33. Wiadomosc zmieniająca wszystko

1.3K 56 17
                                    

Obudziłam się z dobrym humorem. Wczoraj pogodziłam się z Yoongim i powiedział mi, że niedługo wszytko mi wytłumaczy.

Wstałam i udałam się do łazienki. Umyłam włosy i wyruszyłam je. Później umyłam zęby i zrobiłam makijaż. Ubrałam to :

Dziś także nie było zbyt ciepło, co mi odpowiadało

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziś także nie było zbyt ciepło, co mi odpowiadało.

Poszłam do kuchni. Był w niej tylko Jin. Zastanawiałam się gdzie Suga, skoro nie było go w łóżku kiedy się obudziłam.
- Cześć.- przywitał mnie.
- Hej...Macie dziś wolne, prawda?- zapytałam.
- Tak, skąd wiesz?- spojrzał na mnie lekko zdziwiony, po czym wrócił do krojenia warzyw.
- Chłopaki jeszcze śpią...- zaśmiałam się.
- No tak...- zawturował mi.
- Wiesz może gdzie Yoongi?- zadałam kolejne pytanie.
- Wychodził gdzieś, więc poprosiłem go, aby zrobił przy okazji zakupy. Tyle wiem...- powiedział nie patrząc na mnie.
- Okej. Może pomogę?- zaproponowałam.
- Nie trzeba. Leć ich budzić.- odparł.
- Zawsze to robię...- mruknęłam.
- Bo dobrze ci to wychodzi.- zaśmiał sie.- No leć, leć...- popchnął mnie w stronę schodów.
Zaczęłam chodzić po pokojach i budzić chłopaków. Kiedy wszyscy już byli na nogach udaliśmy się na dół.
Śniadanie było już gotowe.
W kuchni zastałam także Yoongiego.
- Gdzie byłeś?- zapytałam dając mu buziaka w policzek.
- W wytwórni.- przyciągnął mnie do siebie i pocałował namiętnie.
- Ejjjjj - usłyszeliśmy jęki reszty.
Szybko oderwaliśmy się od siebie i usiedliśmy do stołu lekko zawstydzeni.

Po śniadaniu udałam się z Sugą do kawiarni. Mieliśmy tam odbyć jakąś ważną rozmowę.

Siedzieliśmy już przy stoliku popijając kawy i zajadając się przepysznym ciastem. Wreszcie zaczęłam.
- No więc...Co chciałeś mi powiedzieć? O czym porozmawiać?- zapytałam uśmiechając się. Natomiast Yoongi wyglądał na spiętego.
- Chciałem porozmawiać o twojej rodzinie.- zaczął.
- O-okej...?- przerwałam.
- Słuchaj. Wiem, że to dla ciebie trudny temat. Wiem, że nie ja powinienem Ci to mówić tylko twoja matka, ale poprosiła mnie o to. Teraz powiem to, a ty mi nie przerywaj okej?- powiedział stanowczo. Ręce zaczęły mi się trząść i cała byłam zestresowana. O co mogło chodzić?
- D-dobrze...Mów.- odparłam drżącym głosem.
- Więc, niedawno spotkałem się z twoją matką. Poprosiła mnie o to, abym Ci coś przekazał. Nie mam pojęcia dlaczego ona nie chce powiedzieć Ci tego osobiście, ale błagała mnie wręcz, więc się zgodziłem...- miałam już coś powiedzieć, ale zaczął mówić dalej.- Twoja matka ma raka. Podobno nie zostało jej dużo czasu. Mówiła też, że zrozumiała swoje zachowanie i chce umrzeć z myślą, że jej wybaczyłaś. Dlatego przyjechali...- powiedział na jednym wydechu. Zamarłam.
- J-ja...Co?...Ale jak?...Ja..Ja muszę się przewietrzyć.- powiedziałam, po czym wstałam. Było mi strasznie słabo. Zachwiałam się, a kiedy już moje ciało miało spotkać się z podłogą poczułam jak ktoś mnie łapie.
Później tylko ciemność...

----------------------------------------------------------
Pov. Suga
Wreszcie to z siebie wyrzuciłem. Liliana jakby zamarła. Nagle się otrząsnęła. Powiedziała, że chce się przewietrzyć. Kiedy wstała zachwiała się lekko i nagle zaczęła lecieć w dół. Złapałem ją w ostatniej chwili.
Poprosiłem jakąś kelnerkę o wodę.
Zacząłem ją ocucać.
Po kilku minutach otworzyła leniwie oczy. Uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem ją.

-----------------------------------------------------------
Pov. Lila
Otworzyłam oczy. Zobaczyłam Suge. Uśmiechnął się do mnie, po czym zaczął nasze usta.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Dobrze się czujesz?- zapytał z troską.
- Tak, jest okej. Chyba już tak mam, że często mdleję.- zaśmiałm się. Chłopak pomógł mi wstać.- Chodźmy już do domu...- powiedziałam.
- Usiądź na chwilę. Idę zapłacić.- odparł i ruszył do lady. Ja zrobiłam to co kazał.

- Dasz radę iść?- zapytał nagle.
- Tak. Spokojnie.- odpowiedziałam i pogłaskałam go po policzku.
- Pogadamy jak wrócimy do domu. Na razie o tym nie myśl. Nie chce żebyś mi znowu zemdlała...- zaśmiał się.
- Okej - odparłam i ruszyliśmy.

Siedziałam z Yoongim w naszym pokoju. Mieliśmy pogadać i pomyśleć co dalej.
- Może pogadamy jutro?- zaczął.
- Nie. Muszę teraz wymyślić co robić.- odpowiedziałam.
- Więc, co chcesz zrobić?- zapytał.
- Wiesz...Nadal mam do niej urazę, ale cieszę się, że zrozumiała swój błąd.
Powinnam chyba z nią pogadać...- mruknąłem.
- Powinnaś...- odezwał się.
- Zadzwonię do niej...
- Nie dziś...Dziś odpoczywasz.- powiedział stanowczo.
- A ty razem ze mną.- zaśmiałam się. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Oddałam pocałunek. Suga pogłębił go i zaczął wsuwać rękę pod moją koszulkę. Po chwili ocknęłam się.
- Suga...- jęknęłam. Nie zareagował.
Złapałam jego rękę i odsunęłam się.- Przykro mi, ale na razie musi wystarczyć Ci to co działo się przedwczoraj...- powiedziałam, a chłopak uśmiechnął sie na wspomnienie przyjemnie spędzonego wieczoru.

Reszta dnia i wieczoru zleciała nam na oglądaniu filmów, jedzeniu i rozmowach. Mimo wszystko nie mogłam zapomnieć tych słów ,,Twoja matka ma raka" .

❥︎Heja~

Co u was?
Ja właśnie wracam z wakacji i se piszę XD

Niestety będzie u mnie rodzina przez jakiś tydzień więc nie obiecuję, że rozdziały będą się pojawiać częściej ;(
Tak, czy tak postaram się pisać dużo♡︎

Koniecznie zajrzyjcie także do nowej książki o Yoonlice. Tam też niedługo pojawi się nowy rozdział!

Dziękuję wszystkim, którzy to czytają i zostawiają coś po sobie✔︎


Do następnego ➪︎
B

ayꨄ︎


UNKNOWN FELLING | M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz