Stanęliśmy przed drzwiami mojego rodzinnego domu. Jestem tu...W tym miejscu do którego nigdy nie chciałam wracać. Ohhh ironio...
Drżącą ręką chciałam zadzwonić do drzwi, ale moje nogi same się pode mną ugięły i gdyby nie Suga, poleciałabym na ziemię.
- Usiądź...- powiedział i pomógł mi usadowić się na ławce przy wejściu do domu. - Dobrze się czujesz?- zapytał kucając przede mną.
- T-tak... Zakręciło mi się w głowie.- odparłam i chwilę później drzwi do domu się otworzyły. Stanął w nich mój ojciec.( Mówi po polsku)
- Lisa!- krzyknął podchodząc do nas.- Córciu...Już się o was martwiłem...- jęknął. Nowość- pomyślałam.
- Tato...Część.- odparłam nieco sztywnie.- Możemy mówić po koreańsku, aby Yoongi rozumiał?- zapytałam po chwili.
- Jasne.- uśmiechnął się co lekko odwzajemniłam.- Witaj Yoongi.- zwrócił się do mojego narzeczonego.
- Dzień dobry.- Suga ukłonił się, po czym podali sobie ręce.
- Wejdźcie.- powiedział ojciec, po czym wziął jedną z walizek.Dziwne uczucie...Jest miły, opiekuńczy...Nie takiego go pamiętam...
Weszliśmy do środka. Wnętrze nieco się zmieniło. Było przytulniejsze i panowały w nim ciepłe kolory.
- Matka śpi. Wejdźcie do twojego starego pokoju na górze. Wszystko już jest gotowe.- powiedział, a my zrobiliśmy to co kazał.Weszliśmy po schodach na piętro i otworzyłam pierwsze drzwi po lewej.
Kiedy weszłam do środka wszystkie wspomnienia we mnie uderzyły.Łóżko, w którym wylałam tyle łez. Szafka nocna, w której chowałam żyletki. Szafa, w której chowałam się przed Alexem. I....łazienka. Ahh...niby zwykłe pomieszczenie, a jednak najchętniej zamurowałabym wejście do niej. To właśnie w łazience próbowałam popełnić samobójstwo, ciełam się, płakałam.
- Ej! Skarbie już dobrze...- szepnął Suga i w tym momencie zorientowałam się, że po moim policzku spłynęło kilka samotnych łez.
- Przepraszam, że widzisz mnie w takim stanie...- mruknęłam i wtuliłam się w niego.Chwilę później podeszłam do szafki nocnej. Chłopak przyglądał się moim ruchom.
Otworzyłam ją i zobaczyłam właśnie je. Nienaruszone. Niektóre lekko ubruzone czerwona cieczą.
Chłopak podszedł do mnie i szybkim ruchem zamknął szafkę.
- To już nie wróci, rozumiesz?- powiedział patrząc mi w oczy.
- Nigdy...- szepnęłam wtulając się w niego.
- Chodźmy spać...- jęknął przeciągając się, a ja mu przytaknęłam.Po szybkim prysznicu który przyszedł mi z ogromnym trudem że względu na obrazy z przeszłości, które miałam ciągle przed oczami poszliśmy spać wtuleni w siebie.
❥︎Hej kochani!
Przepraszam za długą nieobecność, ale jestem i piszę te rozdziały!
Ten jest krótki, ale stwierdziłam, że muszę coś wreszcie wstawić, więc mam nadzieję, że mimo wszystko jest okej❦︎Dziękuję wszystkim którzy jeszcze tu są hah
Do nastepnego➪︎
Bayoت︎
CZYTASZ
UNKNOWN FELLING | M.YG
Fanfic•NAUCZMY SIĘ RAZEM KOCHAĆ• Wiecznie oschły, zamknięty w sobie artysta i zraniona kobieta. •wulgaryzmy •wiadomości niezgodne z rzeczywistością •drastyczne opisy •akcja dzieje się w czasie nieokreślonym •początek pisany bardzo dawno=cringe