29. ...córeczko...

1.4K 62 30
                                    

Obudziły mnie czyjeś krzyki. Wstałam niechetnie, po czym szybko zeszłam na dół zobaczyć co się dzieje.

Od razu pożałowałam. Na dole zastałam kłócących się chłopaków z moją matką i bratem (tata nie zbyt zna koreański).
Kiedy mnie zauważyli podbiegli do mnie i przytulili mnie.

( Wszystko jest mówione po koreańsku)

- Odsuń się.- syknęłam kiedy moja matka mnie obejmowała.
- Liliana, tak dawno cię nie widziałam...- powiedziała rozpaczliwym głosem. Wcale nie zrobiło to na mnie wrażenia...
- Odsuń się!- krzyknęłam i wreszcie mnie puściła. - Czego chcecie?- powiedziałam już trochę spokojniej.
- Chcieli cię zobaczyć...- powiedział mój ,,brat" z pogardą.
- Nie wierzę...- odparłam momentalnie. Całe BTS stało i wysłuchiwało tego co mówiliśmy.
- Lila...Mimo tego, że nas zostawiłaś, wybaczyliśmy ci.- powiedziała, a ja prychnęłam. Oni wybaczają mi? - Wreszcie zebraliśmy się w sobie i odwiedziliśmy nasza córeczkę.- kontynuowała.
- Waszą córeczkę? Chyba służącą! Poza tym nie macie czego mi wybaczać. Nie jestem niczemu winna!To przez was miałam depresję! I przez was cierpiałam! Teraz jestem szczęśliwa. Nie psujcie mi tego!- z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Suga podbiegł do mnie i mocno mnie przytulił.
- Jesteś szczęśliwa? Z siódemką facetów? To nienormalne!- krzyknęła moja matka.
- To moi przyjaciele i mój chłopak. Poza tym, nic wam do tego! Oni przynajmniej się mną interesują...- wtuliłam się bardziej w Yoongiego.
- Liliano. Zostajemy tu tydzień. Jak się uspokoisz to kiedyś pogadamy...- powiedział ojciec i wyszli z domu.

Zaczęłam płakać w kaszulke Sugi. On tylko stał. Nic nie mówił i o nic nie pytał. Ale to mi odpowiadało.
Potrzebowałam teraz wsparcia, a nie zbędnych pytań i słów.

Po kilku minutach wróciłam do łóżka.
Yoongi przyniósł mi śniadanie i siedział obok mnie.
Później rozmawialiśmy, śmialiśmy się, żartowaliśmy. Chociaż na chwilę zapomniałam o NICH.

Bardzo dziwiło mnie zachowanie moich rodziców. Widać, że Alex odwiedził mnie niechętnie, ale oni.
Zachowywali się jakby mnie kochali i się strasznie stęsknili. Przecież nigdy nie obrażali mnie tym uczuciem...
Coś mi tu ewidentnie nie gra. Jest możliwość, że poprostu chcieli zobaczyć co ze mną. Ale znam ich i myślę, że ukrywają coś jeszcze.
Mam też pewne podejrzenia...
Alex wspominał, że rodzicom nie powodzi się już tak jak kiedyś, że kłócą się często, a matka zwariowała.
Może myślą, że wyciągną ode mnie więcej pieniędzy? Nie starczy im tyle ile chłopaki dali na okup za mnie?
Co za idioci...Nie chce ich widzieć.

Po kilkunastu minutach rozmyśleń usnęłam.

Obudził mnie głos mojego chłopaka.
- Kochanie, wstajemy!- otworzyłam leniwie oczy i zobaczyłam jego uśmiechnięta twarzyczkę.
- Która godzina?- zapytałam zaspana.
- Już po 12.00. Trochę pospałaś. Nie chciałem cię budzić, ale chcemy iść z chłopakami do kawiarni i pomyślałem, że też będziesz chciała.
- Z chęcią. O której wychodzimy.- podniosłam się do siadu.
- O 13 zejdź na dół. Będziemy już czekać, a teraz leć się ubrać.- odparł, a ja nic już nie mówiąc udałam się do łazienki.

Zrobiłam lekki makijaż, ale dodałam kreskę. Włosy wyprostowałam i ubrałam to:

Dziś było około 30° , więc postawiłam na zwiewny komplet

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziś było około 30° , więc postawiłam na zwiewny komplet.

Gotowa zeszłam na dół. Byli tam już wszyscy. Założyłam moje czarne Conversy i wyszliśmy. Wszyscy mieliśmy na sobie czarne maski, a niektórzy jeszcze okulary przeciwsłoneczne. Suga wyglądał naprawdę przystojnie...(jak zawsze xd)

Doszliśmy do kawiarni. Usiedliśmy przy najbardziej oddalonym stoliku i czekaliśmy na kelnera.
Wreszcie podeszła do nas śliczna koreanka w mniej więcej moim wieku.
- Dzień dobry, mogę przyjąć zamówienie?- jej wzrok zatrzymał się dłużej na Sudze. Widząc jak się do niej uśmiecha, kopnęłam go w kostkę.
Mógł nie zdejmować maski....
Po kolei mówiliśmy co chcemy. Wreszcie odeszła od nas.
- Co ty odwalasz?- szepnął do mnie Yoongi.
- Myślisz, że nie widziałam jak się do niej szczerzyłeś? - zapytałam z pogardą w głosie.
- A miałem jej pokazać środkowego palca i powiedzieć spierdalaj?- syknal lekko wnerwiony.
- Poprostu się tak do niej nie szczerz.- mruknęłam i odwróciłam głowę. Zaczęłam rozmowę z Jungkookiem i V, o tym, czy Namjin is real...

Po kilkunastu minutach przyszła ta sama dziewczyna z naszymi zamówieniami.
Oczywiście nie obyło się od ślinienia się do Sugi;-;
Poprosiła jeszcze o autografy i sobie poszła.
Nie odzywałam się do Yoongiego. Poprostu nie miałam ochoty.

Wróciliśmy do domu o 15.21, bo zachaczyliśmy jeszcze o sklep spożywczy.

Po wejściu od razu udałam się do sypialni. Położyłam się na łóżku z laptopem i zaczęłam szukać ofert pracy. Zleciały mi na tym dwie godziny, ale nie znalazłam nic ciekawego. Suga ani razu nie pojawił się w pokoju. Czyżby się obraził? A może poszedł się umówić z tą dziewczyną...? Ja mu przecież nie wystarczam-,-

Kiedy tak rozmyślałam do pokoju wszedł Jin.
- Kolacja...!- krzyknął i tak szybko jak wszedł, wyszedł.

Na kolacji, również nie było Yoongiego. Kiedy pytałam się chłopaków gdzie jest, zbywali mnie krótkim ,,nie wiem" lub ,,pewnie niedługo wróci". Wkurzona wstałam od stołu i pobiegłam do pokoju. Walnęłam się na łóżko. Po chwili zasnęłam.

Ciekawe co z Yoongim?
Czyżby zdradzał Lilie☹︎
Wyczekujcie następnego rozdziału.

Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach, bo aktywność spada ★︎☆︎★︎

Mam nadzieję, że się poprawi, bo inaczej ograniczę trochu pisanie☹︎

Cóż tak czy siak dziękuję każdemu kto to czyta i zostawia coś po sobie♡︎

Niedługo wezmę się za poprawę pierwszych rozdziałów, bo jak je czytam to jest tragedia XD
Bayo➪︎

UNKNOWN FELLING | M.YGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz