•NAUCZMY SIĘ RAZEM KOCHAĆ•
Wiecznie oschły, zamknięty w sobie artysta i zraniona kobieta.
•wulgaryzmy
•wiadomości niezgodne z rzeczywistością
•drastyczne opisy
•akcja dzieje się w czasie nieokreślonym
•początek pisany bardzo dawno=cringe
Obudziłam się przez czyjąś rękę na mojej twarzy. Jej właścicielką była oczywiście Matylda. Rozejrzałam się dookoła. Leżałyśmy w tak śmiesznej pozycji, że chłopaki musieli mieć z nas niezłą beke. Niestety dziś od rana są na próbach.
Wreszcie udało mi się wstać. Poszłam się trochę ogarnąć. Wzięłam prysznic, umyłam zęby, włosy związałam w dwa koczki i ubrałam się w to :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Później udałam się do kuchni, aby przygotować śniadanie. Zrobiłam najzwyklejsze tosty.
Pozostało tylko obudzić tego śpiocha. Ruszyłam w stronę salonu. O dziwo Matylda już nie spała. Siedziała przed telefonem z miną, która wyrażała złość, zmartwienie i zakłopotanie. Siadłam obok niej. - Co jest?- zapytałam po chwili ciszy. - Dostałam SMS-a od twojej mamy.- zaczęła, a ja osłupiałam.- Chce się ze mną spotkać i pogadać...- dodała podczas gdy ja nadal milczałam.- Lila... - P-po co?- odezwałam się wreszcie. - Nie mam pojęcia...- powiedziała, po czym westchnęła.- Chcesz żebym poszła? Może się czegoś dowiem.- odparła trochę pewniej. - Nie musisz tego robić...- odpowiedziałam szybko. - Nie muszę, ale mogę. Może nawet chcę. Chcę ci pomóc. Mogę coś wyciągnąć z twojej matki.- powiedziała, po czym sięgnęła po telefon. W ciszy przyglądałam się jej poczynaniom. Zaczęła coś pisać. Po chwili odłożyła urządzenie i uśmiechnęła się do mnie. - Co zrobiłaś?- zapytałam. - Napisałam, że przyjdę.- odpowiedziała obojętnie. - K-kiedy?- zadałam kolejne pytanie. - Jutro o 13.00 w kawiarni. Spokojnie...wiem, że to dla ciebie trudne, ale może uda mi się coś ustalić. Wyśpiewam ci wszyściutko.- powiedziała kładąc rękę na moim ramieniu. - Dziękuję, że jesteś...- przytuliłam ją. - Zawsze będę Lilka.- oddała uścisk. Po chwili ruszyłyśmy na śniadanie. Później Matylda się ogarnęła, pożegnaliśmy się, po czym wyszła. Spojrzałam na zegarek. Była już 12.23. Trochę pospałyśmy. Wzięłam się za sprzątanie. Ta czynność zajęła mi około godzinę. Zmęczona padłam na łóżko w pokoju moim i Yoongiego. Chciałam, aby już był ze mną. Chciałam go przytulić. Poczuć jego dotyk, zapach i smak jego ust. Podczas tych rozmyśleń odpłynęłam.
Obudziłamsięnaławce w parku. Byłochłodno. Alejkamichodziłowieleludzi. Niktniezwracałnamnieuwagi. Jakbymnieniebyło...Alecojatu w ogólerobię? Ruszyłam w stronędomu. Szłamspokojnymkrokiem. Wiatrsprawił, żenamoimcielepojawiłasięgęsiaskórka. Przyspieszyłamkroku. Stałamjużprzeddrzwiami. Byłyzamknięte. Jużmiałamdzwonić, kiedyprzypomniałamsobiegdziechowamyklucz. Szybkowyjęłamgo z poddoniczki. Otworzyłamdrzwi i weszłamdośrodka. Mojaskóraspotkałasię z miłymuczuciemjakimbyłociepło. W domuroznosiłsięzapachpysznegoobiadkuJina. Udałamsiędokuchni. - Hej!- krzyknęłam. Nawetnamnieniespojrzał. Możesięobraził... PoszłamdopokojuNamjoona. Musiałamspytać o cochodzi z Jinem. Weszłamdośrodka. Siedziałprzybiurkupisząccośnakartce. - Nieprzeszkadzam?- szepnęłam. On tak jak poprzedni nie zwrócił na mnie uwagi. Może poprostu ma napływ weny... Wyszłam z pokojulidera. KorytarzemszedłKook. Minąłmniebezsłowa. Czyonimajądzieńignorowaniamnie? Stwierdziłam, żepójdędoSugi. Onbymitakniezrobił... Chciałamwejśćdośrodka, aledrzwibyłyzamknięte. NagleusłyszałamwołanieJina. - Obiad! - Chłopakizaczęliwychodzić z pokojów. Niktniezwracałnamnieuwagi.Aletoprzecieżniemożliwe...ja tu jestem...! Chłopcyzeszlinadół. Janadalstałamprzeddrzwiamidopokojumojegochłopaka. WtedyznowuusłyszałamgłosJina. - MinYoongi! Przestańciesięjużlizać i chodźcienaobiad.- Co? Lizać? Z kim? Czyonmniezdradza? Czemuchłopakizachowująsięjakbytobyłonormalne, żeSugazdradzaswojąnarzeczoną?! Czemuniktniezwracanamnieuwagi?! Cosiędzieje?! Wreszciedrzwisięotworzyły, awyszedłnimiMÓJNARZECZONY z jakąśłaską. Zaczęłamkrzyczeć, płakać. Minąłmnie... Niemiałamjużpocożyć. Mojenogisameprowadziłymnie w tomiejsce. Weszłamnadachnaszegodomu. Niechciałamtego. Alecoścokazałomitozrobićbyłosilniejsze. Nierozumiałamcosiędzieje. NaglePoprostuskoczyłam. Spadłamażzrobiłosięciemno...