57. ARMY...

940 52 50
                                    

Dziś chłopcy zaczynają trasę koncertową.
Pierwszy koncert ma się odbyć w Ameryce, gdzie Suga ogłosi, że jestem w ciąży, trasa kończy się w Seulu, więc pocieszam się tym, że będę mogła szybciej ich spotkać.

Od rana w dormie panuje totalny haos.
Chłopaki pakują walizki, biegają po domu, nie wiedzą w co się ubrać, szukają drugiej pary skarpetek.

Próbuje im pomóc, ale odkąd się obudziłam, strasznie źle się czuję. Uroki ciąży.

- Czekaj, poszukam. - powiedziałam, próbując wstać z łóżka, ale chwilę później podbiegł do mnie Yoongi.
- Leż. Jesteś blada. Zwymiotowałaś całe śniadanie, jeszcze mi zemdlejesz. - mruknął.
- Nic mi nie jest. Pomogę Ci znaleźć tą opaskę. - westchnęłam.
- Lila...Proszę odpoczywaj. - powiedział, a ja odpuściłam.
- Wiesz, że już tęsknie? - zapytałam, na co chłopak lekko się zaśmiał.
- Masz odbierać jak będę dzwonił na kamerkę, jasne? Inaczej nie wytrzymam i do ciebie przylecę. - uśmiechnął się.
- No jasne! Przecież też bym nie wytrzymała. - zaśmiałam się.

Chłopcy byli już gotowi, ich walizki były pełne mimo, że nie musieli brać wiele ciuchów i kosmetyków.

- To ten moment. - westchnął RM. - Po raz pierwszy rozstajemy się na tak długi okres czasu. - zwrócił się do mnie i Matyldy, która już przyjechała, aby także pożegnać swojego chłopaka i resztę zespołu.
- Szybko zleci. - odparła Mat przytulając Jimina.
Ja stałam wtulona w Suge.

Później przytuliłyśmy i pożegnałyśmy resztę zespołu. Chłopaki wsiedli do vana i ruszyli na lotnisko.

Razem z moją przyjaciółką weszłam do domu. Siadłyśmy w salonie i puściłyśmy coś na Netflisie.
- Dobrze, że cię mam. Zwariowałabym tu sama. - westchnęłam.
- Ej ja będę zawsze, szczególnie, że dzięki tobie zdobyłam Jimina. - zasmiałyśmy się.
- Od początku wiedziałam, że do siebie pasujecie. Musisz mnie częściej słychać. - powiedziałam.
- Miałam prawo do niepewności! On jest światową gwiazdą. - wzruszyła ramionami. I ruszyła d ok kuchni po popcorn.
- Masz rację! - krzyknęłam tak, aby usłyszała.

Gdy wróciła, zaczęłyśmy oglądać serial.

U nas jest już 4 w nocy, ale chłopaki mają właśnie koncert na żywo, więc nie śpimy, szczególnie, że zaraz Yoongi wyjawi fanom moją ciąże, a Jimin to, że  ma dziewczynę.

Koncert się skończył i na scenę wyszło całe BTS.
Przywitali się z fanami i po krótkiej przemowie RM-a wszytko się zaczęło.

- ARMYS... - zaczął Suga. - Jak wiecie jesteśmy z wami już 10 lat. To spory kawał czasu. I my jesteśmy starsi i wy. Dziś chcemy poruszyć ten temat. - mówił. - Na wstępie powiem, że nie macie się czego obawiać, BTS będzie istniało jeszcze dobre kilka lat, ale mamy też życie prywatne. Jak wiecie mam cudowną narzeczoną, którą po czasie zaakceptowaliście co bardzo mnie cieszy. Każdy z nas chce w przyszłości wieść spokojnie życie. I niektórzy z nas takie życie już planują. Na przykład ja i Jimin. Tak możecie się domyśleć... - zatrzymał się i spojrzał na Parka.
- Mam dziewczynę, ARMYS! - krzyknął Jimin, a na arenie zaczęły się piski fanek.

Matylda zaczęła ściskać mocniej moja rękę.
- Jest okej, kochana. - uśmiechnąłem się do niej. Denerwowała się tym wszystkim, a ja Staralam się ją wspierać, bo przecież sama to przeżyłam i wiem jak to jest.

- Jest jeszcze jedna sprawa, kochani. - powiedział Jhope.
- Jak wiecie jestem już z Lilą 3 lata. To bardzo długi okres czasu. To co teraz powiem może być dla was zaskoczeniem, ale taka jest kolej rzeczy. - zatrzymał się na chwilę. - Liliana jest w ciąży. - po tym nie było słychać pisaków. Cała arena ucichła.

Zaczęłam się denerwować, fani chyba  nie były zadowoleni...To w sumie zrozumiałe...
Lecz chwilę później dało się słyszeć skandowanie słów ,,kochamy was".
W moich oczach zebrały się łzy.

Suga, Jungkook, Jin i Jhope zaczęli płakać, a reszta zespołu patrzyła jak zaczarowana na fanów.

- ARMYS! - krzyknął Kook. - JESTEŚCIE PRAWDZIWYMI SKARBAMI! - fanki zaczęły piszczeć, a ja z Matyldą patrzyłyśmy na to przytulone do siebie i niesamowicie szczęśliwe.

Wszytko było okej, fani nie byli zawiedzeni. Chcięli szczęście swoich idoli.

To było piękne rozpoczęcie trasy.
W tamtej chwili wszytko wydawało się być idealne.

❥︎Hej
Rozdział krótki, ale wydawało miś
się, że takie jego zakończenie będzie dobreت︎

Przepraszam za małą aktywność.
Dziś postanowiłam to trochę nadrobić☹︎

Dziękuję za wsparcie, kochani!

Wyczekujcie następnych rozdziałów, niedługo kończymy :c
Bye♡︎

UNKNOWN FELLING | M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz