11. Szansa

2.4K 79 50
                                    

Gdy się obudziłam Sugi już nie było. Wtedy przypomniałam sobie, że mają od rana próby. No cóż...może pójdę dziś na zakupy? Gdzieś mam tą kroplówkę. Yoongi mnie zabije, bo wyjdę sama z domu, bez kroplówki, ale nie mogę wiecznie w nim siedzieć. Nagle przyszedł mi do głowy pomysł. Nie jestem zbyt towarzyska. Z resztą już pisałam o sobie i wiecie, że nie należę do słodkich, grzecznych dziewczynek kiedy coś mi się nie podoba. Jest jednak jedna osoba, którą bardzo lubię i jesteśmy naprawdę zżyte. Wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer mojej kuzynki. Matylda odebrała prawie od razu. Też mieszkała w Korei i dzięki temu po przeprowadzce nie czułam się tu całkiem samotna. Pomagała mi i mnie wspierała. Niestety po tych wszystkich zdarzeniach nasz kontakt się nieco pogorszył. Czas to naprawić.

- Hej Matylda!- powiedziałam od razu po tym jak odebrała.
- Boże! Lilka! Nawet nie wiesz jak mi ciebie brakowało!- wykrzyczała.
- Mi też, ale dziś to nadrobimy! Co powiesz na przejście się na zakupy, do kawiarni?- zapytałam z nadzieją, że będzie miała czas. Matylda ma dość specyficzną pracę i o tym kiedy ma przyjść informują ją dzień przed.
- Dziś akurat mam wolne, więc z chęcią! Muszę wiedzieć co się stało, że Liliana nie miała czasu dla swojej ulubionej kuzynki.- powiedziała z lekkim wyrzutem, ale po chwili obie się śmialiśmy.
- Wszystko ci opowiem! Z resztą ty mi też. Widzimy się przed galerią o 14,30.- powiedziałam.
- Super! Do zobaczenia!- odpowiedziała po czym się rozłączyła.

Spojrzałam na zegarek. Była 9.16. Odczepilam tą kroplówkę. Zabolało. Trochę krwi poleciało, ale szybko to zatamowałam chusteczką. Przypomniała mi się jedną ważna rzecz. CO JEST CHOLERA Z MOJĄ PRACĄ?!? Przecież, oni mnie już dawno pewnie zwolnili! Dobra, wstaje. Nie będę sobie tym głowy narazie zawracała. Postanowiłam, że w drodze do galerii zajadę do miejsca, w którym pracuje/pracowałam? Sama nie wiem. Ale tam się wszystkiego dowiem.
Postanowiłam, że pierwsze co zrobię to będzie śniadanie. W kuchni leżała karteczka od Jina.

Część śpiochu! Jak zapewne wiesz jesteśmy na treningu. Wrócimy o około 18. W lodówce masz kimchi. Najedz się! Nie czekaj na nas z obiadem, ani kolacją. UWAŻAJ NA MÓJ ZŁOTY ZESTAW GARNKÓW!!! Do zobaczenia!
~Mamusia Jin

Wyjęłam z lodówki kimchi, podgrzałam je i zjadłam. W między czasie zrobiłam sobie kawę. Postanowiłam pójść ogarnąć swój wygląd. Wyjęłam nowa bieliznę i jakąś bluzkę Yoongiego. Poszłam do łazienki. Napuściłam wody do wanny i zaczęłam relaks. Naprawdę było przyjemnie. Umyłam jeszcze włosy i kiedy woda zaczęła się robić chłodna wyszłam. Odwaliłam codzienna rutynę, a makijaż na razie odpuściłam. Stwierdziłam, że zrobię go przed wyjściem. Ubrałam wcześniej przygotowane rzeczy i umyłam zęby. Włosy lekko przetarłam ręcznikiem i zostawiłam je na razie mokre. Spojrzałam na zegarek. Była 10.37. Ja to lubię sobie posiedzieć w wannie (xd). Tak, czy tak miałam jeszcze sporo czasu. Siadłam na kanapie i włączyłam jakąś dramę. Wypiłam zimna kawę. Oglądałam ją do 11, bo była strasznie nudna. Nie miałam co robić, więc poszłam wysuszyć włosy. Nigdy nie wspominałam, ale moje włosy sięgają mi do bioder i są wręcz czarne co mi odpowiada. Jednak zawsze chciałam żeby miały jakiś nietypowy kolor. Może wybiorę się z Mat (skrót imienia Matylda) do fryzjera? Zapytam na miejscu. Z racji tego, że są dość długie suszyłam je jakieś 10 minut. Po nałożeniu odżywki udałam się do pokoju, który dzieliłam z Sugą. Położyłam się na łóżku i przeglądałam Instagrama, Twittera itd. Zleciała mi tak godzina.

