37. Rozejm...?

1.1K 49 4
                                    

Minął tydzień. Nic ciekawego się nie wydarzyło. Relacje z Sugą trochę mi się polepszyły, ale nadal próbuje od niego coś wyciągnąć. Niestety na marne.
Kolejna zła wiadomość jest taka, że okres nadal się nie pojawił. Zastanawiam się czy nie pójść z tym do lekarza.

Siedziałam w salonie oglądając kdrame. Była dość ciekawa.
Tak byłam ubrana dziś :

Jadłam żelki kiedy nagle do salonu wbiegł Suga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jadłam żelki kiedy nagle do salonu wbiegł Suga.
- Skarbie, wychodzimy z chłopakami.- powiedział dość chaotycznie.
- Gdzie? Nie macie dziś prób.- odpowiedziałam.
- Wiem, ale musimy coś załatwić...w wytwórni! Tak, w wytwórni.- odparł.
- Ykhm...na pewno.- mruknęłam.
- Coś nie tak?- zapytał. Jeszcze się dziwi?
- Tak.
- Co?
- Ty!- krzyknęłam i wyszłam z pomieszczenia. Dość okłamywania mnie.
Wbiegłam na korytarz i złapałam rękę Taehyunga. Pociągnęłam go do łazienki i zamknęłam ją na klucz.
Dlaczego Tae? Bo najszybciej zmięknie.
- Słuchaj...- zaczęłam.
- Nic ci nie powiem...- przerwał mi.
- Nie przerywaj.- powiedziałam spokojnie.
- Ykhym.
- Jeśli wszystko mi ładnie wyśpiewasz to twoje pluszaki nie ucierpią.- odparłam ze sztucznym uśmiechem.
- Nie odważysz się!- krzyknął.
- Zakład?- zapytałam szyderczo.
- Możemy to załatwić w inny sposób...- powiedział spokojniej.
- Od którego by tu zacząć...?- mruknęłam bawiąc się nożyczkami.
- Dobra!- krzyknął.- Tylko nic im nie drób! Błagam...!- dodał płaczliwie.
- Tae skul pysk!- usłyszeliśmy krzyk Yoongiego zza drzwi.
- Nie moge! Ona grozi moim dzieciom!- okrzyknął po chwili.
- Lila...przestań!- tym razem słowa Sugi skierowane były w moją stronę.
- Chyba pierwszy będzie słoń...- udawałam, że nie mogę się zdecydować.- Może królik?
- Nieeeeee- jęknął V. Nie chciałam go doprowadzać do tego stanu, ale nie wytrzymam więcej kłamstw.
- Tak! Królik!- zaśmiałam się złowrogo.
- Nie błagam...Nie rób mi tego. Myślałem, że się przyjaźnimy...- i tu zmiękłam. Jasne, że się przyjaźnimy. Jestem głupia.
- Przepraszam...- po moim policzku spłynęła łza.- Ja Poprostu już nie mogę wytrzymać. Czuję się oszukiwana, czuję, że mi nie ufacie.- wyszlochałam, a on przyciągnął mnie do siebie.
- Jasne, że ci ufamy! Suga Ci wszystko powie. Musisz poczekać...- wyszeptał. Trochę mnie to podniosło na duchu. Jednak nadal mi cholernie przykro.

Otworzyłam drzwi i chłopak wyszedł. Ja natomiast szybko je zamknęłam i siadłam na podłodze.
- Lila! Otwórz proszę...- usłyszałam błaganie Sugi. Nie odpowiedziałam.
- Liliana...- odezwał się Namjoon.
I tak jeszcze jakieś 15 minut prosili mnie żebym otworzyła, ale bezskutecznie.
Miałam do nich żal, ale przede wszystkim było mi wstyd. Chciałam wyciągnąć od nich siłą prawdę. Nie powinnam, ale dlaczego nie mogą zrozumieć, że już nie wytrzymuje tych kłamstwach.

Zmęczona tym wszystkim zasnęłam na podłodze w łazience...

Obudziłam się w...moim łóżku? Czy to był sen? Nie, nie możliwe.
Chwilę później do pokoju wszedł Suga.
- Jak się spało?- zapytał.
- Czyli to był sen?- zignorowałam jego pytanie.
- Nie, to nie był sen. Na prawdę groziłaś Taehyungowi i zasnęłaś na podłodze w łazience.- zaśmiał się.
- Przepraszam. Nie myślałam logicznie.- odparłam zawstydzona.
- Rozumiem cię. Tylko poczekaj trochę. To nie jest łatwe.- powiedział spokojnie gładząc mój policzek.
- Postaram się. Tylko nie kłam. Mów wprost, że idziesz załatwić jakąś ważną sprawę, o której powiesz mi później.- zaśmiałam się.
- Coś wymyślimy.- powiedział wtulając się we mnie.
Leżeliśmy tak sporo czasu.

Wreszcie postanowiliśmy się ruszyć.
Razem z resztą wybraliśmy się do kina. Film wybierał Namjoon i szczerze to być całkiem ciekawy.

Po filmie wróciliśmy do domu, zjedliśmy kolację i każdy poszedł w
swoją stronę.

Siedziałam przed laptopem umawiając wizytę. W pewnym momencie do pokoju wszedł Yoongi.
- Co robisz?- zapytał ściągając bluzkę.
- Nic ważnego.- odpowiedziałam nie patrząc na niego.
Podszedł do mnie i spojrzał na ekran.
- Nadal się spóźnia?- zapytał zmartwiony.
- Taa...- mruknęłam.
- Spokojnie. Będzie dobrze.- przytulił mnie.
- Idziemy spać?- zapytałam nagle.
- Leć się przebrać i umyć. Ja pójdę po tobie.- odparł, a ja ruszyłam do łazienki.
Po moim powrocie chłopak uczynił to co wcześniej ja. Kiedy wrócił położyliśmy się i zasnęliśmy wtuleni w siebie.

♡︎Elo trzy, dwa, zero.
XDDD♡︎

Ten rozdział jest trochu cringe.
Ale tak jak ja więc czego się spodziewaliście? XD

Mam nadzieję, że się spodobał. Jeśli tak to głosujecie i komentujcieꨄ︎

Jak ktoś chce messa to niech napisze lub poda nazwę, a potem usunie, bo nie mam z kim popisać☹︎

Do następnego➪︎
Bayoت︎

𖦹︎Wiem, coś mi dziś odbiło, ale przepraszam was za to𖦹︎

UNKNOWN FELLING | M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz