- Czy chcesz zostać moją dziewczyną?
Zamarłam....Dobre pytanie.
Czy ja tego chce? Czy jestem na to gotowa? Czy znowu mnie skrzywdzi?W mojej głowie kłębiło się tyle myśli, pytań. Na żadne nie znałam odpowiedzi. Ale wiedziałam jedno.
Kocham go, a to chyba oznacza, że powinnam się zgodzić...- T-tak...- powiedziałam sama z siebie. Nawet nie wiem jak to się stało.
- Serio?!- krzyknął uradowany, a ja troche się ogarnęłam.
- N-no tak!- krzyknęłam kiedy zdałam sobie sprawę co się właśnie stało. Mimo wszystko cieszyłam się. - Dobra, ruszaj, bo chłopaki się zaczną martwić. - zaśmiałm się i pojechaliśmy dalej.Droga minęła nam w przyjemnej atmosferze. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, żartowaliśmy. Czułam, ze wszystko może być jak dawniej.
Dojechaliśmy do domu w dobrych humorach. Pobiegłam do drzwi, a Yoongi brał jeszcze torbę z bagażnika.
Od razu zostałam wciągnięta do środka. Chłopcy zaczęli mnie przytulać i krzyczeć. Cieszyłam się, że mam takich ludzi przy sobie. Wreszcie doszedł do nas Suga i zamiast sceny zazdrości dołączył się do grupowego przytulasa. Miłe zaskoczenie....^^
Niestety, wszystko co dobre kiedyś się kończy. Jin kazał nam siadać do stołu...( Właśnie w tym momencie wena gdzie spierdoliła ;) )
Podczas posiłku opowiadałam chłopakom o poznanej dziewczynce, co robiłam przez te dni, jak się czuje. Wreszcie nadszedł ten moment.
Wymieniłam spojrzenia z Yoongim. Wstaliśmy prawie w tym samym czasie. Chłopcy patrzyli na nas jak na wariatów.
Walnęłam rapera łokciem, aby zaczął mówić.
- Yyy...więc no, bo my tak jakby...ja i...no my jeste...- plątał się w słowach, więc przerwałam jego wypowiedź.
- Poprostu jesteśmy razem.- powiedziałam pewnie.
Chłopcy z początku patrzyli na nas zaskoczeni, ale później zaczęli nam gratulować i nas przytulać.
Reszta kolacji zleciała na luźnych rozmowach.Po posiłku udałam się do łazienki. Odwaliłam moja wieczorną rutynę i poszłam się położyć.
Leżałam już w łóżku obok Namjoona.
Byłam zbyt zmęczona żeby przenosić się do Yoongiego. Patrzyłam się w sufit, a RM siedział na telefonie w słuchawkach.
Próbowałam zasnąć, ale jakoś mi to nie wychodziło. Stwierdziłam, że zagadam rapera.
- Rm~ - przybliżyłam się do niego.
- Tak, Lila? - odwrócił się w moją stronę.
- Nie mogę spać...- powiedziałam ze smutną miną.
- Cóż...możesz napić się mleka. Podobno pomaga. - puścił mi oczko.
- Ahhhh może to nie głupi pomysł.- powiedziałam, po czym leniwie wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę kuchni. Minęłam przy okazji Kookiego wymieniając się z nim uśmiechami. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej być może moje zbawienie. Wlałam mleko do szklanki i wstawiłam do mikrofalówki. Z gotowym ,,napojem" ruszyłam do pokoju RM-a.
Położyłam się na łóżko i zaczęłam pić. Nie przepadam za mlekiem, ale byłam tak zmęczona, że musiałam się poświęcić.
- Namjoon...- jęknęłam po wypiciu wszystkiego. - To serio działa?
- Nie wiem...na mnie nie, ale chciałem pomóc. - uśmiechnął się głupkowato, a ja myślałam, że go zabije -_-
- Nie zdziw się jeśli się nie obudzisz.- syknęłam.
- Ejjj...słuchaj. Musiałaś wstać, zrobić to, wrócić. Myślę, że się dodatkowo zmęczyłaś, więc szybciej zaśniesz.- powiedział na co się zaśmiałaś.
- Twoje rozumowanie mnie powala. Ale może masz trochę racji...- odpowiedziałam, po czym ziewnęłam.
Po chwili zasnęłam.-----------------------------------------------------------
Pov. RM
- Dobranoc Lila, ja zawsze mam rację.- zaśmiałem się, kiedy zobaczyłem, że dziewczyna zasnęła. Przykryłem ja kołdrą i sam oddałem się w objęcia Morfeusza.
Dziś krótki rozdział☹︎
Męczyłam się z nim KILKA JEBANYCH DNI!Nie jestem z niego zadowolona, szczególnie, że jest bardzo krótki, ale nie miałam pojęcia jakby go kontynuować...
Jeśli chcecie docenić moje męczarnie, zachęcam do gwiazdkowania i komentowania♡︎
Idę się brać za następny rozdział...mam nadzieję, że będzie dłuższy -,-
Boyo➪︎
CZYTASZ
UNKNOWN FELLING | M.YG
Fanfiction•NAUCZMY SIĘ RAZEM KOCHAĆ• Wiecznie oschły, zamknięty w sobie artysta i zraniona kobieta. •wulgaryzmy •wiadomości niezgodne z rzeczywistością •drastyczne opisy •akcja dzieje się w czasie nieokreślonym •początek pisany bardzo dawno=cringe