Stwierdziłam, że z domu wyjdę o 13.30, bo muszę zajechać do tej nieszczęsnej pracy, która jest niedaleko galerii, ale do przystanku idzie się z domu chłopaków około 20 minut. Z resztą...nie wiem ile mi zajmie zapoznanie się z moją sytuacją w biurze. Zegar wskazywał godzinę 12.18, więc zabrałam się za szukanie ciuchów. Była jesień, więc wybrałam to:

Chciałam dziś wyglądać ładnie i dziewczęco

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chciałam dziś wyglądać ładnie i dziewczęco. Tak! Ja! Lila chciała wyglądać dziewczęco...śmieszne, ale prawdziwe. Zazwyczaj byłam bardziej chłopczycą. Zawsze na czarno, spodnie, za duże bluzki i nawet czapki wpierdolki (xd). Po przeprowadzce do Korei trochę przystopowałam i zaczęłam przekonywać się do spódniczek, czy sukienek. Odkąd poznałam chłopaków, sama siebie nie poznaje! Nie wiem dlaczego, ale coraz częściej ubieram się w spódnice. Stram się wyglądać ładnie. Ale nigdy nie zrezygnuje z czarnych ubrań. To jestem cała ja.
Zrobiłam makijaż. Składał się on z dość mocno widocznej kreski na oku, tuszu do rzęs, korektora, pudru, różu, rozświetlacza i podkreślenia brwi. No to się dziś postarałam!
Wybiła 13.30, więc zamykając dom ruszyłam w stronę przystanku.

Byłam już przed firmą, w której sama nie wiem czy pracuje. Weszłam do środka i przywitała mnie młoda kobieta siedząca za MOIM biurkiem. Powiedziałam, że muszę porozmawiać pilnie z szefem, ona kazała mi poczekać i zadzwoniła do niego. Kiedy tylko podała moje imię usłyszałam w słuchawce ,, Niech jak najszybciej wejdzie" . Nie zwlekając udałam się do jego biura. Trochę się stresowałam. Zapukałam i usłyszałam głośne ,,wejść". To bardzo w jego stylu.
- D- dzień dobry.- odparłam lekko się jąkając.
- Lila! Witaj! Wsiądź proszę. Wiem o czym chcesz pogadać.- był miły? DZIWNE...- no więc słuchaj. Ominęłaś kilka dni pracy. Byłem bardzo zawiedziony, ale twój chłopak. - już wiedziałam o kogo chodzi...Suga ty debilu!- On wytłumaczył mi wszystko i wiem, że miałaś powody. Poza tym nie jesteś mi już zbyt potrzebna, bo udało mi się z twoim chłopakiem znaleźć za ciebie zastępstwo. Jeśli chcesz się zwolnić to nie protestuje.- powiedział, a ja byłam tak zaskoczona, że nie mogłam z siebie nic wydusić.
- T-to znaczy...ja sama nie wiem. Mam ostatnio dużo na głowie. To prawda, ale praca jest mi potrzebna.- powiedziałam kiedy wreszcie się ocknęłam.
- Liliana, bardzo dobrze mi się z tobą pracowało. Powiem ci w tajemnicy, że miałaś dostać awans, więc jeśli zdecydujesz się, że jednak chcesz pracować to przyjdź do mnie i pogadamy, a skoro naradzie potrzebujesz odpoczynku to zrezygnuj. Obiecuję, że drzwi do nas zawsze będą dla ciebie otwarte.- odparł po czym lekko się uśmiechnął. Chciała...co proszę?!? To napewno nie mój szef. Jasne zawsze go lubiłam, ale nigdy nie widziałam go aż tak miłego dla kogokolwiek. Jest on wymagający, więc potrafi być ostry, ale po tym co powiedział myślę, że zyskał dodatkowe punkty (xd). I Yoongi...muszę mi jednak podziękować.
- Ja...ja nie wiem co powiedzieć! Dziękuję! Bardzo dziękuję! Myślę, że jak trochę odpocznę to skorzystam.- wyrwałam.
- Miło mi to słyszeć. Przyjdź za kilka dni załatwić papiery i po ostatnią wypłatę.- powiedział.
- Dziękuję jeszcze raz! Miłego dnia!- krzyknęłam.
- Do zobaczenia- zdążył odpowiedzieć zanim wyszłam.

Spojrzałam na zegarek. CO?!? 14.52?!?
Fuck! Ile ja tam siedziałam?!?
Jak najszybciej pobiegłam w stronę galerii.

❥︎Heeej
Jak tak się spodobał dzisiejszy rozdział?

Myślę, że nie jest najgorzej.
Jak się zboire to napiszę jeszcze jeden.➪︎

Trzymajcie kciuki.
Zachęcam też do gwiazdkowania, bo to serio motywacja✯︎

To następnego!
BAYO♡︎

UNKNOWN FELLING | M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz