10. Spokój

2.8K 93 31
                                    

Dziś jest dzień, w którym wychodzę ze szpitala. W tamte dni nic się nie działo. Chłopaki, wraz z Suga, bo on dostał wypis wcześniej odwiedzali mnie codziennie. Byłam jeszcze na kilku badaniach. Wreszcie mogę wrócić!
Czuję się już lepiej. Niestety ból w niektórych częściach ciała nie ustaje, a ja wciąż jestem bardzo osłabiona. Przez jeszcze około 3 czy 4 dni muszę być pod kroplówką. Co za tym idzie będę skazana na praktycznie ciągłe leżenie. Przez te kilka dni ma przychodzić do mnie pielęgniarka i zmieniać tą nieszczęsną kroplówkę. Tak, czy tak bardzo się cieszę że mogę już wrócić do chłopaków.
- Hej kochanie! O czym tak myślisz?- moje przemyślenia przerwał głos Sugi.
- Od kiedy jestem twoim kochaniem (xd)?- zapytałam zdziwiona. Przecież nawet nie jesteśmy razem.
- Od dawna...tylko o tym nie wiesz KOCHANIE. - powiedział szczerząc się na co przewróciłam oczami, aby powstrzymać śmiech.
- No dobra. Teraz pomóż mi z torbą, a ja idę po wypis.- wskazałam na moją torbę leżącą na łóżku po czym wyszłam z pomieszczenia w poszukiwaniu mojego lekarza prowadzącego. Szczerze to go polubiłam. Był młody, przystojny, miły, opiekuńczy i gdzieś tak przed trzydziestką. Oczywiście to tylko kolega. Żeby potem nie było;-;
- O hej Liliana. Przyszłaś po wypis?- odparł z uśmiechem.
- Tak! Nawet nie wiesz jak bardzo stęskniłam się za domem!- powiedziałam ucieszona na myśl miękkiego łóżka, pysznego obiadku Jina, gier z Kookim i Tae, konwersacjach z Namjoonem i Hobim, przeglądaniu ciuchów na necie z Jiminem i Yoongim...Za nim całym i za wszystkim co robi i mówi. Nawet za jego chamską stroną. Tak wiem, że to dziwne...Poprostu się przyzwyczaiłam.
- Halo? Ziemia do Liliany. Proszę, o to twój wypis!- powiedział uśmiechnięty- Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy. Ale nie tutaj- po jego słowach wybuchliśmy śmiechem.

- Już mam wypis!- krzyknęłam wchodząc do pomieszczenia, w którym znajdował się Yoongi. - Jedziemy?!?
- Tak- odpowiedział obojętnie, ale ja się tym nie przejęłam. Ruszyliśmy w stronę samochodu. Ale nie ma tak dobrze...
- Czekaj- powiedziałam po czym podparłam się o ścianę. Znów kręci nie się w głowie...Ostatnio to się często zdarzało, ale myślałam, że w końcu ustąpiło.
- Dobrze się czujesz?- stanął przede mną. Jego mina już nie była taka obojętna. Przedstawiała zmartwienie i współczucie.
- Tak tylko znowu kręci mi się w głowie. Zaraz przejdzie...spokojnie.- powiedziałam po czym zsunęłam się po ścianie. Suga podał mi butelkę wody.
- Napij się. Zaraz zaprowadzę cię na jaką ławkę. Nie spieszy nam się.- powiedział po czy posadził mnie na pobliskiej ławce.
- Dziękuję - powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- Niby za co? Odpocznij, a ja pójdę po lekarza.
- Nie, nie trzeba. To się już zdarzało i pewnie to nie ostatni raz. Ale lekarz mówił, że po jakimś czasie zniknie. - powiedziałam spokojnie. - Dobra, ruszajmy.- czułam, że zawroty przechodzą i mogłam już wstać.
- Napewno?- powiedział niepewnie.
- Tak, im szybciej będę w domu, tym szybciej pielęgniarka przyjedzie z kroplówką i będę miała trochę więcej siły.- powiedziałam i ruszyłam przed siebie.
- Daj rękę - odparł, a ja posłusznie podałam mu swoją dłoń. Wtedy zatrzymał nas mój lekarz prowadzący.
- Lila...nie powinienem się mieszać, ale ty chyba masz narzeczonego.- zwrócił się do mnie niepewnie i ze zdziwieniem.
- Co? Nic mi o tym nie wiadomo.- powiedziałam po czym mężczyzna wytłumaczył mi wszystko. Tae ma przesrane.
- No cóż. Odpuszczę to twojemu koledze dlatego, że się martwił.- powiedział śmiejąc się z tego wszystkiego po czym dszedł.
- Zabije...no zabije go. Nie mógł powiedzieć, że ja jestem twoim narzeczonym?!?- zacisnął zęby.
- Yoongi spokojnie. Martwił się poprostu. Pewnie nie myślał co robi. - odparłam
- Pfff...on nigdy nie myśli co robi.- powiedział raper i razem się zaśmialiśmy. Potem ruszyliśmy w stronę wyjścia.

Stałam już przed drzwiami do domu chłopaków. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi, które momentalnie się otworzyły. Za nimi stał Hobi, który kazał mi jak najszybciej wejść do środka. Popatrzyłam jeszcze na Yoongiego. Zabierał jeszcze torbę z samochodu. Weszłam i zostałam zaatakowana przez Bangtanów. Wszyscy mnie przytulali, krzyczeli zdania typu ,,tęskniliśmy za tobą" , ,,dobrze, że już wróciłaś". Było miło ale nie przemyśleli tego, że przez moje siniaki przytulanie to dla mnie katorga.
- Ałć...- wydusiłam z siebie nadal ściskana przez tych wariatów;-;
- Ohhh...przepraszamy Lila.- odezwał się Jin.
-Tak się stęskniliśmy. Zapomnieliśmy o tym, że masz TROCHE siniaków.- powiedział Kooki po czym podkreślił przed ostatnie słowo przez co się zaśmiałm.
- Nic się nie stało. Ja też strasznie tęskniłam za wami!- po tym jak skończyłam, do domu wszedł Suga.
- No już...starczy wam! Moja dziewczyna musi odpocząć.- powiedział Yoongi, a ja zamarłam. Jak to JEGO dziewczyna? Ja? 0.0
- UUUUU- rozległy się krzyki i wiwaty chłopaków. - Lila co nam nie mówisz? - zapytał nagle Tae.
- Nie mówię wam, bo nic mi o tym nie wiadomo.- zmierzyłam wzrokiem Suge, a on się do mnie uśmiechnął. Chwilę później złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do swojego pokoju.
Wpadliśmy do pomieszczenia po czym zamknął drzwi. Podszedł do mnie i pocałował.
- Stop!- krzyknęłam kiedy się odsunęliśmy, a on znów chciał złączyć nasze usta.
- Nie mów, że ci się nie podobało.- powiedział z pewną siebie miną.
- Yoongi jestem zmęczona. - odparłam.
- Zadzwonię po pielęgniarkę. Musisz dostać kroplówkę. Strasznie jesteś blada.- westchnął ze zmartwieniem w oczach.
- Ja się umyje i położę.- powiedziałam po czym ruszyłam w poszukiwaniu wygodniejszych ciuchów.
- A...i tak w ogóle to nie zaprzeczyłaś...- powiedział, a po chwili zniknął za drzwiami. Zabije go kiedyś. Ale miał rację. Nie zaprzeczyłam, bo prawda jest taka, że on całuje zajebiście (xd). Ahhh...jego miękkie, malinowe usta. :333
Po prysznicu rozczesałam włosy i związałam je w niedbałego koka. Zrezygnowałam praktycznie z makijażu. Podkreśliłam tylko rzęsy i pomalowałam usta bezbarwna pomadką. Chciałam chociaż trochę wyglądać jak człowiek. Ubrałam to:

Postawiłam na wygodę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Postawiłam na wygodę. Do tego mój ulubiony kolor. Idealnie normalnie
(xd)
Położyłam się na łóżku i zaczęłam przeglądać media społecznościowe.
Po jakiś 5 minutach do pokoju wszedł Suga wraz z pielęgniarką. Podpięła (nwm czy tak się mówi XD) mi już tą kroplówkę i podała swój numer telefonu na wszelki wypadek no i sobie poszła. Czułam się cholernie odgraniczona, ale na szczęście kroplówka była na kółkach. Chociaż tyle ;-;;;;;;
Za pomocą Yoongiego, który pomógł mi znieść to gówno na dół udałam się na kolację. Chłopaki chcieli mi ją przynieść, ale ja protestowałam. Nie widziałam ich tyle czasu, a jutro rano idą na próbę, więc chociaż chce zjeść z nimi wspólną kolację. Rozmawialiśmy, żartowaliśmy, śmialiśmy się. Ahh...jak ja mi tego brakowało. Po przepysznym posiłku i w dobrych humorach udaliśmy się do swoich pokoi. Przebrałam się w moją ulubioną koronkową (lool) piżamkę i wtulilam się w Yoongiego.
- Nawet nie wiesz ja za tobą tęskniłem- odezwał się resztkami sił.
- Ja też strasznie tęskniłam.- odparłam.- Boje się...boje się, że to się powtórzy albo, że was znowu stracę.- powiedziałam prawdę, bo byłam szczęśliwa, ale nadal czułam niepewność.
- Już teraz cię nigdy nie zostawię Lila. Postaram się sprawić abyś była najszczęśliwszą kobietą na świecie - boże ale cute (XD). Nie znałam go od tej strony. Zawsze był pewny siebie, kuszący, wredny, a teraz opiekuńczy, słodki no i nadal pociągający (hehe😏).
- Z tobą już jestem - Szlak! Powiedziałam to na głos! Od się jedynie zaśmiał i przytulił mnie mocniej do siebie. Oboje zasnęliśmy.

Boże☹︎wiem zwaliłam ten rozdział.
Totalnie mi nie wyszedł☹︎

Pisałam go dwa dni i na początku wcale nie miałam weny więc czeka mnie pewnie poprawianie .___.

Mam nadzieję, że tak czy tak w miarę wam się spodobał.
Dziś nie miałam też zbytnio czasu pisać ale postaram się nadrobić.

Zmotywujcie mnie troszkę gwiazdkami i komentarzami co byście chcieli zalej♡︎

BAYOت︎

UNKNOWN FELLING | M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz