać, co było dla nas na plus.
Wybraliśmy boczne uliczki, aby nie rzucać się zbytnio w oczy.Nie byłam jeszcze gotowa na ujawnienie się mediom, ale to się stało, więc będę starała się unikać paparazzi i tym podobnych.
Kiedy tak sobie szliśmy do Sugi zadzwonił telefon.
- Halo? - zapytał mój narzeczony.
- ...
- Tak. Pół godziny? - odparł po chwili. -...
- W takim razie do zobaczenia. - powiedział, po czym się rozłączył.Uśmiechnął się do mnie szeroko.
- Co jest? - zapytałam ciekawa.
- Niedługo dowiemy się kto cię wydał. - wzruszył ramionami.
- Naprawdę musimy wyciągać konsekwencje? Stało się Yoongi. Trudno... - mruknęłam. Nie chciałam zgłaszać tego na policję, chociaż byłam mega wkurzona i zawiedziona, ale Yoongi uparł się, że ten ktoś musi się nauczyć trzymać język za zębami.
- Skarbie...Dobrze wiesz, że ten ktoś zasłużył na karę. - powiedział.
- Niby nie powinien tak robić. - westchnęłam.
- Masz za dobre serduszko, kochanie. - on także westchnął.Kiedy doszliśmy do domu Yoongi wziął klucze od auta i ruszyliśmy na komisariat.
- Jak się dowiedzieli? - zapytałam w samochodzie.
- Wiesz...Oni tam mają jakieś sprzęty i specjalistów. Odkryli, że media dowiedział się z tweetera. Później ustalili kto pierwszy wysłał w świat tweeta o tobie. Później zebrali dane i
adres IP i wyszło. Teraz siedzi na komendzie i będzie pokutował. - zaśmiał się.
- Ahhh rozumiem. - westchnęłam i przeniosłan wzrok na krajobraz znajdujący się za oknem.Po kilkunastu minutach usłyszałam głos mojego narzeczonego.
- Jesteśmy, wysiadaj skarbie. - odparł, a ja zrobiłam to co kazał.Weszliśmy do środka, a recepcjonistka pokierowała nas do pokoju, w którym czekał policjant, który zajmował się naszą sprawą.
-To tutaj. - uśmiechnęła się ciepło.
- Dziękujemy. - odpowiedzieliśmy równocześnie.
Zapukaliśmy i usłyszeliśmy niski głos mówiący ,,prosze".Weszliśmy do środka. Obok policjanta siedziała osoba, która wydała mnie mediom.
Nie wierzę...Mogłam się domyśleć!
No hej シ︎
Jakoś tak mnie nalecialo i napisałam haha
Jak myślicie kto wydał Lile?
Piszcie w komentarzach! ✔︎Mam nadzieję, że rozdział się wam spodobał i, że zostawcie coś po sobie, kochani!
Zamawialiscie preordery? Ja nie, bo zamawiam sobie inny album i czekam na combeck♡︎
Nie wiem kiedy następny bo mam dozo nauki :<
Kocham wasꨄ︎
Bay~
CZYTASZ
UNKNOWN FELLING | M.YG
Fiksi Penggemar•NAUCZMY SIĘ RAZEM KOCHAĆ• Wiecznie oschły, zamknięty w sobie artysta i zraniona kobieta. •wulgaryzmy •wiadomości niezgodne z rzeczywistością •drastyczne opisy •akcja dzieje się w czasie nieokreślonym •początek pisany bardzo dawno=cringe