45. Żartujesz?!

1K 53 19
                                    

Właśnie leżę wtulona w Suge.
To ostatni dzień w Polsce. Jutro rano wracamy do Korei. Szczerze to trochę mi przykro...Mogę już więcej nie zobaczyć mamy, ale muszę się jakoś trzymać.

Ten tydzień spędziliśmy dość aktywnie. Pokazałam Yoongiemu najciekawsze miejsca w Warszawie i spędzałam dużo czasu z rodzicami. Widziałam się także z Alexem, który jak się okazało zmienił się. Prawie codziennie odwiedza rodziców i dodatkowo znalazł sobie drugą połówkę. Co również mnie zaskoczyło to to, że mnie przeprosił. Cieszę się, bo jestem pewna, że kiedy mamy zabraknie to tata nie będzie sam.

Wracając do Sugi to bardzo podobała się mu stolica. Niektóre rzeczy wręcz go zachwycały, a ja miałam przy tym dużo śmiechu.

- Ile nie śpisz?- usłyszałam zaspany głos mojego narzeczonego.
- Nie długo.- odpowiedziałam dając mu szybkiego buziaka.
- Która godzina?- zadał następne pytanie.
- 8.27. Śpisz jeszcze? - zapytałam.
- Tak...- odpowiedział.
- Yoongi!- krzyknęłam i zaczęłam się śmiać.
- No co?- zapytał, a ja walnęłam go poduszką.
- Ahhh już wstaje.- podniósł się, a ja wraz z nim.

Udałam się na szybki prysznic, po czym wykonałam poranną rutynę.

Odstąpiłam Sudze łazienkę i poszłam wybrać jakiś outfit.
Ubrałam to:

Gotowa usiadłam na łóżku i czekałam na mojego narzeczonego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gotowa usiadłam na łóżku i czekałam na mojego narzeczonego.
Po chwili wyszedł z łazienki ubrany i odświeżony.
- Ładnie wyglądasz.- stwierdził przyglądając mi się.
- Dziękuję.- zaśmiałam się.
- Ty zawsze ładnie wyglądasz.- podszedł bliżej i dał mi szybkiego buziaka obejmując mnie w talii.
- Coś zepsułeś?- zażartowałam.
- Zniszczyłaś tą chwilę...- mruknął, po czym obydwoje się zaśmialiśmy.

Zeszliśmy na dół, aby zjeść obiad wspólnie z moimi rodzicami.
- Jak ci się tutaj podobało Yoongi?- zapytała moja mama.
- Było naprawdę fajnie.- Suga posłał mojej matce lekki uśmiech.

Resztę posiłku zjedliśmy w przyjemnej ciszy.

Po śniadaniu mama chciała pogadać ze mną w cztery oczy. Zgodziłam się. Usiadłyśmy razem w ogrodzie i zaczęłyśmy rozmawiać.
- Jak się czujesz?- zapytałam.
- Dobrze. - odpowiedziała.
- Szkoda, że nie spędziłyśmy razem więcej czasu.- mruknęłam.
- Właśnie o tym chciałam pogadać.- uśmiechnęła się lekko.
- Słucham.
- Lekarz zaproponował mi leczenie, które może pokonać moją chorobę. Powiedział, że wcześniej to nie było możliwe, ale teraz jest.- powiedziała.
- Żartujesz?!- krzyknęłam.
- Nie...- uśmiechnęła się i zamknęła mnie w szczelnym uścisku.- Ale są przeszkody.- dodała odsuwając się ode mnie.
- Jakie?- zapytałam lekko zbita z tropu.
- Leczenie jest drogie, ale to jest najmniejszy problem, bo Alex ma się nam dokładać. Chodzi o to, że musiałabym wyjechać na drugi koniec Polski i nie byłoby mnie rok o ile leczenie się uda.- powiedziała.
- Możemy się dokładać z Yoongim jeśli chcesz, a o to, że będziesz na drugim końcu Polski nie martw się. Ważne, żebyś wyzdrowiała. Będę dzwonić.- odparłam.
- Dziękuję. Chodźmy już do domu, skarbie.

Wróciliśmy do salonu gdzie siedział mój ojciec z Suga i Alexem. Rozmawiali o czymś. Mój narzeczony nadal nie był zbyt przekonany do mojego przybranego barta, ale starał się chamować.
- Witaj Alex.- powiedziałam.
- Lila!- przytulił mnie, a ja lekko zesztywniałam.

Gadaliśmy jakieś 2 godziny. Yoongi poznał bliżej Alexa i w miarę go zaakceptował. Gadaliśmy też o leczeniu mamy i doszliśmy do wniosku, że będziemy się dokładać co jakiś czas.

Resztę dnia spędziłam z moim narzeczonym spacerując po Warszawie.

Wieczorem wróciliśmy zmęczeni do domu. Po wieczornej rutynie i spakowaniu się położyliśmy się do łóżka i zaczęliśmy rozmawiać.
- Jak się czujesz z tym wszystkim?- zapytał.
- Zmieszana. Dopiero co dowiedziałam się że mama jest śmiertelnie chora, a już dowiaduje się że jest wielka szansa na to że ją wyleczą, Cieszę się ale tego wszystkiego jest za dużo.- powiedziałam wtulając się w rapera.
- Jutro wracamy. Zostanie mi trzy dni wolnego. Będziemy razem odpoczywać.- odparł, a ja przytaknęłam.
- Dobranoc. Kocham cię.- szepnęłam
- Dobranoc. Ja ciebie bardziej.- odpowiedział i niedługo po tym oboje zasnęliśmy.

❥︎Wiem...Zwaliłam.
Nie było mnie tak długo, że naprawdę sama się dziwię.
Ale uwierzcie mi, że próbowałam pisać, ale całkiem mi nie wychodziło☹︎

W tym tygodniu mam 4 testy i kartkówkę, dodatkowo pytają mnie z niektórych przedmiotów, więc jest ciężko. Wybaczcie mi♡︎

Kocham was bardzo i dziękuję, że ktoś to czyta!♡︎♡︎♡︎



Chciałabym wypromować pewną książkę hahaha.
Dwie kochane debilki z mojej klasy stwierdziły, ze napiszą coś typu love story (homo), so...Wbijajcie XD
gasnica_a
シ︎シ︎シ︎


Bayo➪︎


UNKNOWN FELLING | M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz